☕Sayo nara☕

574 22 118
                                    

(...) Gdy się śmialiśmy do kuchni wszedł Klaus

- OOOooo... Już się pogodziliście-

-o właśnie, byłam na ciebie obrażona- Zwróciłam się do piątki

-shit, wybacz mi proszę-przepraszał

-kurwa musze to nagrać, pięć kogoś przeprasza-przerwał nam Klaus

-przeprosiny przyjęte-powiedziałam wywracając oczami- ALE - zaznaczyłam - jak jeszcze raz usłyszę "przybłęda"-zrobiłam cudzysłów palcami-w moim kierunku to umrzesz, albo prędzej na zawał zejdziesz jak będziesz pił taką mocną kawę-powiedziałam i wystawiłam rękę na zgodę a brunet ją uścisnął.

pov. Five

wystawiła rękę na zgodę a ja ją uścisnąłem.

- chodź na chwilę- powiedziałem

- gdzie?-zapytała

-Jest 13:56 zaraz obiad-powiedziałem

-O KUR... JA MIAŁAM W TYP SZPITALU LEŻEĆ-zaczęła panikować i biec do salki

-A ja idę na obiad- powiedziałem do siebie i poszedłem

SKIP TIME

Następnego dnia po śniadaniu poszedłem do salki żeby ją oprowadzić po akademii, powiedzieć kto gdzie mieszka i jak wygląda nasze życie. Przynjajmniej ojciec tak kazał zrobić ale ja planuje coś innego (spokojnie jeszcze sie nie będą całować ani obściskiwać~ Autorka)

-Witam panią, chce może pani kawy?- zapytałem

-Dziękuję ale sama chyba sobie zrobię- przerwała czytanie jakiejś książki ubrana w mundurek

-o i pytanie czy chce mi ktoś ubrania pożyczyć bo wyglądam komicznie w tym mundurku- powiedziała a ja zaśmiałem się

- idź do Alison ona ma dużo ubrań- stwierdziłem i poszedłem do kuchni zrobić sobie kawę

-napewno nie chcesz?-upewniłem się

-nie dzięki- odpowiedziała i uśmiechnęła się

pov. Eight

-napewno nie chcesz?-upewnił się brunet

-nie dzięki- odpowiedziałam z uśmiechem

Poszłam do Alison za radą zielonookiego

- haj sister- powiedziałam a Alison jakby odskoczyła od czegoś, po chwili zobaczyłam Luthera

-cześć Luther- pomachałam mu a on zrobił się czerwony

-Słucham, potrzebujesz czegoś?- zapytała jakby nic się przed chwilą nie wydarzyło

-tak potrzebuje jakieś ubrania, bo w mundurku... eh.. raczej komicznie wyglądam i do tego jest niewygodny- odparłam

-oks już się robi- i zaczęła grzebać w szafie

wygrzebała dwie pary dresów, cztery koszulki i podała mi je 

-może być czy coś bardziej eleganckiego? Jak ok to są twoje zatrzymaj sobie- powiedziała

-idealnie, Dziękuje. Pa Alison, pa Luther. o i nie powiem nikomu co tu widziałam- puściłam im oczko i wyszłam

Weszłam do łazienki żeby się przebrać wychodząc spotkałam Klausa

Pov. Klaus

gdy chciałem iść do pokoju spotkałem Eight wychodzącą z łazienki ubraną w czarne dresowe spodnie i fioletową koszulkę, trochę za dużą ale nadal wyglądała jak bogini 

Za chwilę wrócę... Obiecuję / Five HargreevesOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz