Jeśli chcecie zamówić szota to pamiętajcie, że zamówienia przyjmuje tylko na pv.
Miłego czytania♡Dla: Aiko_dragon0009
Dziewiętnastoletnia dziewczyna stała, przed lustrem wpatrując się w swoje odbicie. Wyglądała zjawiskowo, zaczynając od pięknej fryzury, kończąc na idealnie dobranej sukience i czarnych, matowych szpilkach.
Ubrana była tak, ponieważ wybierała się na imprezę do swojego przyjaciela, ZSRR. Miało tam być wiele innych osób, ale Imperium Japońskie bała się najbardziej spotkani z osobą, którą darzy szczególnym uczuciem.
Przed wyjściem poprawiła tylko usta, swoją ciemnobrązową szminką i ruszyła w stronę domu gospodarza imprezy.
Dom stał, na skraju lasu więc wszystko mogło się tam wydarzyć. Poczynając od głupiej wyprawy po pijaku do niego, a nawet spotkania niedźwiedzia. Tam mogło wydarzyć się wszystko.
- Cześć! - wysoki chłopak otworzył jej drzwi. Na powitanie obdarzyli się wielkim uśmiechem i uściskiem.
- Cześć, wejdź do środka. - dziewczyna grzecznie powędrowała do salonu. Przyokazji witając się ze wszystkimi.
Muzyka grała dosyć głośno, przez co Imperium Japońskie rozbolała nieco głowa. Dziewczyna sięgnęła, więc po alkohol myśląc, że to uśmierzy ból.
- Tak pić samej to nie wypada. - kiedy się obróciła, zobaczyła osobę, do której ma wręcz słabość.
- To jak Rzesza, napijesz się ze mną? - uśmiech nie schodził jej z twarzy.
- Z tak piękną panią zawsze. - stuknęli, się kieliszkami wznosząc niewielki toast.
- Nigdy nie zrozumiem, czemu Sowietowi to smakuje. - dziewczyna zrobiła skwaszoną minę.
- Spokojnie ja też... - ich rozmowa została przerwana przez gospodarza.
- Dobra słuchajcie wszyscy! Gramy w butelkę trzeba co nieco rozruszać atmosferę! - wszyscy wydali z siebie okrzyk zadowolenia.
Na samym początku gry było spokojnie. Potem zaczęły się wyzwania typu: usiądź na czyjeś kolana lub daj komuś buziaka w policzek. Aż w końcu trafiło na Imperium Japońskie.
- Imperium prawda czy wyzwanie? - ZSRR już lekko podpity, patrzył na dziewczynę z rozbawienie.
- Chce wyzwanie!
- Teraz ty i Rzesza idziecie do schowka i zamykamy was tam po ciemku na najbliższe piętnaście minut. - w salonie rozbiegły się wiwaty.
Na policzkach dziewczyny pojawiły się ramienice, ale wyzwanie to wyzwanie więc powędrowali do schowka. Było tam ciemno i ciasno.
- Wiesz, spędzimy tu aż piętnaście minut więc...
- Może chcesz porozmawiać o Bogu? - dziewczyna wypaliła, a po chwili oboje się śmiali.
- Imperium posłuchaj...
Dziewczyna nie wytrzymała, alkohol i pragnienie dotyku chłopaka była zbyt duża. Stanęła na palcach i pocałowała jego wargi. Rzesza niewiele myśląc, odwzajemnił pocałunek. Na początku były delikatne, ale z minute na minutę stawały się agresywniejsze.
Jego język błądził po jej podniebieniu, a ona oddawała mu się w stu procentach. Rzesza podniósł ją tak, aby oplotła go nogami. Oparł ją o ścianę, dalej zachłannie całując.
Dziewczyna wplotła swoje drobne dłonie we włosy chłopaka, pokazując tym aby nie przerywał swojej czynności.
Niestety brak powietrza przeszkodził, im. Patrzyli, na siebie z rządzą w oczach. Rzesza obdarował jej szyję pięknym czerwonym śladem, a dalej błądzic po jej dekolcie zostawiał więcej śladów.
Dziewczyna jedynie cicho mruczała z przyjemności.
Nagle pomieszczenie rozświetlił błysk flesza i dźwięk robienia zdjęcia.
- Mówiłem, że się uda? - ZSRR był z siebie dumny, że udało mu się zeswatać swoich przyjaciół.
A Imperium Japoński i Rzesz tylko się uśmiechali i przytakiwali.