.4.

608 48 3
                                    

//Katsuki//

Od tamtego małego incydentu minął tydzień ale do tej pory nie widziałem Deku .. powinienem się martwić? Cholera ! Uciążliwe to jest .. Być tak powiem twardy i niezniszczalny a zarazem delikatny i czuły.. Ta moja twardsza strona jest dla innych a ta słabsza dla Deku .. chce mu pokazać ,że mi zależy i mi bardzo przykro .. ale on mnie odtrąca .. A może ten pocałunek był jakimś znakiem z jego strony ? Nie szarpał się,nie sprzeciwiał się . Nic . Muszę to przemyśleć na spokojnie bo jak narazie myślę chaotycznie niż tak jak powinienem . Wracając do rzeczywistości siedziałem na lekcji z glizdą .. Tak.. Wychowawcza .. paplał coś o treningu z All Mightem w USJ . Mało mnie to interesowało. No bo serio. Co tam może być interesującego ? Eh... może i to ostatnia lekcja ale ... Nie chce wracać do domu.  Bardzo, mi,się, nie,chce . Tym bardziej do tej starej . Pewnie znowu będzie się na mnie darła coś w stylu,,Co tak Kurwa późno!,, Chcesz wkoncu dostać w mordę?!" Mam dość się z tym babsztylem kłócić  .. Tak naprawdę ma dość wszystkiego.. od kąd Deku zniknął wszyscy obwiniali to mnie . 

- Nad czym Pan Bakugou Katsuki myśli? - Udeżył mnie dziennikiem w głowę. 

- Nie twoja sprawa cwelu..

- O jak jesteś taki mądry to może pójdziemy razem do kozy ? Co ty na to? Popilnuje cię.- powiezial zadziornie wychowawca  

- Nie dzięki..

- Tak myślałem..- odszedł od mojej ławki i poszedł do swojego ukochanego śpiwora dodając, że ten tydzień mamy wolne, a w poniedziałek jedziemy do USJ .. Zajebiście! Bardzo mnie to interesuje ! Zadzwonił dzwonek.  Ja szybko wziąłem torbę i ruszyłem do domu . Czułem na sobie czyjiś wzrok . Bardzo natarczywy .. odwróciłem się by zobaczyć kto to ale nie widziałem nikogo . Po innych stronach tak samo nikogo nie było .. powoli szedłem do parku . Wiem ,że o tej porze dużo chodzi tam ludzi ,wkońcu jest szesnasta . A jak ktoś mnie zaatakuje to wezwą bohaterów . W ostateczności ja się tym kimś zajmę  . Ten wzrok był bardziej niepokojący więć usiadłem na ławce i wyciągnołem zeszyt i długopis udając ,że coś pisze . Wzrokiem patrzyłem się w prawo i w lewo ale nic ani nikogo nie widziałem aby się podejżanie zachowywał .. Ale ktoś się do mnie zbliżał . Jakiś mężczyzna w stroju lisa i w masce więc nie potrafiłem tej osoby wyczajić . Usiadła obok mnie . Z tego co zobaczyłem miał niebieskie włosy spięte w małą kitkę (wygląd jest taki jak w mediach na górze) . 

- Czy ty jesteś ten chłopak zwany Katsuki ? - zapytał się nieznajomy .

- W tym kraju jest wiele Katsukich . - grałem na zwłokę, ponieważ  nie wiedziałem co zamierza tajemniczy mężczyzna.  

- Ale jest jeden taki wyjątkowy który mąci w główce mojemu młodszemu kochanemu braciszkowi .. 

- To już nie moja sprawa  ...

-  Ależ twoja . Wiem ,że to ty   . Spróbuj coś kombinować a z twoja  noga zrobi PUF . Magicznie zniknie . To co ? Możemy porozmawiać? - Położył swoje cztery palce na moje udo . Wiedziałem, że nie mogę się sprzeciwić ..

- Czego chcesz ? 

- Zrób coś dla mnie .. Odczeo się od niego.  On cię nie kocha ... 

- Z kąd taka pewność  ? - Uśmiechnął się przenikliwie i wyciągnął dygtafon i włączył jakieś nagranie . 

,,- Ah..! Tomura .. przestań... 

- Przestanę jak powiesz ,że do niego nic nie czujesz ..

- Prosze.. przestań .. to boli ! 

- Bo to ma boleć ! To jak ? 

- mh...ja go nie kocham ... "- on go skrzywdził... Zrobił to specjalnie! To nagranie brzmiało jak z jakiegoś taniego porno! Zaśmiał się psuchopatycznie i spojżał na mnie. 

- Muszę przyznać, że moja zabaweczka lubi tak jak jej jest dobrze ..

