Wywiad z AngelGirl854 - historie, które pokochali wszyscy

67 5 3
                                    

Dzisiaj gości u nas @AngelGirl854 autorka siedemnastu prac w tym "Prywatnego Ochroniarza", który zdobył prawie cztery miliony wyświetleń na wattpadzie, czy też "Wróg mojego brata", który wygenerował prawie tyle samo wyświetleń co wspomniana wcześniej praca.

- Hejka! Możemy zaczynać?

- Tak, jasne!

- Skąd pomysł na tak wiele książek i aż tyle trylogii? Napisanie siedemnastu książek musi być nie lada wyzwaniem!

- Nigdy nie mam problemu, aby obmyślić nową fabułę. Szczerze mówiąc, ciężko mi dokładnie określić skąd biorę inspiracje. Często obserwuję ludzi oraz otoczenie. Największą wenę mam jednak podczas deszczowych dni, zwłaszcza jeśli prowadzę sama samochód. Ogólnie myślę, że pomysły same do mnie przychodzą. Najczęściej, gdy zupełnie ich się nie spodziewam. Czasem zwykła rozmowa znajomych daje mi pomysł.

- Ponad szesnaście tysięcy obserwujących na wattpad, to marzenie wielu osób. Jak myślisz, co najbardziej składa się na taki sukces?

- Sukces na wattpad zawdzięczam "Wrogowi mojego brata". Kiedy opublikowałam pierwszy rozdział, miałam nadzieję, że przeczyta go chociaż dziesięć osób. Na dzień dzisiejszy ma ponad trzy miliony wyświetleń. Myślę, że właśnie od tej pracy zaczęłam zdobywać obserwujących, a z każdym miesiącem ich przybywa, więc wydaje mi się, iż to właśnie prace, które piszemy pomagają nam zdobyć obserwujących. A im lepsza i ciekawsza praca, tym więcej obserwujących.

- Kreowałaś kiedyś jakąś swoją postać na swoje podobieństwo? Może była to Evie z "Prywatnego szofera" lub bohaterka twojej nowej pracy, Eliana?

- Każdy z bohaterów ma jakąś cząstkę mnie, ale nigdy nie stworzyłam nikogo na wzór siebie. Mnie czasem brakuje siły do walki, a moje bohaterki to charakterne i silne kobiety. Tylko jednorazowo wkleiłam do książki pewną sytuację z mojego życia, ale mimo to staram się oddzielić siebie od swoich bohaterów.

- Która twoja praca najbardziej zapadła ci w pamięć, dlaczego akurat ta? Z której jesteś najbardziej dumna?

- Na ten moment moją ulubioną pracą jest "Napiętnowana", ze względu na dość skomplikowaną fabułę. Sam pomysł na tą książkę przyszedł podczas ogniska, jakie zorganizowałam po premierze "Prywatnego ochroniarza". Moi znajomi rozmawiali o kobietach wychowujących dzieci w więzieniach, co dosłownie napisało mi pół fabuły. Jestem zakochana w bohaterach. Poza tym mam sentyment do "Prywatnego szofera". Może dlatego, że podoba mi się dużo bardziej niż wydany ochroniarz. Tajemniczy wielbiciel w tej części jest bardziej autentyczny, a bohaterzy mają bardziej widoczne cechy charakteru.

- Jak wpadłaś na pomysł wydania książki? Pewnie jak większość twoich obserwujących zauważyłam bardzo duże zainteresowanie nią na wattpadzie.

- Nigdy nie brałam pod uwagę wydania moich prac. Nigdy nie wysłałam ich do wydawnictwa, nawet nie wiedziałam jak miałabym się do tego zabrać. Dzień przed moimi dziewiętnastymi urodzinami, na wattpad w skrzynce odbiorczej miałam wiadomość od mojej obecnej pani redaktor z zapytaniem, czy nie byłabym zainteresowana wydaniem "Prywatnego ochroniarza". W ten sposób zaczęła się moja przygoda w świecie książek wydanych na papierze. Dano mi szansę, której się nie spodziewałam. Pomimo strachu przed nieznanym, zdecydowałam się spróbować.

- Która postać z rodziny Collins jest najbliższa twojemu sercu? Dlaczego?

- Odpowiedź jest prosta - William Collins! Uwielbiam go za poczucie humoru, sposób bycia, podejście do życia. Pomimo, że to ja stworzyłam tego bohatera, jestem nim oczarowana, ponieważ jego charakter ukształtował się przypadkiem. Jego postać miała być poboczna, a kiedy czytelnicy zauważyli, że jest on ciekawą osobą, zaczęłam częściej go wprowadzać.

- Z której z twoich książek jesteś najmniej zadowolona?

- Z wydanych nie przepadam za "Prywatnym ochroniarzem". Uważam, że go skopałam i żałuję, że nie poświęciłam więcej czasu, aby go zredagować. "Wroga mojego brata" napisałam całego na nowo, a w ochroniarzu poprawiłam tylko te rażące błędy. A na wattpad ciężko określić. Do każdej mam sentyment, ale myślę, że "Burza".

- Masz jakiś plan na napisanie następnej książki? Możesz trochę zdradzić?

- Zaraz po zakończeniu "Prywatnego szofera" pojawi się "Prywatny obrońca". Tutaj nie wszystko będzie takie oczywiste i myślę, że główna bohaterka nie przypadnie do gustu. Nie mogę zdradzić kim jest główny bohater, o tym będzie mówił prolog. Poza tym w głowie mam jeszcze jeden pomysł pod tytułem "Podejrzany widmo". W skrócie... Pani policjant rozwiązująca sprawę morderstwa, natyka się na motocyklistę, którego nie potrafi zidentyfikować. Na razie więcej nie mogę zdradzić.

- Jak zaczęła się twoja przygoda z pisaniem?

- Miałam 15 lat, gdy zaczęłam pisać. Moja dawna znajoma z czasów gimnazjum pewnego dnia zaczęła pisać i wysyłać mi rozdziały. Stwierdziłam wtedy, że sama spróbuję swoich sił. Moje pierwsze prace nigdy nie trafiły na wattpad, ale myślę, że gdy braknie mi pomysłów przerobię je na swój obecny styl pisania. Po tym jak kontakt z tą dziewczyną się urwał, postanowiłam spróbować swoich sił na wattpad. Nie spodziewałam się jednak, że kilka lat później zobaczę swoje książki na półkach w księgarniach.

- Masz jakiś przepis na dobrą książką, którą ludzie będą czytać?

- Na wattpadzie jest już mnóstwo prac o podobnej tematyce. Myślę, że głównym czynnikiem jest oryginalność i poprawna pisownia. Warto też utrzymywać czytelnika w niepewności, a rozdziały dodawać regularnie.

- Zdradzisz jakąś radę dla początkujących autorów? Na co powinni zwracać uwagę, a co omijać?

- Należy pamiętać, że dobra okładka przyciąga wzrok czytelnika. Ciekawy opis sprawia, że czytelnik rozpoczyna czytanie. Jeśli w tekście nie ma rażących błędów ortograficznych, interpunkcyjnych czy składniowych, a styl pisania jest lekki, ktoś taki zostanie na dłużej, o ile sama fabuła książki jest ciekawa. Nikt nie chce czytać w kółko tego samego.

- Jaka jest twoja ulubiona, wydana książka od innego autora?

- Największy sentyment mam do serii "Dary anioła" Cassandry Clare oraz ostatnio jestem fanką Jeniffer L. Armentrout, a do jej ulubionych książek zapiszę "Lucyfera".

- Dobrze, to na tyle, dziękuję bardzo i powodzenia w pisaniu!

- Dziękuję bardzo!

Afternoon SHOW - wywiady z autoramiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz