Chłopak chciał coś powiedzieć ale powstrzymałam go ruchem ręki. Poprosiłam barmana o szota którego szybko wypiłam i wyszłam z klubu.
Nie chciałam pokazać Tomowi że mnie to boli nie chciałam pokazać mu że jestem słaba chciałam żeby moja obojętność bolała go tak samo jak mnie widok jego całującego się z inną.
Słyszałam jak za mną biegnie ale nie zatrzymywałam się dopiero kiedy poczułam jak ciągnie mnie za rękę odwróciłam się i popatrzyłam na niego pytająco.
- Zośka to nie tak jak myślisz
- Ja nic nie myślę, okej całowałeś się z inną, spoko. Ale po co mnie teraz gonisz i próbujesz się wytłumaczyć
- Bo mi na tobie zależy
- Jakby ci zależało to byś tego nie robił
- Ja naprawdę nie chciałem pozwól mi to wyjaśnić
- Ale ja nie chce wyjaśnień. Zobaczyłam cię z nią całowaliście się, okej to nie mój problem
- Ale...
- Tom nie ma żadnego ale, wiedziałam że to nie wyjdzie a i tak się w to wepchałam i teraz mam za swoje.
- Zosia proszę cię nie możesz mnie zostawić
- Ooo nie nie możesz tego zwalać na mnie to nie ja się całowałam z innym.
- Ale ty też nie byłaś święta!! Widziałem cię z tym chłopakiem wtedy w parku i dzisiaj!!! Też coś kręcisz.
- Nic mnie z nim nie łączy to jest tylko przyjaciel!!
- A Zendya to tylko przyjaciółka
- Aha okej to od teraz z przyjaciółmi się całujemy?! Nie ma sprawy-
Podeszłam do Lucka który stał obok przysłuchując się naszej kłutni i pocałowałam go. On zakłopotany na początku nic nie zrobił lecz później odwzajemnił pocałunek. Wiedziałam że nie powinnam ponieważ nie można robić tak komuś nadziei ale wiedziałam że to na zlotookiego nie zadziała. Oderwałam się od niego i popatrzyłam na Toma który stał tak patrząc na mnie z bólem w oczach. Zrobiło mi się przykro ponieważ nie lubiłam kiedy cierpiał ale kiedy tylko przypomniałam sobie co mi zrobił od razu wróciłam do siebie.
- To koniec Tom-
Powiedziałam odwróciłam się i poszłam w stronę taksówki która włansie podjechała. Kiedy tylko podałam kierowcy adres łzy zaczęły napływać mi do oczu coraz bardziej. Wiedziałam że skrzywdziłam tym chłopaka i źle się z tym czułam ale on zrobił mi to samo.
Odwróciłam się jeszcze ostatni raz ale chłopaka już nie było jak i jednego tak i drugiego.
Przygryzłam wargę i wróciłam myślami do tego co zobaczyłam na imprezie. Wtedy przyszła mi wiadomość
???: No nareszcie strasznie długo zajęło wam zerwanie. Chociaż czy wy wogóle byliście razem?
Ja: Nie wiem kim jesteś ale mam cię dość albo się odczepisz albo zgłoszę to na policję
???: Nie radzę a poza tym nie masz na mnie nic.
Zdziwiłam się na tą wiadomość bo jednak nie raz wysyłał mi groźby. Cofnełam się do pierwszej wiadomości ale nie zajęło to dużo czasu bo pierwsza była z dzisiaj. Byłam w szoku przecież one tu były.
Wkurzona odłożyłam telefon do torebki i oparłam się o siedzenie.
W domu nie było jeszcze nikogo dlatego postanowiłam zrobić sobie kolacje i iść na górę pooglądać jakiś film.
Wypadło na "Niemożliwe" włączyłam ale już w pierwszej scenie mina mi zrzedła. No jasne film z Hollandem. Czego mogłam się spodziewać. Ale nie chciałam go wyłączać. Oglądałam dalej.
Popłakałam się na nim więcej razy niż na komediach romantycznych. Nie wiem co mnie tak wzruszyło, czy był to widok Toma czy może po prostu akcja ale zużyłam prawie całe opakowianie chusteczek.
Kiedy tylko pokazały się napisy końcowe. Otarłam ostanie łzy i poszłam do łazienki się ogarnąć przed snem. Spojrzałam w lustro i się przestraszyłam wyglądałam jak chodząca śmierć. Tusz rozmazany do tego włosy rozwalone na każdą możliwą stronę. Szybko się uczesałam zmyłam resztki makijażu wykąpałam się i przebrałam w piżamę. Po czym wskoczyłam pod ciepłą kołdrę.
Myśląc o całym dzisiejszym dniu zasnęłam.
Dzisiaj taki krótki ale nie wiedziałam co jeszcze dorzucić. Przyznam że nie wiedziałam co napisać. Mam nadzieję że jutro wena powróci więc do zobaczenia. Zostawcie coś po sobie☺️
CZYTASZ
Tom Holland
RomanceJestem Zosia Skot, od kąd pamiętam zawsze marzyłam o zostaniu znaną aktorką lecz nigdy nie sądziłam że spełni się to tak szybko. Oto moja pozornie skromna ale fascynująca historia.