Ognik osiemnasty

267 12 4
                                    


-Pozwólcie mi się upewnić... -Zaczął mój ojciec, upijając trochę zielonej herbaty- Sądzicie, że moje dziecko będzie bezpieczniejsze w szkole? -Zaśmiał się kpiąco- Nasz dom jest najlepiej strzeżonym miejscem w Japonii. Bez mojej zgody nikt tu nie wejdzie.

Dalej zastanawiam się kto jest na tyle odważny, by wpuszczać tu Dabiego. Nawet teraz śpi u mnie jakby nic się nie działo, a są tu obecne dwie największe szychy U.A.. All Might tym razem w swojej prawdziwej jak mniemam formie. Jego walka obudziła w wielu ludziach serce bohatera, podobno coraz więcej osób, chce zaoferować swoją pomoc, przy obronie miasta... Nawet, gdy stał się bezużyteczny pokrzyżował nam plany. Miałam nadzieję, że po tym co przeszedł, przestanie zawadzać, ale nie. Perfekcyjny jak zawsze. Denerwujące... Co do Nezu... Mam ochotę rozpłatać mu ten pyszczek. Zapewnić mi bezpieczeństwo? Wolne żarty! Ojciec ma rację! Tylko samobójca zaatakowałby nasz dom! Bezpieczniej byłoby, gdybym tu została! Dla niego to kolejny krok do pełnej kontroli nad moim życiem.

-Rozumiem o czym pan mówi, w końcu... Rodzina Astradam słynie ze swojej niebywałej siły. Oczywistym jest, że nikt nie spróbowałby zaatakować pańskiej posiadłości, jednak proszę pamiętać, że klasa młodej panienki, nie jest w pełni świadoma jej pochodzenia.

Wytłumaczyła łasica z tym swoim uśmiechem. Wyciągnął łapkę, a blondyn podał mu filiżankę. Och... Więc teraz bohater numer jeden zajmuję się takimi rzeczami? Jak żałośnie... 

-"Jeśli Eris nie będzie mieszkać z resztą, nabiorą podejrzeń wobec niej"... Tak powinienem to interpretować, prawda? -Ojciec ma w pełni rację... Nasz dyrektor znalazł doskonały pretekst, by mnie tam ściągnąć- Co myślisz skarbie? -Staruszek powoli zaplatał pasmo moich włosów na swoim palcu- Chciałabyś o coś zapytać? 

Bez zawahania kiwnęłam głową, patrząc z słodkim uśmiechem w oczy Nezu. Oczy? Bardziej przypominają dwa guziczki. Bezdenna czerń... Nieważne ile razy w nie patrzę, za każdym razem czuję obrzydzenie. 

-Jak sam pan wcześniej powiedział, nie powinnam uczestniczyć czynnie w zajęciach z bohaterstwa. Czuję jednak, że znacząco osłabia to moje zdolności. -Przechyliłam delikatnie głowę, uśmiechając się jeszcze szerzej- W domu mogę ćwiczyć pod okiem prywatnego trenera. Mogłabym kontynuować te praktyki na terenie szkoły? 

Na ułamek sekundy jego mina przybrała grymas niezadowolenie. Jeśli mi odmówi, zdenerwuje mojego ojca, a tego na pewno wolałby uniknąć, jeśli jednak się zgodzi pokrzyżuję to jego plan. Nie zostanę zupełnie uziemiona, nie stanę się słabsza... Naprawdę myślał, że tego nie zauważę i pozostanę bierna do samego końca? Chyba nie wie z kim zadarł!

-Jeśli mogę się wtrącić. -Spojrzałam pytająco na All Mighta- Niedaleko od miejsca, w którym staną Dormitoria, znajduję się mała hala. Od dawna nie była używana, ale jej stan powinien być dobry. Jeśli młodej Eris to nie przeszkadza, może ćwiczyć tam w spokoju. 

Dobry ruch. Doprowadził do "korzystnego" dla obu stron kompromis. Będę mogła ćwiczyć, ale jednocześnie nie będę dzieliła z nikim sali. W ten sposób nie zostanę "przypadkiem" trafiona żadnym darem, a co za tym idzie? Nie nauczę się go. Wilk syty i owca cała... 

-Byłoby wspaniale! -Klasnęłam w dłonie, a po chwili zrobiłam minę jakbym coś sobie przypomniało- Nie będzie problemu jeśli ktoś użyje indywidualności na moim pokoju? 

Skoro już muszę mieszkać z resztą, ograniczę nasz kontakt do absolutnego minimum... Chociaż muszę przyznać, że Mina jest całkiem pocieszna... Nezu mruknął pod nosem. Minęła chwila zanim na mnie spojrzał. 

-Jaki efekt chciałabyś osiągnąć panienko? -Spytał, patrząc prosto na mnie jakby szukał jakiegoś śladu niepewności- Może placówka będzie w stanie ci to zapewnić. 

I'm blue ~ Dabi [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz