Następnego dnia bardzo się wahałam czy iść do szkoły. Z jednej strony chciałam porozmawiać z Liam'em, lecz z drugiej strony bałam się natarczywego i stanowczego blondyna.
Niepewnym krokiem przeszłam przez drzwi frontowe budynku. Chłód tego miejsca owiewał moje całe ciało, powodując nieprzyjemne ciarki. Przemierzając kolejne metry tego cholernego korytarza byłam coraz bardziej przerażona. Ze spuszczoną głową próbowałam bez jakichkolwiek komplikacji dotrzeć do odpowiedniej sali. Jak na złość tego jednego dnia nic nie mogło przebiegać tak jakbym chciała. Czyjś głos dźwięcznie obijał się o ściany. Niepewnie odwróciłam się w stronę tych jakże hipnotyzujących odgłosów. Jego brązowe tęczówki skanowały moją twarz niczym rentgen. Nie byłam w stanie się ruszyć, a tym bardziej cokolwiek z siebie wydusić.
- Hej - rzucił niepewnie.
- H...Hej? - spojrzałam na niego pytająco.
Minuty mijały nieubłagalnie co mnie niebywale irytowało. Korytarz stawał się coraz bardziej zaludniony, co powodowało u mnie jeszcze większy spadek pewności siebie chociaż i tak był już zerowy.
- Chodź - chwycił moją dłoń.
Chłopak szybkim tempem prowadził nas w stronę znaną tylko jemu. Byłam w tak wielkim szoku, że nawet nie zapytałam gdzie idziemy. Po kilku minutach znajdowaliśmy się przy tylnym wejściu do szkoły. Chłopak pchnął metalowe drzwi, puszczając mnie pierwszą.
- Po co tu przyszliśmy? - zapytałam spoglądając na niego z ukosa.
- Porozmawiać - rzucił spokojnie.
Patrzyłam na niego ze zdziwieniem, ponieważ przywlukł mnie tu zamiast pójść na lekcje.
- Więc tak - zaczął - Wiem, że rozmawiałaś z Daisy jak i z Tayler'em, więc znasz już mniej więcej sprawę, lecz tylko z ich pola widzenia - westchnął ciężko.
Chłopak usiadł na murku znajdującym się nieopodal nas. Jego ciemne włosy były w wielkim nieładzie, lecz nie wyglądało to źle, czekoladowe oczy wbijały wzrok w ziemię próbując wypalić w niej dziurę. Jego długie nogi odziane były w czarne rurki, szerokie ramiona opatulała czarna bluza z małym logiem Nike, a wszystko dopełniały czarne Vans'y. Patrząc na niego czułam gwałtowne fale gorąca, które powodowały u mnie dyskomfort.
- Nie chciałem, żebyś w taki sposób się tego wszystkiego dowiedziała - wstał, podchodząc w moją stronę.
Wypowiedź chłopaka przerwał dzwonek lekcyjny.
- Potem pogadamy - rzuciłam wchodząc do budynku.
Będąc już w odpowiedniej klasie poczułam się cholernie źle z tym, że tak po prostu uciekłam. Byłam tchórzem, okropnym tchórzem. Miałam poczucie winy ze względu na swoje zachowanie. Mój oddech był szybki, a serce boleśnie obijało się o żebra. Drżące ręce nie dawały mi możliwości pisania. Moje objawy nasilały się, lecz po chwili poczułam wibracje mojego telefonu. Po woli wyciągnęłam go z kieszeni upewniając się, że nauczyciel nie widzi.
Lixam26 : Molly oddychaj
Mollyholly : Zachowujesz się jak psychopata!
Szybko wrzuciłam telefon do kieszenie bluzy, nieco się uspokajając.
***
Wchodząc do wielkiej przeszklonej sali czułam rosnący niepokój. Jak na złość zajęcia sportowe musiałam mieć łączone z klasą Liam'a. Niepewnym krokiem udałam się w stronę trybunów, próbując przejść niezauważona. Nie chciałam, aby przyjaciele Liam'a widzieli nas razem, nie chciałam żeby ktokolwiek nas widział razem, ze względu na to jak bardzo to liceum kochało plotki. Usiadłam na plastikowym krzesełku, próbując ukryć zakłopotanie tej całej sytuacji.
- Hej - spojrzałam na natarczywą blondynka.
- Dajcie mi spokój - westchnęłam zirytowana.
- Daisy - spojrzałam na nią niezrozumiale - Jestem Daisy - posłała mi delikatny uśmiech.
- Molly, ale chyba to już wiesz - zaśmialam się - Jesteś przyjaciółką Liam'a?
- Jestem jego siostrą - westchnęła ciężko.
Posłałam jej pocieszające spojrzenie, analizując wszystko co się aktualnie działo.
- To ja się zmywam - rzuciła szybko odchodząc.
Patrząc na jej oddalającą się sylwetkę zrozumiałam jej pośpiech. Obok mnie siedział Liam, którego nawet nie zauważyłam.
- Warto było? - zapytałam, natarczywie wpatrując się w swoje paznokcie - Warto było się zakładać?
- Byłem głupi i to nawet nie wiesz jak bardzo - spuścił wzrok - Ale nie żałuję.
Poczułam jak całe moje ciało się spina. Nerwowo bawiłam się palcami czekając na dalszą wypowiedź chłopaka.
- Gdybym wtedy się nie założył to zapewne bym do ciebie nie napisał i cię nie poznał - posłał mi delikatny uśmiech.
Czułam jak mile ciepło rozlewa się po moim wnętrzu.
- No dobra - wstałam z miejsca - Wszystko już dobrze.
Chłopak powtórzył po mnie gest, po czym mnie mocno przytulił. Czułam się lekko zdezorientowana, lecz nie chciałam zaprzątać sobie tym głowy.
- A co do Tayler'a, nie martw się nim - wytłumaczył - Gadałem z nim - dodał.
Resztę zajęć spędziłam dość spokojnie, ponieważ na dzisiejszy dzień mieliśmy zaplanowane bieganie. Przez cały czas czułam na sobie natarczywy wzrok Liam'a, lecz nie przeszkadzało mi to. Nawet Tayler mnie przeprosił za to, że podszywał się pod Liam'a w wiadomościach i za ten dość niemiły incydent pod szkołą. Mogę uznać, że dzisiejszy dzień był jednym z najlepszych dni jakie spędziłam w liceum.
***
Hej hej💜
Łapcie następną część, mam nadzieję że wam się spodoba.
Do następnego 💜
CZYTASZ
All I Want | SMS Story
Teen FictionJedna wiadomość, jeden nieznajomy, jedno zauroczenie, jedno wielkie zawiedzenie, miłość?