(T/I) - twoje imię
(T/I) przez cały ranek gryzło poczucie winny po ostatniej imprezie. Od soboty minęły dwa cholerne dni. Początkowo brunetkę to nie ruszało. Może dlatego, że to nie była jej wina? Przecież Adams sam zorganizował tą durną imprezę, ale mimo tego (T/I) dzisiejszego dnia to nie dawało spokoju.
Późnym popołudniem, po spotkaniu się ze przyjaciółmi, siedziała w swoim BMW, zastanawiając się czy to dobry pomysł.
"Iść, czy nie iść?" cały czas to pytanie jej krążyło w głowie. Rozważała najgorsze scenariusze tej rozmowy. Może zostanie wypędzona? Może jej coś zrobi? Ukarze? Ale za co niby?
W końcu postanowiła.
Wyciągnęła kluczyki ze stacyjki, zabrała telefon z schowka i popędziła nogami w stronę drzwi domu chłopaka. Zadzwoniła na dzwonek, a po paru sekundach stał przed nią szatyn.
"W sobotę wydawał się niższy" przełknęła gulę w gardle. Uśmiechnęła się sztucznie, ale starała się tego nie okazywać.
Adamsa tors był nagi, który utrudniał (T/I) to co zamierzała. Natomiast jego dolna część została okryta przez jasne jeansy.
- Cześć - rzuciła.
- Hej? - zapytał z dość zdezorientowaniem.
Dziewczyna nie wyglądała tak samo jak ostatniego wieczoru. Tamtego dnia, wyglądała niczym jak Kopciuszek podczas balu, a teraz? Jak Kopciuszek w domu macochy.
Okulary na nosie zamiast soczewek kontaktowych. Włosy spięte, brak makijażu i luźne ubrania, przez co chłopak miał trudność z jej rozpoznaniem.
- Chciałam przeprosić za petunie twojej mamy. Jest mi głupio - rzuciła szybko na jednym wdechu.
- To ty jesteś główną przyczyną mojego szlabanu! - warknął - Wiesz jak mam przesrane u matki? Przymknęła by oko na imprezę, ale jeśli chodzi o jej petunie albo winnicę to ona cię nawet na Antarktydzie znajdzie. Mam zakaz na jazdę Jaguarem przez dwa miesiące - przewrócił oczami.
- O nie, nie mój drogi! Przyszłam cię grzecznie przeprosić mimo tego, że nie musiałam, a ty będziesz mnie jeszcze obwiniać? Gdybyś nie zorganizował tej imprezy, która z resztą była nudna to byś nie miał żadnych kłopotów! Uh, już nigdy na żadną twoją imprezę nie przyjdę - odwróciła się do niego plecami z zamiarem odejścia, jednak chłopak zdążył ją złapać za nadgarstek.
- Ja ci dam nudna impreza! - prychnął - Nudna to ty moja droga jesteś, ale wiesz co? Ja to zmienię.
Pociągnął ją w głąb holu i popchnął w stronę pokoju gościnnego.
- Siad - nakazał.
- Co? Ja nie jestem psem Adams.
Nie słuchając jej, szatyn położył dłonie na jej ramionach i usadowił ją. Podszedł do komody i wyciągnął z niej notesik i długopis podczas, gdy dziewczyna przeklinała na niego.
- Na ilu imprezach już byłaś? - zaczął swój wywiad pomocniczy do jego zamiaru z brunetką.
- Adams...
- Chris. Czekam na odpowiedź - porwał w swoją dłoń butelkę wody i zabrał łyka.
- Na dwóch.
- Ile?! - wypluł napój, który był w jego jamie ustnej - Trzeba to zmienić.
Zaczął zapisywać w notatniku pierwszy punkt.
- Dużo pijesz? Po ostatnim razem sądzę, że tak - kolejny punkt.
- Okazyjnie i nie sama.
- A więc zostanę twoim upijatorem, który będzie ci dotrzymywał towarzystwa.
- Nie istnieje takie coś jak "upijator" wiesz o tym? - zmarszczyła brwi.
- W moim słowniku tak - oburzył się. - Teraz ostatnie i najważniejsze. Rozmiar buta, ubrań, stanika, waga, wzrost i ulubiony kolor?
- Po co ci to? - spojrzała na niego z niepewnością, czy ten człowiek jest na pewno normalny.
- Albo mi w tym momencie mówisz co i jak, albo zaraz pójdę po miarę krawiecką i sam będę cię mierzyć wszędzie.
- Nie zrobisz tego - zaśmiała się z kpiną.
- Ja nie zrobię? - wstaje i podchodzi z powrotem do komody i wyciągnął z niej miarę - Wstawaj.
- Popierdoliło cię za przeproszeniem już do reszty? - popatrzyła na niego z miną mordu.
- Ja nigdy nie rzucam słów na wiatr em..
- (T/I).
- Właśnie, więc (T/I) daje ci ostatnią szansę - wyciągnął w jej stronę ręce.
- No dobra, ale weź te łapska zwyrolcu! Trzydzieści sześć centymetrów, XS, S to zależy, B, pięćdziesiąt kilogramów, metr i sześćdziesiąt centymetrów, czarny, biały, lawendowy.
Chłopak cały czas zapisywał to co mu (T/I) dyktowała.
- Świetnie, a teraz jedziemy.
- Co? Przecież nie możesz - założyła ręce na piersi.
- Fakt. Nie mogę Jaguarem, ale nie było mowy o BMW i to jeszcze nie moim.
CZYTASZ
Preferencje do postaci z trylogii "Hell"
FanficCała trylogia "Hell" należy oczywiście do Pizgacz. W tej "historii" znajdą się różne przygody z postaciami z kanonu tej autorki.