Pov- Taylor
Telefon?... Która jest kurwa godzina...
Po 15... Głodna jestem w sumie
Nie ważne, biorę telefon w łapę i odbieram- Halo Taylor Johnson przy telefonie.
- No cześć stara ruszaj dupę bo za jakąś godzinkę będziemy i jedziemy na ognisko klasowe!
- Monica... Pojebało cię? Dopiero co wstałam...
- Nie za dużo śpisz? Leniem się stajesz... Wstawaj za godzinę będziemy!
- Mhmm... Jasne jasne, drzwi otwarte jak coś
- I tak bym weszła bez pukania
- Racja... Dobra to bai
- No pa pa
Co za wkurwiające stworzenie... Zawsze musi wpaść na jakiś "zajebisty" pomysł... Ognisko klasowe! Dlaczego nie pada!
I ja się lenie, a kto leży cały czas w łóżku i ogląda netflixa?
No w sumie trochę ja... Ale nie ważne
Wstaję i od razu widzę syf i włączony telewizor klasyka... No i butelka wódki aż dziwne że kaca nie mam... Chociaż mam mocną głowę chyba
Ale nie pamiętam żebym piła alkohol...
Idę do góry do pokoju, biere ubrania i idę do łazienki żeby zmyć z siebie zmęczenie i żebym w końcu nie jebała...
Po umyciu, wycieram się i zakładam wcześniej przygotowane ciuchy, czeszę włosy, myję zęby i robię delikatny makijaż.
Schodzę na dół do salonu sprzątam papierki i biorę resztę wódki do lodówki...
Dostałam wiadomość więc biorę telefon i sprawdzam.Od: Loszka od muzy🎶
- Już się obudziłaś?Do: Loszka od muzy🎶
- Ym? Tak a o co chodzi?Od: Loszka od muzy🎶
- Nic nie pamiętasz? Jak tak to polecam sprawdzić poprzednie wiadomości...Ciekawe czy znowu coś odjebałam... Znając mnie to tak... W końcu za mądra po pijaku nie jestem, ale chyba rzadko kto jest...
Więc sprawdzam wiadomości z wczoraj...Do: Loszka od muzy🎶
- dzień dobry pani profesor!Od: Loszka od muzy🎶
- Chyba raczej dobry wieczór co chcesz Taylor?Do: Loszka od muzy🎶
- Czemu jest pani taka oziębła? Pokłóciła się pani z dziewczyną?Od: Loszka od muzy🎶
- Nie powinno cię to interesować Johnson...Do: Loszka od muzy🎶
- A teraz?
Od: Loszka od muzy🎶
- Jesteś pijana? Wiesz że nie powinnaś wysyłać mi takich zdjęć?Do: Loszka od muzy🎶
- E tam... Wypiłam może trochę ale jeszcze kontaktuje ze światem.Od: Loszka od muzy🎶
- Rozumiem, idź spać... Napisz jutro czy żyjesz... DobranocDo: Loszka od muzy🎶
- Dobra dobra dobranoc ♥️No powiem ci Tay... Ty to masz ciekawe życie... Żeby takie zdjęcia wysyłać nauczycielką w nocy jak jesteś pijana... Cudownie!
Do: Loszka od muzy🎶
- Przepraszam za moje zachowanie to się więcej nie powtórzy obiecuję... Jeszcze raz przepraszam.- NO DZIEŃ DOBRY MOJA UKOCHANA PRZYJACIÓŁKO!
- Monia ty się dobrze czujesz?
- Idealnie jedziemy do sklepu i na ognisko!
- Właśnie... Ty wymyśliłaś to ognisko?
- No a kto jeszcze jest taki inteligentny jak ja? Dawaj jedziemy do sklepu a nie w tym telefonie siedzisz!
Monica podeszła do mnie chwyciła za rękę i pociągnęła w stronę drzwi ja wzięłam jeszcze plecak, pieniądze i powerbanka
- Więc plan jest taki jedziemy do sklepu obok sklepu czeka na nas Frank robimy zakupy i jedziemy na ognisko kumasz?
- Ta jasne jasne...
- Nie jesteś przybita tym że zerwała z tobą Julie?
- W sumie teraz trochę mi jej brakuję...
- E tam... Jak nie ta to inna jaki problem?
- Ale ona była wesoła, słodka i tęsknię za nią...
- Jezuuuu nie przesadzaj zaraz będziemy w sklepie kupimy alkohol i będzie fajnie!
Tak jak powiedziała tak i było dojechaliśmy do sklepu i od razu zauważyłyśmy Franka który do nas machał jak debil...
- No przecież cię widzimy deklu!
- Tay! Tęskniłem za tobą przyjaciółko kochana!
- Za dużo słodkości Frank... Chodź idziemy po żarcie i alko...
Weszliśmy do sklepu i udaliśmy się do lodówek... Coś na ognisko... Oczywiste jest że potrzeba kiełbas... Jakiś talerzyków, kubków itp...
- Ey... A grill tam będzie?
- Yyy... No jeden typ ma przywieźć, ma rozpałkę ale nie ma jedzenia na tego grilla...
- Kumam... Frank bier wózek.
- Się rozumie kapitanie!
- Nie rób z siebie debila Frank proszę...
Najpierw wrzuciłam do wózka kiełbasy, karkówkę, jakieś skrzydełka i jakieś szaszłyki.
Potem poszliśmy na dział warzyw i owoców... Zabrałam pare warzyw na tego grilla też...
I na koniec został nam alkohol... Monia poszła po kubki, talerze itp...- Ziom... Co bierzemy?
- Hmm... Klasycznie wódka, piwo, whisky nie?
- Może być pakuj to do wózka ale delikatnie Frank żeby się nie zbiło!
Frank pakował alkohol w tym czasie przyszła Monia z rzeczami i ruszyliśmy do kasy...
- A wy to chyba nie macie 21 lat co?
- Yyy... No nie... Ale mam pieniądze! Mogę dać ci więcej.
- Sprzedam ci to ale dasz mi swój numer zgoda?
- Dobra niech będzie... 733 928 737 (oczywiście to byle jakie cyfry :>)
- Dzięki zadzwonię do ciebie później piękna!
- Tak jasne Na razie!
Wyszliśmy ze sklepu, Frank niósł najwięcej reklamówek a Monia cisnęła bekę z tego kasjera...
Włożyliśmy wszystko do bagażnika, wsiedliśmy do samochodu i pojechaliśmy do miejsca gdzie miało być te ognisko...---------------------------
Część Jabłka... Więc...
Dawno mnie tu nie było nie?
Haha... Trochę wena mi długo nie wracała...
Macie rozdział na znak że żyje!
Do zobaczenia kiedyś!
CZYTASZ
Green Eyes
FanfictionJulie - 17 letnia dziewczyna średniego wzrostu z długimi blond włosami, pięknymi niebieskich oczami oraz pięknym uśmiechu Po 7 latach mieszkania w Nowym Jorku Wraz z rodzicami oraz bratem wraca do Kanady. Czyli swojego rodzinnego miasta. Taylor...