Gdy Wooyoung wyszedł postanowiłem zrobić sobie drzemkę, ale jakiś dziwny niepokój nie pozwalał mi zasnąć. Po paru minutach westchnąłem i obróciłem się w stronę sufitu. Nagle mój telefon się odezwał. Podniosłem się i chwyciłem urządzenie, widząc wiadomość od nieznajomego numeru zmarszczyłem brwi. Odblokowałem komórkę i wszedłem w nią. Rozszerzyłem oczy czytając to
"Gdy nikt nie widzi, ciemność i przeszłość uderza najbardziej precyzyjnie. Twoje dni są policzone. Możesz mnie nie pamiętać, ale tutaj nie chodzi o ciebie ( tym rzazem ), a przynajmniej nie teraz. Masz coś co należy do mnie i moich ludzi. Ale spokojnie zabiorę to co jest moją własnością. On i drugi są moimi zabawkami. Ah jaka ironia, sam wcześniej go za takiego uważałeś?
Twój stary znajomy, Szpona"
Nie rozumiałem o co mu chodzi i kim jest Szpona? Wstałem i schowałem telefon do tylnej kieszeni spodni. Podszedłem do szały i wyjąłem z niej swoją bluzę. Zszedłem na dół i spojrzałem się w okno w salonie. Samo był idealny widok na ulicę. Widząc Wooyounga uśmiechnąłem się delikatnie. Jednak zauważyłem zamaskowanego mężczyznę, szybko wybiegłem z domu.. Ale było za późno
- Zostawcie go!!! Puszczajcie!! - zacząłem krzyczeć i biec za wozem.
Ale po chwili zniknęli mi z pola widzenia. Upadłem na kolana i moje oczy całe się zaszkliły. Uderzyłem w jezdnię z pięści
- Nie!!!! Wooyoung obiecuje, że cię znajdę i zabiję każdego kto tylko spróbował cię dotknąć - powiedziałem cicho do siebie.
Wstałem i na chwiejnych nogach udałem się do miejsca, skąd go zabrali. Wyciągnąłem telefon i zadzwoniłem do Seonghwy
- Halo? San? Czemu do mnie dzwonisz tak wcześnie? - spytał się zdziwiony chłopak
- P-potrzebuje twojej pomocy... - powiedziałem drżącym głosem
- Huh? A co się takiego stało? Na pewno nie będę ci ponownie gotować, byś udobruchał Woo - prychnął pod nosem
- Nie o to chodzi.... Ja.. nie wiem co mam zrobić.. - mój głos się załamał
- Okey, słyszę, że to coś poważnego, więc słucham cię uważnie, co się stało? - rzekł poważnie
- Woo.. oni.. go porwali.. - przygryzłem swoją wargę
- Czekaj co? Jacy oni? Kto to zrobił? - spytał się mnie zaniepokojony.
- Nie wiem kto to był. Widziałem tylko jak jeden zaatakował chłopaka, a drugi siedział za kierownicą... Ja nie zdążyłem ich zatrzymać ..
- Dobra nic więcej nie mów, zaraz będę u ciebie i coś wymyślimy. Tylko nic głupiego nie zrób i czekaj na mnie - powiedział poważnie i się rozłączył
*
Czekając na przyjaciela zastanawiałem się kim jest ten tajemniczy "Szpon". Byłem pewny, że ma coś z tym wspólnego. Ale nie umiałem przypomnieć sobie kim on jest. Jednak plus tego jest taki, że zdążyłem się uspokoić. Po pewnym czasie przyjechał Seonghwa. Wstałem, otrzepując spodnie, nadal mając drżące dłonie.
CZYTASZ
I'm Sorry Babe
Short StoryGdy ciemność i przeszłość, opanowuje twój świat. Nie masz sił wydostać się. Jednak co się stanie, gdy dwa anioły, o innych charakterach będą niszczyć to co przez laty było tworzone. Ale czy na pewno na to pozwolisz? High School Shipy: Woosan, Seon...