- Ty... ! Ty go krzywdzisz ! - podniusł się i odszedł machając mi na pożegnanie i powiedział ,że Deku może być troszeczkę inny niż zwykle .. Co to ma znaczyć ? Co poszło nie tak ? Jak można się przez rok zmienić z spokojnego i uroczego chłopaczka w młodego seryjnego morderce z chorobą psychiczną ?! To za dużo ...Ale ja tak tego nie zostawię ! Pokaże Deku inną drogę niż tą którą podąża !  Wiem,że nie jestem czuły..miły.. sympatyczny . Ale potrafie pokazać jaki mogę być . Mężczyzna odszedł już dawno ,a ja wróciłem do domu . Zapomniałem ,że rodzice pojechali na urlop . Nie będzie ich miesiąc i będe sam w domu .. Eh .. znowu sam .. gdy ściągnołem buty czułem ,że nie jestem sam w domu . Ktoś siedział w salonie . 

- Spokojnie to ja Deku .. chce porozmaiwać ... - czy to naprawde on? 

- Jak tu sie dostałeś ? - pszedlem do salonu   . Faktycznie to on .Usiadłem obok niego . Trochę było nie zręcznie ale naszczęście zaczął temtat.

- Wiem gdzie chowasz klucz zapasowy i tyle . Przejdźmy do rzeczy .. 

- Więć słucham . O czym chcesz porozmawiać ?

- Co ci mówił Tomura ? Albo.. co ci groził,pokazywał ..- Skąd on o tym wie ? Dobra nie wazne ..

- Kazał mi się od ciebie odczepić.. i pokazał mi dygtafon ..- Zielonowłosy przybliżył sie do mnie i złapał mnie za rekę z wzrokiem proszacym bym powiedział ,co w niej było .

- Co tam było? 

- Wnioskując po nagraniu .. miałeś kare ,błagałeś by przestał ,a on kazał ci powiedzieć,że mnie nie kochasz i to powiedziałeś .. - Piwgotawemu zebrały się łzy w oczach i mnie przytulił . Zdziwiłem się jego reakcją ,ponieważ odtrącał mnie od siebie a teraz mnie przytula .

- Przepraszam ! Niepowinieneś tego słuchać ! Mogłem na poczatku w ogóle nie rozmawiać ! Przepraszam - wtulił się w mnie mocniej szlochając . Chciałem aby się ode mnie odczepił ale nie miałem serca go teraz tak potraktować ... 

- Nie przepraszaj .. jak chcesz możesz zostać tu ile tylko chcesz . Mojich rodziców nie będzie przez miesiąc .- Spojżał na mnie z nadzieją w oczach,tak bardzo chciałem go pocałować ale zrobił obojęną twarz i wstał .

- Skorzystam z twojej propozycji ,ale nie wyobrażaj sobie za wiele. Kara mi się skończyła ,więc w każdej chwili mogę Ci poderżnąć gardło .

- Tak,tak . Chodź z mną pokaże gdzie będziesz spał . - poszedł za mną bez żadnego sprzeciwu . Czasem mam wrażenie ,że ma dwie osobowości. Jedna chce się do mnie zbliżyć a druga żywcem torturować a później zabić na kwaśne jabłka.  Muszę być ostrożny jesli chodzi o tą jego złą stronę .. musze wyczuwać moment kiedy jest tą łagodniejszą stroną . Czy on ma w sobie przypadkiem dwie dusze ? Poszliśmy do mojego pokoju i wyciągnołem materac i położyłem go obok mojego łóżka . Zielonowłosy rozglądał się po pokoju . Przystanął przy mojej półce z książkami . Wziął do ręki jedno zdiecię. Odwrócił się do mnie i spojżał na mnie a później na to zdiecie .

- Mam podobne zdięcie u siebie ... - Odwrócił do mnie zdiecie i postukał w szybkę zwracając tym większa moją uwage . 

- Myślałem ,że chcesz o mnie zapomnieć,nie mieć z mną nic do czynienia,podobno jestem dla ciebie obojętny - wzruszyłem ramionami mówiąc to i pościeliłem mu kądrę i poduszkę wygładzając je

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

- Myślałem ,że chcesz o mnie zapomnieć,nie mieć z mną nic do czynienia,podobno jestem dla ciebie obojętny - wzruszyłem ramionami mówiąc to i pościeliłem mu kądrę i poduszkę wygładzając je . 

- Wiesz ,że nie którzy mają dwie dusze w jednym ciele ,prawda ? - Ha ! Wiedziałem ! Ale jestem mądry !- Ja tak mam ... jedna moja dusza w tej chwili chce cię pocałować a dróga wypróć ci flaki ..

- To dlaczego tego nie zrobisz ?

- Boje się ,że znowu zostanę wykorzystany...

Jesteś moją lepszą połową /s1 / BakuDeku/ Villiam DekuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz