. 17.

254 23 6
                                    

Pov. Deku 

Deku mieszka z mną w mojim domu rodzinnym od tygodnia . Rodzice nie mogli nic powiedzieć w tej sprawie . Bo wkońcu to pomysł All Mighta,generała piździsława i lekarzy psychiatrycznych. Zielono włosy narazie zachowywał się jak duch . Nie odzywał się ,praktycznie siedział cały czas przy mnie w pokoju . Ledwo go zaganiałem pod prysznic i do jedzenia . Wygląda na to ,że mu się polepsza . Matka na to wszystko krzywo patrzy. Fakt . Mieszkając pod jednym dachem z byłym mordercą i psychopatą jest bardzo ryzykowne i niebezpieczne ale Deku oznajmił wszystkim ,że będzie sie tylko mnie słuchał nikogo innego nie będzie . 

Gdy wstałem Deku przy mnie nie było. Wystraszony szukałem go po całym domu ale go nie było nigdzie ! All Might mnie zabije !! Miałem go pilnować ! Zbieglem na dół ,na kanapie siedziała moja matka z Deku. japierdole.. ale się zesrałem z strachu .. 

- Izuku nic znowu nie je od dwóch dni . - Spojżała na mnie pokazując na talerz z kanapkami wraz z warzywami . - Nikogo sie nie słucha ... 

- Kacchan !! - Deku uśmiechnięty podbiegł do mnie i przytulił się do mojego torsu mocno . - Martwiłem się o ciebie Kacchanek... Spałeś długo... - Ah zapomniałem wspomnieć ,że ostatnio osłabłem i cały czas spałem chyba ,że budziłem się by zająć się Deku. Pogłaskałem go po jego miękkich włosach . Wydał z siebie dźwięk który znaczył u niego zadowolenie . 

- Deku dlaczego znowu nic nie jesz ? Hę?- Odsunął się ode mnie i spojżał na podłoge .- Chyba nie chcesz sie rozchorować ,prawda ? 

- Przepraszam Kacchan... Ale tak sie martwię o ciebie ,że az mi to apetyt odbiera.. - Spojżał na mnie smutnymi oczami . Eh.. 

- Dobrze . Ale teraz siadasz i ma wszystko zniknąć z talerza - Uśmiechnął się do mnie szczęśliwym spojżeniem i usiadł na kanapie biorąc talerz z kanapkami i zajadając się nimi . Ucieszył mnie ten widok . 

- Katsuki musimy porozmawiać . Nie ma ale . Chodź - Japierdole ! A ona czego znowu chce ?! Poszedłem za nią do kuchni posłusznie . Oparła się o blad i założyła recę na klatke piersiową.- Zmienił się ... 

- No wow? To tylko chciałaś mi powiedzieć ?- powiedziałem z irytacją . 

- Nie . Wiesz ,że mi sie to nie podoba ,że ON tu jest ..

- A wiesz ,że mam to w dupie? Mi przekazali opieke nad nim . Nikogo innego się nie słucha ,jedynie mnie ! Jakby był u kogoś innego dawno byłby wychudzony i odwodniony ! Kiedy odbudują akademiki wrócimy do nich . A kiedy skończymy szkołe więcej ci nie będziemy zatruwać dupy !!! 

- Nie o to mi chodzi.. Myśle ,że powinien być u Inko ! Dlaczego wybrał mieszkanie z nami ?! Nie mamy dużo problemów już ?! 

- Jestem jedyną osobą którą Deku postanowił nie zabijać . Nie zabił mnie  chodź tego bardzo chciał ! Odrzucił zabijanie i bycie złoczyńcą tylko dlatego by być z mną ! - Gdy to powiedziałem usłyszałem zamykanie drzwi do domu . - Deku ?- Spojżałem na okno . Deku wyszedł z domu ! - Kurwa Deku !!- Jak najszybciej mogłem ubrałem buty i już chciałem wychodzić kiedy matak powiedziała .

- Ty go kochasz ... A on ciebie ... - Co... Ja nie.. Odwróciłem się do niej . - Zauważyłam wcześniej te twoje dziwne zachowanie . Wiedziałam ,że się zakochałes. Ale nie wiedziałam ,że to będzie seryjny  morderca ...  Dobra wypierdalaj już za nim ! - Nie odpowiedziałem jej i biegłem za Deku . Kurwa gdzie on biegnie !! Szybki jest .. Biegłem za nim aż za miasto . Zatrzymał się na plaży. 

- Po co za mną biegniesz ? Przeszkadzam wam tylko... - Podbiegłem do niego stając od niego 30 cm . 

- NIGDY MI NIE PRZESZKADZAŁEŚ !! KURWA DEKU !!!  - Wziąłem za jego bluze i przyciągnołem do siebie - Nie rozumiesz tego ,że ja Cię kocham ?!  - Jego oczy zaświeciły się . Czułem jak jego serce przyśpiesza a on robił się czerwony . 

Jesteś moją lepszą połową /s1 / BakuDeku/ Villiam DekuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz