2

644 17 6
                                    

   Spojrzałam na osobę z którą się zderzyłam z zamiarem przeproszenia ale kiedy tylko podniosłam wzrok zamurowało mnie i nie mogłam odezwać się ani słowem.

Przedemną stał dość wysoki brunet z wyraźnymi rysami twarzy i oczami koloru złocisto miodowego. Po jego ruchach dało się wyczuć zdenerwowanie z zajścia całej sytuacji lecz kiedy podniósł wzrok jego rysy twarzy przybrały spokojniejszy wyraz. Byłam tak zażenowana całą sytuacją że jedyne co potrafiłam powiedzieć to przepraszam, już chciałam się oddalić kiedy usłyszałam jak mówi

-hej! Ty nieznajoma!-

Lekko przerażona że będzie chciał mnie skarcić za to iż nie patrzę jak chodzę odwróciłam się do niego i lekko uśmiechnęłam co on odwzajemnił szerokim uśmiechem.

I o dziwo nie chciał mi tłumaczyć zasad chodzenia w sposób bezpieczny dla siebie i innych, po prostu powiedział

- jestem Luck miło cię poznać

- hej ja jestem Zosia i naprawdę przepraszam, nie zauważyłam cię

- nie ma sprawy. Hej mam pytanie bo po twoim imieniu i akcencie wnioskuje że nie jesteś stąd to prawda?

-tak jestem z Polski przyjechałam tu na jakiś czas-

Powiedziałam już bardziej pewna siebie. Chwilę jeszcze porozmawialiśmy ale jako że Luckowi się spieszyło musieliśmy się rozdzielić. Wymieniliśmy się numerami i oboje stwierdziliśmy że chcemy się lepiej poznać ale to już nie dziś ponieważ obydwoje mieliśmy plany na ten dzień.

Postanowiłam że już dłużej nie będę oglądała okolicy gdyż następne zderzenie może skończyć się mniej przyjemnie dla mnie i osoby drugiej. Dlatego skierowałam się w stronę domu aby przygotować się na to spotkanie. 

Z załącznika wysłanego wraz z wiadomością od agencji, przeczytałam że pierwsze spotkamy się na planie aby porobić parę zdjęć i sprawdzić czy oby na pewno się nadaje, a później jeśli wszystko dobrze pójdzie zostanę zaproszona na kawę by lepiej się poznać. Nie powiem byłam strasznie zestresowana ale to może być moja jedyna szansa i muszę dać z siebie wszystko.

Kiedy już byłam gotowa i do spotkania została godzina poprosiłam Alana aby mnie podwiózł ponieważ nie ukrywam był to dość spory odcinek drogi do przebycia.

Jechaliśmy w ciszy, w radiu cicho grała muzyka co było dość przyjemne. Cisza nie należała do tych niezręcznych  wręcz przeciwnie oboje potrzebowaliśmy wyciszenia.

Będąc już na miejscu pożegnałam się z wujkiem i powiedziałam aby poczekał w pobliskiej kawiarence i czekał na mój telefon. 

Nie oglądając się już za siebie ruszyłam do dość dużego budynku. W środku było sporo ludzi ale nie na tyle żeby trzeba było się przeciskać, podeszłam do okienka nad którym było napisane 

,,pomoc"

- Przepraszam panią najmocniej jestem Zosia Skot i jestem umówiona z reżyserem oraz producentem filmu ,,północ", gdzie mam się skierować?

-O dzień dobry a na którą godzinę?-

Zapytała dość młoda kobieta o przyjemnie aksamitnym głosie

-Na dwunastą 

-Aaa już widzę, proszę skierować się tym korytarzem prosto i ostatnie drzwi po prawej-

Uśmiechnęła się i wskazała ręką miejsce gdzie najprawdopodobniej zacznie się moja kariera. Odwzajemniłam więc uśmiech i skierowałam się pod wskazane miejsce. Kiedy zapukałam nie musiałam długo czekać gdyż już po chwili drzwi otworzyły się przede mną.

Po skończonych zdjęciach wyszłam z sali z zamiarem poczekania na odpowiedź. Nie minęło dużo czasu kiedy z pomieszczenia za drzwiami wyszło dwóch dobrze mi znanych już mężczyzn oznajmujących że mam tą rolę. Grzecznie podziękowałam choć w głębi duszy skakałam z radości.

Szybko wybrałam numer do Alana aby napisać mu że idę na kawę lepiej zapoznać się z moimi pracodawcami. Po czym skierowałam się za tą dwójką.

Minęło już ponad trzydzieści minut a rozmowa trwała w najlepsze. Poruszyliśmy wiele tematów o mnie co nie sprawiło najmniejszych problemów. Zaskakujące było jak dobrze się czułam przy tych osobach.

Po skończonym spotkaniu znalazłam wujka i pojechaliśmy do domu. Po drodze udało mi się zobaczyć kolejne zbiegowisko zaciekle proszących o autografy i zdjęcia fanów Toma.
Lecz nie zwracając na to teraz większej uwagi zajęłam się na rozmyślaniu o mojej dalszej karierze.

Tego dnia nie działo się juz nic ciekawego.
Chwilę porozmawiałam z Sebastianem. Ale nie trwało to długo gdyż jak to powiedział musi pomóc ojcu przy samochodzie.

Wieczorem wykąpałam się i zmęczona położyłam spać.

Okej a więc tak jest już drugi rozdzialik nie jest może jakoś bardzo ciekawy ale spokojnie dopiero będzie się rozkręcać. Miło by było jakbyście coś po sobie zostawili, gwiazdkę lub komentarz. Następny rozdział postaram się wrzucić jutro.☺️

Tom HollandOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz