Kochani!
Jeśli macie jakiś pomysł na one-shota to możecie pisać na wiadomości prywatnej, ja z chęcią je poczytam i jeśli jakiś pomysł wpadnie mi w oko to możecie się go tu spodziewać!
●●●●●●●●●●●●●●●●●●●
Szłam jak zwykle rano do szkoły, liceum to naprawdę inna gęstość życia człowieka. Picie, imprezy, miłość, przyjaźń, depresja i tak w kółko, oszaleć można.
- (T.I.)! Zaczekaj! - za moimi plecami usłyszałam głos mojej najlepszej przyjaciółki, Polski.
- Hej kochana - przytuliłyśmy się na powitanie. Totalnie zignorowałam jej brata Węgry, tak na marginesie nienawidzimy się od pierwszej klasy, od kiedy poplamił moją ulubioną bluzkę sokiem.
- Widze, że nikt cię nie nauczył dobrych manier - powiedział, nawet na mnie nie patrząc.
- A tobie chyba ktoś wyprasował mózg - zaśmiałam się w małym triumfie, bo nie wymyślił nic, żeby mi odpyskować.
- Czy wy zawsze musicie sobie tak słodzić? - Polska jak zwykle, rozłożyła ręce, nie wiedząc co z nami począć.
Ruszyliśmy razem do szkoły, obgadywałyśmy z Polską naszą nową nauczycielkę od matmy, a Węgry skutecznie nas ignorował.
Kilka dni później
Coroczna impreza u Ameryki, tylko głupi by tu nie przyszedł. Raz w roku wszyscy ludzie w naszym wieku zbierają się tutaj by spędzić fajnie czas. Niektórzy wpadają, żeby zezgonować, inni, żeby w końcu zagadać do swojego crusha, a jeszcze inni, żeby po prostu się zabawić.
Postawiłam na zwykłe czarne trampki, bo przy moim wzroście szpilki czy koturny byłyby, bez jakiegokolwiek sensu, bo przewyższałabym trzy czwarte zgromadzonych. Zwykłe dżinsy, które podkreślały moje nogi, a do tego zwykła czarna koszula. Zostawiłam rozpuszczone włosy, bo niezbyt chciało mi się coś z nimi robić.
- Polska wyglądasz uroczo! - była niska, ale sukienka, którą ubrała, sprawiała, że wyglądała przeuroczo.
- Dziękuje bardzo - uśmiechneła się szeroko.
Usadowiłyśmy się na kanapie, Polska po chwili zniknęła zaciągnięta na parkiet przez nasze koleżanki.
- Cześć (T.I.) - obok mnie usadowił się Niemcy, w sumie znaliśmy się z widzenia, ale nic konkretnego.
- Hejka - wystawił w moim kierunku czerwony kubek, który od razu przyjęłam.
- Jak się bawisz?
- Nie jest źle, czekam na pierwszą dramę wieczoru - poczułam, jak zaczyna kręcić mi się w głowie. Drink nie był na tyle mocny, żeby od razu powalił mnie z nóg. Przed oczami zrobiło mi się ciemno i jedyne co pamiętam to Niemcy, który prowadził mnie gdzieś prawie nieprzytomną.
Pov. Węgry
Wpadłem do pokoju jak trafiony piorunem, Niemcy od początku imprezy dziwnie się zachowywał. Był mocno skupiony, a kto normalnie wygląda na imprezie, jak by co najmniej szykował zamach? Z drugiego końca pokoju zauważyłem jak prowadzi, ledwo przypomną (T.I.), może i byłby to normalny widok, gdyby nie to, że każdy, kto ją, choć trochę zna wie, że żeby ją upić trzeba mnóstwo alkoholu, a nie jeden kieliszek. Kiedy tam wpadłem, rozbierał ją, krew we mnie buzowała jak nigdy, resztę pamiętam jak przez mgłę. Rzuciłem się na niego z pięściami, potem wpadli inni i nas rozdzielali. Wykrzyczałem do nich co się stało, dziewczyny od razu ruszyły na pomoc nieprzytomnej dziewczynie. Daje słowo, że mogłem go sprać na kwaśne jabłko.
Pov. (T.I.)
Po tygodniu wróciłam do szkoły. Jeszcze nie jestem pewna czy wszystkie te wydarzenia do mnie dotarły. Niemcy, ten miły, spokojny chłopak chciał mnie zgwałcić. To jest chore, a jeszcze dziwniejsze jest to, że uratował mnie mój wróg, Węgry. Z tego, co słyszałam ledwo odciągnęli go od mojego napastnika, złość ponoć kipiała mu z uszu.
Zobaczyłam mojego wybawiciela na końcu korytarza i od razu ruszyłam w jego kierunku.
- Cześć - kurde czym ja się stresuje?
- Hej - był zaskoczony, że podeszłam do niego z własnej woli.
- Możemy chwilę pogadać? - pokręcił głową na zgodę. - Naprawdę dziękuje, że zareagowałeś tamtego wieczora, bo gdyby nie ty nie wiem co by się mogło stać i naprawdę jestem wdzięczna.
- Jak bym mógł, to bym zrobił to jeszcze raz - spojrzał mi prosto w oczy, aż przeszły mnie ciarki. Odwrócił się, żeby zamknąć szafkę, a jak wykorzystując sytuacje, cmoknęłam go w policzek i szybko uciekłam.