●Austro-Węgry x Cesarstwo Niemiecki●To o to chodziło?●

792 31 8
                                    

Dla: amelka05092007

Zdenerwowana, nie przepraszam wkurzona do granic możliwości kobieta, szła w kierunku placu, gdzie powinni teraz ćwiczyć rycerze.

Kiedy zobaczyła swój cel, od razu zaczęła na niego wrzeszczeć.

- Ty skończony idioto! - Austro-Węgry już nie wytrzymała.

- Uspokój się... Złość piękności szkodzi. - Cesarstwo Niemiecki odłożył miecz.

- Dlaczego zabrałeś wszystkie książki z mojej komnaty!? - podeszła do niego i zaczęła grozić mu palcem. - Matka cię nie nauczyła, że cudzych rzeczy się nie rusz?

- Słońce uspokój się. Zrobiłem to dla twojego dobra. - kobieta myślała, że się przesłyszała.

- Dla mojego dobra?! Co książki mają wspólnego z moim dobrem? - mężczyzna podszedł do kobiety i ją objął, ale ona zaczęła się wyrywać.

- Bo za dużo czasu im poświęcasz... Nie spędzasz czasu ze mną tylko z książkami. - Austria-Węgry zamurowało. Nie spodziewała się takiej odpowiedzi.

- Głuptasie, czyli o to chodziło? Byłeś zazdrosny o książki? - z kobiety zeszła cała złość i zastąpiło je rozbawienie.

- Tak jakby... - dziewczyna przytuliła się do Cesarstwa Niemieckiego, a on to odwzajemnił.

- Dobrze wybaczę ci tym razem, ale pod jednym warunkiem.

- Dla mojej księżniczki wszytko.

- Zabierz mnie gdzieś i niech to będzie niespodzianka. Daje ci wolną rękę. - pocałowała go w policzek i kiedy była już nieco oddalona krzyknęła do niego. - A i niech wróci do mnie moja własność!

Po południu do Austro-Węgier zawitał sam Cesarstwo Niemiecki i zaprosił ją na przejażdżkę. Jechali wzdłuż rzeki, gawędząc i się śmiejąc. Kiedy się zatrzymali, uwiązali swoje konie przy drzewie, a sami przysiedli przy niewielkim stawie.

Niebo zaczęło nabierać różowawych odcieni, przechodzących w dziką czerwień. Widok był niesamowity. Oboje na chwilę przestali cokolwiek mówić.

- Przepraszam, że nazwałam cię idiotą. - wydusiła z siebie kobieta.

- A ja przepraszam, że zabrałem twoje książki. - uśmiechnęli się do siebie i spojrzeli przed siebie.

- Ostatnio mieliśmy dla siebie nie wiele czasu... - Austro-Węgry oparła swoją głowę na ramieniu Cesarstwa.

- Tak to prawda... Musimy to nadrobić. - mężczyzna podniósł kobietę tak, aby usiadła mu na kolanach. Co nie było łatwo przez jej długą suknię. Sam nie wiedział, jak kobiety mogą w tym funkcjonować, a co dopiero jeździć konno.

- Kocham cię... - Cesarstwo pocałował delikatnie kobietę, co ona odwzajemniła. Ta chwila mogłaby trwać dla nich wiecznie.

●●●●●●●●●●●●●●●●●●●
Ameryka: Czemu nikt nie zamawia ze mną?

Autorka: Bo ja wiem.

ZSRR: Bo jesteś dziwny.

Ameryka: Odezwał się najnormalniejszy.

ZSRR: Ty chyba chcesz dostać w ten niebieski czerep.

Autork: Ale z was psychle.

●One Shoty●Countryhumans●Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz