☂Sąd ostateczny☂

227 12 41
                                    

***

- Daj rękę- powiedziałam a zielonooki dał mi rękę- Nie tą debilu , tą z raną 

- Po huja? 

- jak ci się wda zakarzenie to nie myśl że będę latać w tę i we w tę 

-Dobra masz- powiedział podając mi rękę uwaloną całą krwią

-debilu, siadaj to ja biegnę po apteczkę 

*** 

-Jestem już, kochanie- *cisza*- Five?

Zauważyłam Five'a (łaaaał geniusz literatury odrył że Fajfa pisze się z apostrofem ~Autorka) 

-kurwa zemdlał- podbiegłam do chłopaka - FIVE, FIVE,FIVE OBÓDŹ SIĘ PATRZ NA MNIE- CHUJ nie rusza się -MAAAAMOOOO

- słucham kochanie co się stało 

- MAMO FIVE ZEMDLAŁ MA RANĘ NA PRZEDRAMIENIU -po policzkach poleciało mi parę łez 

- leć po luthera a ja go zbadam 

***

- LUTHER 

- so so so jest, co się stało czemu płaczesz ?

- CHODŹ FIVE ZEMDLAŁ 

- huj mnie obchodzi twój chłopak 

- ALE LUTHER ON MOŻE UMRZEĆ 

- mam to w dupie 

***

Gdy weszłam do pokoju nie było nikogo tylko ciemność i ta zjawa. Nagle ktoś mnie złapał 

- NIE, NIE JA NIE CHCE. PUŚĆ MNIE- krzyczałam i zaczął mnie dusić 

Już prawie umarłam ale ktoś m zrobił usta, usta 

________________________________________________________________________________

- EIGHT- krzyczał przestraszony five 

- FIVE- również krzyknęłam i go mocno przytuliłam 

- Co się stało kochanie?- usiadł obok mnie i gładził po włosach 

- m-mmiałam z-zły sen-n- cała się trzęsłam 

- a jeśli mogę wiedzieć co ci się śniło?

- p-pprzyszliśmy d-do domu, p-powiedziałam ż-żeb-byś d-dał mi rękę, a ty j-jak z-z-zwykle d-d-dałeś mi t-t-tą zd-drową, gd-dy już z-zrozumiałeś o c-c-co m-mi chodz-dz-dzi p-powiedziałam że p-pójdę po ap-p-pteczkę al-l-le g-gdy w-w-wróciłam l-leżałeś n-n-nieprzytom-mny. Z-z-zawołałam m-m-amę a-a o-o-na k-k-kazała p-pójść po l-l-luthera. L-l-luther m-miał cię t-t-totalnie w h-h-huju. I-i-i k-k-kto-ś-śś m-mmnie -z-z-z-a-b-b-br-r-ał i-ii-i-ii-i-i-iii z-z-z-z-zzac-c-cz-zą-ą-ą-ął  d-d-d-dus-s-s-si-i-i-ć-ćć i-i-i-i...

- Spokojnie..csiii -pogładził mnie po włosach- nikogo oprócz nas tu nie ma. 

I nagle do pokoju wparowała białowłosa kobieta i strzeliła piątemu w głowę 

- FIVE- z moich ust wydobył się tylko krzyk przerażenia 




 Cóż. Pozwalam grozić sobie śmiercią. Kocham was żeby nie było. Kocham was moje parasoleczki <3☂☂☂☂☂☂❤❤❤❤❤❤❤✨✨ 352 słowa <3. 

Za chwilę wrócę... Obiecuję / Five HargreevesOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz