[12]

465 72 15
                                    

- Dzięki za wszystko!- zawołałaś z wdzięcznością do szefa, na co on się uśmiechnął. Był zdziwiony kiedy zobaczył, że ktoś wysiadł z windy. Zazwyczaj nikt nie rezygnuje przed rozpoczęciem pierwszego etapu.

Czas wrócić do hotelu i znaleźć sobie jakąś maskę...

***

Kiedy dotarłaś do hotelu było ci trochę przykro, że nie mogłaś podejść do egzaminu. Jeśli byś coś zmieniła, nawet w najmniejszym stopniu, cała historia potoczyłaby się inaczej. Hisoka mógłby nigdy nie zainteresować się Gonem, Gon mógłby nie poznać Killui, Kite by żył, a mrówki zeżarłybyby wszystkich ludzi. Za dużo naczytałaś się książek o Efekcie Motyla i bardzo nie chciałaś ryzykować. I tak już miałaś pewne obawy, że za dużo namieszałaś w fabule.

Do dnia ponownego spotkania z Hisoką zostało wiele czasu, więc mogłaś zająć się treningiem i przygotowaniami. 

Szkoda, że nie miałam możliwości przetestować swojej siły... Strój od Mellii też na razie mi się nie przydał, ale zabiorę go ze sobą do Podniebnej Areny. 

Planowałaś pozostać w mieście Zaban jeszcze przez dwa dni. Znajdowała się tutaj główna siedziba tegorocznego egzaminu na łowcę, więc postanowiłaś poszukać jakiś przydatnych informacji. Jak powszechnie wiadomo, pod latarnią najciemniej.

Było późne południe, więc kręciłaś się po mieście. Jest pare miejsc, jakie chciałaś odwiedzić. Musiałaś się zaopatrzyć w rzeczy niezbędne do swojego planu. 

Ciekawe, skąd mam wytrzasnąć te bomby...

Postanowiłaś więc zacząć od maski. Jeśli zamierzałaś negocjować z Chrollo, nie mogłaś pozwolić żeby cię rozpoznał. Mimo, że widział cię tylko raz w życiu i to przez krótką chwile, bałaś się, że mógł cię zapamiętać. Nikt normalny nie byłby do tego zdolny, ale Lucilfer to istny potwór i dobrze o tym wiedziałaś. Twoje oczy nie mogły umknąć jego uwadze. 

Jedyny sklep z maskami jaki znalazłaś, sprzedawał je razem z innymi akcesoriami do wrestlingu. Patrząc na ich marne wykonanie i beznadziejny materiał, postanowiłaś odejść z pustymi rękoma. 

Mogłam poszukać na Internecie...

Po nieudanych próbach dna pierwszego, postanowiłaś odłożyć wszystko na jutro. Dzisiaj już niczego więcej nie osiągniesz. Wróciłaś do swojego pokoju i zechciałaś oddać się odprężającej kąpieli. W studiu, które wynajmowałaś od Carmellii za grosze, był tyko prysznic, dlatego brakowało ci możliwości pełnej relaksacji w wannie, po brzegi wypełnionej pianą. Jednak nawet taka drobnostka mogła ci teraz sprawić przyjemność. Napuściłaś gorącej wody i wrzuciłaś niebieską kulkę hotelowej soli do kąpieli, która po chwili zaczęła się rozpuszczać, zmieniając kolor cieczy. Związałaś włosy w koka i ostrożnie wkroczyłaś w świat ciepłej, aromatycznej przyjemności. Wanna była wystarczająco duża, byś mogła się w niej wygodnie położyć. Było ci miło i przyjemnie. 

Dalej nie mogę uwierzyć, że rozmawiałam z Hisoką... On był taki wspaniały! Chciałabym z nim walczyć... Pewnie zabiłby mnie w ciągu minuty, ale mówi się trudno... W tym świecie jest tyle idealnych facetów, których jeszcze nie odkryłam...

Woda powoli zaczęła stygnąć, jednak ty, zamiast wyjść z łazienki i przenieść się do łóżka, jak normalna osoba, zmęczona po długim dniu, wolałaś zanurzyć się całkowicie i poleżeć jeszcze chwilę, dopóki do reszty nie ostygnie. Zamknęłaś oczy i rozmyślałaś o tym, jak może wyglądać twoja przyszłość w tym świecie. Było ci błogo i nawet nie zorientowałaś się, kiedy twoje myśli przeistoczyły się w sen. 

Welcome To Isekai《hunter x hunter》Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz