- Zabiłam się na twoich oczach?
- mhm
- chodź tu- powiedziała i mnie przytuliła
Ja cały we łzach przytulałem ją ciesząc się że jest przy mnie.
-Kocham cię, wiesz o tym?
-Bardzo dobrze o tym wiem kochanie- odpowiedziała
-To teraz na lody?
-tak
Powiedziałem i teleportowałem nas do lodziarni gdzie zielonooka zamówiła lody truskawkowe a ja czekoladowe.Pov Klara
-A więc to jest ta słynna Klara? - powiedział tajemniczy męski głos
- tak to ona. Nie sądziłem że nas tak szybko znajdziesz Hazel
-Kto to jest, co on tutaj robi I czemu mierzy do ciebie z broni?! - odwróciłam się do mężczyzny
-Klara uciekaj jak szybko do akademii ja jak najszybciej postaram się tam dotrzeć- powiedział Five, a ja go zignorowałam
- przestań, słyszysz? przestań do niego mierzyć straciłam go na 2 lata a ty próbujesz mi go znowu odebrać czemu co on wam takiego zrobił ?!- zwróciłam się do Hazela
- on uciekł z komisji dla ciebie. Wiedział z czym to się wiąże. Wiedział że jeśli zerwie umowę to umrze i wszystkie osoby które przeszkadzały w zabiciu go również umrą.
Nagle Five wziął mnie za rękę i teleportował wprost do akademi
-kazałem ci pójść akademii słyszysz?! tam było niebezpiecznie mogłaś umrzeć!
-Wolę umrzeć z tobą niż sama z podciętymi żyłami i nożem w brzuch ! - krzyknęłam i wyszłam z pokoju trzaskając drzwiami
Zaczęłam płakać i krzyczeć w poduszkę.(pisanie głosowe jest very cool zwłaszcza gdy jest godzina 23 a ty musisz napisać jeszcze rozdział )
Puściłam jakąś playlistę na Spotify i poszłam spać...
Jestem leniwym śmieciem ale oni się pożarli i już nie będzie miziu miziu 263 słowa. Dobranoc parasoleczki ☂️❤️
CZYTASZ
Za chwilę wrócę... Obiecuję / Five Hargreeves
Fanfiction15-letnia Klara ucieka do akademii gdzie przywiązuje się do siódemki rodzeństwa z super mocami, najbardziej do numeru piątego...