Pov. Klara
Biegłam ile sił w nogach, byle by ci psychole się ode mnie odjebali. Padał deszcz więc się poślizgnęłam, jakiś żul się zapytał czy wszystko w porządku ale zaraz potem padł od strzału w głowę. Podniosłam się odrazu i zniknełam. Przestałam już biec żeby nie zauważyli moich kroków w licznych kałużach.
Po chwili poszli w inną uliczkę a ja mogłam się pojawić.
Pov. Reginald Hargreeves
Siedziałem w gabinecie przeglądając strony mojego skórzanego notesu, analizując i dopisywując co jakiś czas dodatkowe informacje. Po chwili po domu rozbrzmiało pukanie do drzwi ale się tym nie przejalem dopuki do gabinetu nie zapukała grace.
-Kto to był?- zapytałem robota
-Jakaś dziewczyna. Jest ranna i mówi że ma moce-powiedziała.
Odrazu poszedłem w stronę drzwi przy których stało siedem osób. Numer 1,2,3,4,6 i 7 oraz pogo.
-Słucham młoda damo, mówisz że masz moce- Zapytałem głośno a dziewczyna zniknęła, po chwili rozległ się huk a ona pojawiła się na posadzce przed domem nieptzytomna, a z jej głowy sączyła się krew.
-Bierz ją do salki medycznej- krzyknąłem do grace a ona wykonała polecenie
-pogo ty zabierzesz dzieci na górę- on również zabrał się za wykonywanie poleceń.
-Nie potrzebnie nie wierzyłem, teraz leży nieprzytomna i cała we krwi-pomyslałem.
Pov. Klara
Doszłam do akademii. Słyszałam o niej, mama mi kiedyś opowiadała że był po mnie taki staruch ale się nie zgodziła nawet za pieniądze. Kochałam ją chciałabym ją kiedyś jeszcze zobaczyc.
Stanęłam przed drzwiami i zapukałam. Otworzyła mi młoda blondynka w białej koszuli bez zagniecenia i różowej spódnicy w czarne plamki. Na twarzy miała piękny uśmiech
-Witaj kochanie, czego tutaj szukasz?- zapytała że słodkością w głosie
A ja tylko wychrypialam że mam moce, kobieta odeszła od drzwi rzucając krótkie poczekaj tu, a gdy odeszła ujrzałam kilkoro nastolatków wyglądali na mój wiek i małpę
- czekaj bo chyba mam zwidy- przetarłam oczy ręką - nie kurwa ta małpa nadal tam stoi i sie na mnie gapi. Dżizas gdzie ja jestem- pomyślałam a w tym czasie przyszedł starszy pan
-Słucham młoda samo, mówisz że masz moce- powiedział to tak głośno że chyba cała akademia słyszała, a ja zniknełam ale po chwili straciłam równowagę i spadłam na posadzkę i usłyszałam jedynie krzyk starca do kobiety...Jeżeli ktoś to wgl przeczyta to będę wdzięczna o i dziękuję marylce że mi okładkę zrobiła jest zajebista dziękuję❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️ i zapraszam do xMxBxKx i _zuzia_xd_
CZYTASZ
Za chwilę wrócę... Obiecuję / Five Hargreeves
Fanfiction15-letnia Klara ucieka do akademii gdzie przywiązuje się do siódemki rodzeństwa z super mocami, najbardziej do numeru piątego...