Po programie zabrałem Ronnie do siebie. Pattie powiedziała, że chętnie zajmie się Sam'em i nie musimy się o niego martwić. Dziewczyna była bardzo zmęczona. Było dopiero po osiemnastej, a ona już była umyta i kładła się spać.
Nie trzeba było długo czekać, by usłyszeć jak jej unormowane bicie serca słychać w całej sypialni. Jej szatynowe włosy były porozrzucane na każdą możliwą stronę, malinowe usta delikatnie otworzone, a oczy zamknięte które ukazywały jej bardzo długie rzęsy. Przykryłem ją pościelą i odgarnąłem kosmyki z jej twarzy. Wyglądała tak niewinnie, jak śpiąca królewna. Ronnie jest jak obrazek, któremu możesz przyglądać się przez większość czasu i wciąż odkrywać w nim coś nowego.
Złożyłem pocałunek na jej czole i poszedłem wziąć prysznic. Rozpiera mnie niesamowita radość, ponieważ Anderson mi wybaczyła. Wiem, że wciąż się na mnie gniewa. Nigdy nie byłem idealny, ale dla niej mógłbym się zmienić. Nie oczekujcie ode mnie kokosów. Nie łatwo jest się zmienić, w tak krótkim czasie. Przez połowę mojego życia byłem taki, jaki byłem. Ciężko jest pozbyć się swoich przyzwyczajeń.
Zrzuciłem swoje odzienie na zimne płytki i zająłem miejsce w kabinie prysznicowej. Ciepły strumień wody rozluźnił moje mięśnie. Wylałem trochę szamponu orzechowego na dłoń i wmasowałem go we włosy. Następnie namydliłem swoje ciało żelem pod prysznic axe. Do moich nozdży dotarł niezwykły zapach tego żelu. To mój ulubiony. Pozostałości mo środkach czystości spłukałem bierzącą wodą i opuściłem natrysk. Owinąłem biały puchaty ręcznik wokół bioder i wróciłem do pokoju po czyste bokserki.
Musiałem być cholernie cicho, żeby nie obudzić szatynki. Na palcach podszedłem do szafki z bielizną i chwyciłem parę białych bokserek od Calvin'a Klein'a. Powróciwszy do toalety, nałożyłem je na siebie. Gotowy do spania powędrowałem z powrotem do sypialni.
Odsunąłem kawałek kołdry i wsunąłem swoje chude ciało pod pierzynę. Oplotłem swoje ramię wokół talii dziewczyny i zamknąłem oczy. Dość szybko zmorzył mnie sen.
~•~
-Justin, Justin weź rękę. Muszę wracać do siebie. -Usłyszałem szept Ronnie.
Mruknąłem coś niezrozumiałego nawet dla mnie pod nosem. Zabrałem swoją dłoń i przetarłem zaspane oczy. Niebieskooka biegała po pokoju zbierając części swojej garderoby z podłogi. Położyła się spać w bieliźnie.
-Dzień dobry księżniczko. -Powiedziałem.
-Mhm. -Mruknęła nie zaprzestawając swojej czynności.
Przepraszam, a gdzie dzień dobry księciu, buziak czy cokolwiek? Niegrzeczna dziewczynka. Przyglądając się szatynce przyszedł mi do głowy jeden pomysł.
-Zamieszkajcie tutaj. -Stwierdziłem.
-Co? -Ronnie odwróciła się na pięcie i spojrzała na mnie.
-No tak. Ty i Sam. Przeprowadźcie się do mnie. Będziecie zawsze blisko mnie. Sprzedaż dom. Tutaj będzie wam lepiej. -Oznajmiłem.
-Nie, Justin.. -Zaprotestowała niepewnie.
-Dlaczego? -Zrobiłem smutną minkę.
-Jeśli powiem, że się nad tym zastanowię. Dasz z tym teraz spokój? -Spytała.
-Dobrze. -Uśmiechnąłem się szeroko, co odwzajemniła.
Ubrała się bardzo szybko. Stanęła przed lustrem, poprawiła włosy i potraktowała usta arbuzowym błyszczykiem. Zabrała swoją torebkę z fotela i podeszła do mnie. Nachiliła się i dała mi soczystego całusa.
-Pojadę po Sam'a za dwie godziny i przyjadę z nim do ciebie w południe. -Poinformowałem Ronnie.
-Dobrze.
Położyłem swoje dłonie na jej policzkach i przyciągnąłem jej drobne ciało do siebie. Obdarzyłem ją czułym pocałunkiem i szepnąłem.
-Kocham Cię.
-Ja ciebie też. -Odpowiedziała. -Dozobaczenia później. -Dodała i wyleciała z pokoju.
CZYTASZ
Daddy
FanfictionJustin Bieber to typowa gwiazda pop'u. Pił, brał narkotyki, chodził na imprezy i uprawiał seks z przypadkowymi dziewczynami. Co się stanie, gdy okaże się, że jest ojcem? okładka: luvjsmith