Rozdział 4

1.3K 56 134
                                    

-Mama powiedziała że mogę do 22 a jak coś to mam dzwonić - powiedział i tym razem położył się obok mnie bo wcześniej leżeliśmy na dwóch końcach łóżka. Zaczęliśmy oglądać kolejny filmy. Nawet nie zorientowaliśmy się kiedy zasnęliśmy.

~Rano~

Obudziłam się wtulona w coś a bardziej nie w coś tylko w czyjś tors. Otworzyłam oczy i zobaczyłam śpiącego Aidana od razu wstałam z łóżka i podeszłam do szafy.

Nie ukrywam że wygodnie było i że się zarumieniłam no ale znam go 2 no może 3 dni...

Wzięłam z szafy dresy i krótki top na ramiączkach. Weszłam do łazienki wzięłam prysznic i się przebrałam.

Pov:Aidan

Obudziłem się w nie swoim łóżku w ogóle w nie swoim domu. Po chwili zorientowałem się że jestem u Riley w pokoju wziąłem od razu telefon i byłem przekonany że zobaczę milion nie odczytanych wiadomości i milion nieodebranych połączeń od rodziców. A zastałem tam tylko albo aż moje i RJ zdjęcie gdzie śpimy wtuleni w siebie do tego wysłała mi to moja mama

Kur*a świetnie...

Wstałem z łóżka i zobaczyłem że nie ma nigdzie Riley. postanowiłem na nią poczekać więc usiadłem na łóżku a po chwili brunetka wyszła z łazienki.

-Hej - powiedziała nie pewnie i lekko się zarumieniła

-Hej - powiedziałem równie nie pewnie co bronzowooka

-Aidan twoi rodzice się nie martwią? - spytała i usiadła obok mnie

-Właśnie o dziwo nie tylko wysłali mi to - powiedziałem i nie pewnie pokazałem dziewczynie nasze zdjęci na co on się lekko zarumieniła

-Em nie ważne chcesz coś na śniadanie? To zrobię

-Nie nie musisz najwyżej to ja cię powinienem zaprosić na śniadanie albo je zrobić

-O nie nie nie jesteś u mnie - powiedziała stanowczo

-Ale to nie znaczy że mam ci nie robić śniadania

-Eh rób co chcesz - powiedziała i wzięła moją bluzę którą zostawiłem wczoraj na jej krześle

-Kochana to moja bluza - powiedziałem a dziewczyna ją ubrała

-Trudno teraz jest moja bo jest zajeb*sta - powiedziała

-Ah tak

-A właśnie tak - zaśmiała się i wyszła z pokoju a ja za nią

Pov:Riley

Zeszłam na dół a za mną szedł Aidan. Na moje nieszczęście na dole siedziała moja siostra która od razu skierowała wzrok na mnie nie dziwie jej się przecież miałam na sobie bluzę Aidana

-Kochana czy ty nie pomyliłaś garderób? - spytała się śmiejąc Aria

-Możliwe co chcesz na śniadanie i gdzie jest mama? - spytałam się siostry

-Zjadła bym jajecznicę...- zaczęła ale Aidan jej przerwał

-Już się robi - powiedział a ja i siostra skierowałyśmy na niego wzrok

Ile razy? ~ Aidan GallagherOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz