Pov- Taylor
- Hej Tay wstawaj!
- Hmm... Czemu?
- Jest 13:24 a ty na 14:30 masz być w firmie zapomniałaś?
- A... Tak tak pamiętam już wstaję...
Kurwa zapomniałam... Wstaję z kanapy i widzę że Julie zniknęła a Camila nadal śpi...
Idę na górę, wchodzę do swojego pokoju, kieruję się do szafy i wybieram damski garnitur i czarne szpilki
(Na dole zdjęcie)
Dupy nie urywa ale zapomniałam kupić czegoś na tę spotkanie...
Idę do łazienki prostuje włosy... I gotowa schodzę na dół.- Ulalala... Tay kuzyneczko kiedy z ciebie się zrobiła taka hot laska?
- Wtedy kiedy ty jadłeś maka
- Pff... Sama uwielbiasz maka!
- Tak, tak sprawdź mi która godzina proszę...
- 14:00 musisz już jechać aby zdążyć
- Tak wiem powiedz swoim przyjaciołom że mogą tu mieszkać w czasie swojego pobytu... Ja jadę nie spal domu do zobaczenia.
- Tak tak przyjąłem do wiadomości do zoba!
Jacob kieruję sie w stronę ogrodu pewnie tam też siedzą Max i Camila
Ja za to biorę torebkę, telefon, portfel i klucze do mojego samochodu...Droga zajmuję mi 20 minut więc mam jeszcze 10 minut na odstresowanie się...
Podjeżdżam pod firmę, parkuję samochód, wychodzę i kieruję się w stronę firmy, wchodzę i kilka par oczu jest skupionych na mnie...
Podchodzę do recepcji.- Dzień dobry gdzie znajduję się sala konferencyjna?
- A pani to? Tu nie wpuszcza się byle kogo dziewczynko
- Posłuchaj mnie... Po 1. Nie jedz gumy i nie mlaskaj... Po 2. Zachowuj się w stosunku do ludzi. Po 3. Jestem córką Harrego Johnson'a więc teraz ta firma należy do mnie...
- P-Przepraszam...
- Pytam po raz drugi gdzie jest sala konferencyjna.
- Ochroniarz panią zaprowadzi...
Peter choć zaprowadź panią Johnson do sali konferencyjnej.
CZYTASZ
Green Eyes
FanfictionJulie - 17 letnia dziewczyna średniego wzrostu z długimi blond włosami, pięknymi niebieskich oczami oraz pięknym uśmiechu Po 7 latach mieszkania w Nowym Jorku Wraz z rodzicami oraz bratem wraca do Kanady. Czyli swojego rodzinnego miasta. Taylor...