28

296 15 5
                                    

Westchnęłam głęboko nie wiedząc czego się spodziewać. Miałam sama zająć się zmianą ale Sebastian zaproponował że zrobi to za mnie.
Otworzyłam oczy i zobaczyłam jakąś dziewczynę w krótkich do ramion, czarnych włosach. Wyglądałam... Inaczej. Tego właśnie chciałam. Całkiem inaczej. Jeszcze tylko makijaż i będę mogła wyjść nie rozpoznana.

Do tego poczekać na dokumenty. Tak wiem że to nie jest dość mądre wyjście ale jedyne jeśli nie chce aby coś podejrzewano.

Stałam tak jeszcze chwilę przed lustrem rozmyślając o tym co będzie teraz kiedy przed oczami pojawił mi się ten piękny uśmiech i głębokie śmiejące się brązowe oczy. Uśmiechnęłam się na samą myśl. Po czym poczułam jak po moich policzkach spływają pojedyncze łzy. Nawet gdybym chciała to koniec. Nie zmieniło by tego nawet to że się ujawnię. On i tak będzie miał dziecko co za tym idzie pewnie też za niedługo weźmie ślub.

Przetarłam oczy po czym jeszcze usiadłam przy toaletce i zaczęłam makijaż. Nie chciałam nakładać masy podkładu ani korektora. Dlatego nałożyłam go tylko tak delikatnie. A większą uwagę poświęciłam oczom. Zrobiłam sobie dość ostre kreski i makijaż na kształt kociego oka. Po czym pomalowałam sobie usta czerwoną szminką, ubrałam w miarę opinającą sukienkę i do tego marynarkę oraz wysokie buty. Spojrzałam w lustro i wciągnęłam powietrze. Wyglądam jak nie ja. Ale dalej pięknie. Trochę za wyzywająco jak na mnie ale raczej się przyzwyczaję. Sięgnęłam jeszcze po torebkę, wrzuciłam do niej portfel kluczyki i telefon ze zmienioną kartą . Po czym wyszłam z domu.

Na zewnątrz spotkałam się z dość dużym ruchem jak na tą część miasta. Zwróciłam się do galerii aby dokupić parę ubrań. Przechodząc czułam na sobie wiele spojrzeń. Było mi  trochę niezręczne jednak  starałam się to ignorować. Czułam się dziwnie. Jakby zaraz ktoś miał na mnie spojrzeć i wykrzyknąć moje imię. Czułam się wręcz jak przestępca chowający się przed prawem.

Po sklepach chodziłam jakąś godzinkę. Znalazłam to co chciałam i trochę więcej jednak nie miałam ochoty jeszcze wracać do domu. Dlatego skierowałam się jeszcze do parku. Idąc tak z tymi wszystkimi torbami byłam zapatrzona w drzewa przez co jak to na mnie przystało. Musiałam na kogoś wpaść. Wszystkie moje rzeczy znalazły się na ziemi razem ze mną. Spojrzałam na osobę naprzeciwko mnie i żałowałam że wyszłam z domu.

- Hej przepraszam zamyśliłem się, jestem...

-Wiem kim jesteś. Tom Holland słynny aktor. I to ja przepraszam zapatrzyłam się-

Powiedialam mając nadzieję że nic nie podejrzewa. Popatrzył na mnie podejrzliwie ale zaraz się otrząsną.

- A ty to??

- Ach no tak jestem.. Nadia. Nadia Parkt

-Ohhh miło mi cię poznać Nadia-

Uśmiechną się co nieśmiało odwzajemniłam. Dopiero teraz uświadomiłam sobie że dalej siedzę na ziemi co chłopak też chyba włansie przyjął  do wiadomości bo podał mi rękę, którą z chęcią złapałam. Podniosłam się po czym zebrałam jeszcze swoje zakupy. I popatrzyłam na chłopaka.

- Toooo ja już muszę iść.

- Do zobaczenia -

Powiedział po czym uśmiechnęłam się do siebie i odpowiedziałam tym samym.

Chwilę jeszcze patrzyłam jak odchodzi po czym sama skierowałam się w stronę domu.
Super, pierwsze wyjście i nie dane mi było nawet przejść się w spokoju. Spotkałam Toma... No właśnie, spotkałam go. Był wesoły. Jakby nic się nie stało. I może właśnie tak było. Może to dobrze że się nie przejmował. Może zapomniał. I może właśnie tak miało być...

Uśmiechnęłam się lekko na tą myśl i już bez żadnych przeszkód wróciłam do domu.

Muszę wyprowadzić się w końcu od Sebastiana bo jest to za bardzo podejrzane że były chłopak zmarłej dziewczyny już ma inną i to do tego podobną.

Rozejrzałam się po mieszkaniu ale mojego chłopaka nie było. Dziwne, ostatnio nie było go nawet parę dni. Ponoć to jakieś terenowe wyjazdy na studiach, dla jeszcze większej integracji bo jest im ona potrzebna. I z tego co zauważyłam naprawdę tak było. Nie mam nic do ludzi ale znajomi Sebastiana są naprawdę dziwni.

Rozwiałam jednak wszystkie te myśli kiedy  usłyszałam powiadomienie.
Sięgnęłam po telefon, odblokowałam go i włączyłam Instagrama bo właśnie tu miałam parę nowych obserwójacych. Po namyśle zaczęłam wszystkich zatwierdzać zatrzymując się przy jednym i ostatnim
"tomholland2013".

Usmiechnęłam się a w mojej głowie już pojawił się genialny plan. Szybko zaakceptowałam chłopaka po czy położyłam telefon i zaczęłam układać w głowie co zrobię.

Wiem że krótki i wiem że dawno mnie nie było. Ale wiem też że teraz zaczną się pojawiać częściej. Może nie co drugi dzień bo na tyle czasu nie mam ale na pewno częściej niż dwa ostatnie więc jeśli komuś się spodobał ten rozdział to zostawcie coś po sobie i do zobaczenia.

Tom HollandOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz