36

385 24 39
                                    


Wyszedłem z domu owinięty w mój ciepły płaszczyk. Była już połowa stycznia, a pogoda nadal była tak samo mroźna jak w grudniu. Nigdy nie lubiłem zimy, gdyż nienawidziłem, gdy było mi zimno. To najgorsze co może być, obok matematyki. Schowałem dłonie do płaszcza, ogrzewając je. Jednak przez cały czas czułem się dziwnie. Jakby ktoś mnie obserwował. Ale postanowiłem nie przejmować się tym za bardzo. Możliwe, że byłem już przewrażliwiony. Schowałem swoje policzki w szalik, ogrzewając je. 

Wszedłem parę minut później do małego pobliskiego sklepiku. Uśmiechnąłem się delikatnie na uderzenie ciepła. Wyjąłem ręce i odpiąłem parę guzików. Westchnąłem cicho i ukłoniłem się przed sprzedawczynią. Zacząłem się rozglądać po pułkach. Musiałem się przez chwilę zastanowić co by zrobić chłopakowi do jedzenia. Tym razem postawiłem na bibimbap. 

Cicho nuciłem sobie pod nosem, jakąś melodię. Zacząłem się rozglądać za składnikami. Mięso i owoce morza już miałem, ale nigdzie nie mogłem znaleźć potrzebnych mi przypraw, wiedząc, że u Sana zapewne w domu już z poprzednich nic nie było. Zapewne, nawet tamtemu nie chciało si ruszyć by je kupić. Stanąłem na palcach by dosięgnąć właściwej przyprawy, jednak  byłem na to zbyt niski. Nagle poczułem na ramieniu czyjąś dłoń jak ktoś się o mnie podparł. Pomrugałem parę razy. Po czym tajemniczy osobnik odsunął się ode mnie, dzięki czemu mogłem się w jego stronę odwrócić. Widząc kto to był uśmiechnąłem się 

- Mingi, hyung i Yunho, hyung jak miło was widzieć po tak długiej przerwie - powiedziałem radośnie i ukłoniłem się przed nimi

- Młody mówiliśmy ci coś o kłanianiu się i tych zwrotach niepotrzebnych - zaśmiał się Mingi i roztrzepał mi włosy, na co spojrzałem się na niego niezadowolony. 

- Ejj długo je układałem i mi całą pracę zniszczyłeś!!! - mruknąłem oburzony 

Dwójka starszych tylko spojrzała się na siebie i roześmiała

- Już nie przesadzaj. Z takimi wyglądasz bardziej uroczo - puścił mi oczko Yunho i wyciągnął rękę w moją stronę, w dłoni trzymając przyprawę, na którą polowałem - To chyba chciałeś dosięgnąć co? 

Podał mi ją na co się uśmiechnąłem szeroko i schowałem ją do koszyka. 

- Bardzo dziękuję Ho. Ah właśnie co tutaj robicie? - spytałem się ich ciekawy 

- Cóż, dzisiaj jest męcz koszykówki naszej drużyny więc stwierdziliśmy, że go obejrzymy, a później może upijemy się, wiesz przez ostatni czas u Mingiego się dużo się działo - powiedział czarnowłosy 

- Ohh, nadal nie wróciłeś z Hongjoongiem do siebie? - spytałem się zmartwiony 

- Po tym jak chciał by jakiś przypadkowy typ zgwałcił Yeosanga, nie potrafię już na niego tak samo patrzeć. Dodatkowo, to jak zdradził mnie z Seonghwą też dodało oliwy do oliwek i z przyjacielem, jeśli w ogóle mogę go tak nazwać, też nie utrzymuje kontaktu - powiedział przygaszony czerwonowłosy 

- Chcesz mi powiedzieć, że oni coś do siebie czują? - spojrzałem się na nich zszokowany 

- Nie to trochę inaczej wygląda.. - westchnął Yunho - Seonghwa dawniej podkochiwał się w Hongjoongu i w tym samym czasie Mingi też był w nim zakochanym. Gdy oboje się o tym dowiedzieli to pobili się o niższego. Wtedy też zaczęli ze sobą więcej rozmawiać i jakoś tak wyszło, że Hwa odpuścił sobie. Dzięki temu, Mingi mógł na spokojnie podrywać Honga, aż w końcu mu się udało. Oni na prawdę tworzyli śliczną i zgraną parę, wręcz wszyscy sądziliśmy, że nic ich nie rozdzieli.. - przerwał patrząc się na przyjaciela 

- To co w takim razie zmieniło to? Dlaczego wasz jeden z bliskich osób tak zaczął się zaczynać? - spytałem się nie rozumiejąc tego wszystkiego. Skoro się kochali to dlaczego dopuścili do tego i co to spowodowało? 

- Tak szczerze to nikt nie zna dokładnego powodu. Rozmawiałem o tym z Sanem, który o wszystkim wiedział jako pierwszy, gdyż jest najbliższej z Seo. Ale nawet on nie wie, co takiego zmieniło Honga 

- Czekaj przecież też i Seonghwa zawinił bo się przespał z nim - przerwałem mu, myśląc na głos

- To prawda, ale zrobił to niezbyt świadomie. Tamtego dnia dowiedział się, że Yeo jest z Jongho i nie mogąc po pierwsze przyznać przed sobą, że zależy mu na młodszym, a po drugie nie umieć pogodzić się z zazdrością, upił się w swoim domu. A Hong nie wiedząc z kąt to wiedział, wparował mu i starszy pod wpływem emocji przespał się z nim. - westchnął - Hongjoong zaczął się zmieniać, gdy wy się pojawiliście. Możliwe, że przez to iż ktoś czyli twój przyjaciel zaczął się zbliżać do Hwy, jego dawne ukrywane przez wszystkich uczucia ożyły, a on widząc, że Yeo wprasza się, popadł i zaczął się sam gubić w tym wszystkim. Teraz w sumie nikt z nas nie wie co się z nim dzieje... 

Spojrzałem się smutno na Mingiego i poklepałem go po plecach, kierując się w stronę kasy. Uśmiechnąłem się do niego z otuchą 

- Jestem pewny, że wrócicie do siebie. Mimo tego wszystkiego co on zrobił to nadal jest waszym przyjacielem. Wiem, że zdrady nie da się tak łatwo wybaczyć, ale jeszcze trudniej jest się odkochać i być obojętnym na tego kogo się kocha - puściłem mu oczko 

Zapłaciliśmy za swoje zakupy i skierowaliśmy się do wyjścia. stanęliśmy z boku sklepu by nikomu nie przeszkadzać w wychodzeniu. Oparłem się o zimną ścianę, przez co po moim ciele przeszedł nieprzyjemny dreszcz 

- Może i masz racje, Woo, ale na razie nie chcę o tym zbytnio myśleć, wole zapomnieć o nim, skoro on woli Seonghwe to niech tak będzie. Ale mimo wszystko nie pozwolę mu by zniszczył ich związek - powiedział po chwili ciszy Mingi 

- Właśnie zmieniając temat, czy może ktoś z was wie, co z Jongho? Martwię się o niego, po jego rozmowie z Yeosanga. Nie chce by zrobił jakieś głupstwo - powiedziałem z troską i zmartwiony 

- O niego się nie bój. Jest pod moją opieką. Co dzień się z nim widzę i dzięki temu powoli zapomina o swoim przyjacielu - powiedział z delikatnymi rumieńcami Yunho 

- Zapomina o nim, czy zakochuje się w tobie? - uniosłem jedną brew, drocząc się z nim 

- Nie przeginaj Wooyoung, bo kopniaka dostaniesz - zaśmialiśmy się 

Chwilę jeszcze postaliśmy po czym pożegnaliśmy się i rozeszliśmy w swoje strony. Zacząłem się rozglądać w różne strony. Jednak w połowie drogi zacząłem czuć się jakby ktoś mnie obserwował. Przełknąłem ślinę i przyśpieszyłem kroku. Zacisnąłem dłoń na reklamówce. Zacząłem słyszeć za sobą kroki, które również nabrały tempa. Przestraszyłem się. Widząc już zarysy domu, zacząłem biec ile sił miałem w nogach. Jednak nawet nie udało mi się dojść do bramy, a poczułem jak coś zostaje mi przyłożone do ust. Wierciłem się i z mojej dłoni wyleciały zakupy. Zarzucił napastnik na moją szyję swoją masywną rękę i zacisnął ją. Powoli brakowało mi oddechu i czułem jak odpływa. Chwilę później moje ciało opadło bezwładnie, a ja zamknąłem oczy. Pamiętam tylko jak zostałem rzucony na coś zimnego i niewygodnego, warkocz silnika czy krzyk Sana. Reszta to już tylko ciemność .....



Hejka moje aniołeczka!! 

W końcu udało mi się napisać rozdział na weekend. Dobra wiadomość dla was, że wraca mi moja wena i postaram się częściej dodawać rozdzialiki bo mam parę pomysłów. W sumie to nawet mi nie przyszło do głowy by te opowiadanko miało już tyle ich, ale to dobrze 

Za wszelkie błędy bardzo was przepraszam!!

Jak tam wam zlatuje weekend? Co porabiacie w walentynki? Ja niestety jak co roku spędzam je sama w domciu.... Jednak pocieszeniem jest to, że przynajmniej chłopaki będą występować na koncercie od Universe

Czy tylko ja nie mogę się doczekać comebacku Ateez? Ale bardzo ubolewam, że Mingiego nie będzie, jednak cieszę się, że może w pełni odpocząć i zregenerować się 

Ściskam was bardzo mocno i kocham was moje aniołki 😘🥺 Bardzo wam za wszystko dziękuję i, że to jeszcze czytacie mimo tak małej aktywności ❤️❤️

I'm Sorry BabeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz