- Hiszpania ja nadal nie wiem, czy to jest dobry pomysł. - patrzyłaś jak chłopak, pakuje twoje walizki.
- A ja wiem, że potrzebujesz wakacji! Pracowałaś przez cały rok, więc teraz pozwól, że ja coś dla ciebie zrobię. - wyminął cię w celu zajrzenia do łazienki.
- Ale co ja powiem rodzicom?
- O to się nie martw, już to załatwiłem. - patrzyłaś na niego jak na wariata.
- Czyli chcesz mi powiedzieć, że nie mam wyjścia? - chłopak patrzył na ciebie wzrokiem, który nie przyjmuje odmowy.
- Bieliznę spakujesz sama czy ja mam to zrobić? - zaczerwieniłaś się i zaczęłaś grzebać w szafce.
Time skip
Wasza podróż trwała już jakieś sześć godzin, a czekało was kolejne tyle. Było już koło dwudziestej trzeciej, z twojego domu wyjechaliście po południu.
Hiszpania musiał odpocząć, bo to on prowadził pojazd, ty już dawno usnęłaś. Obudziłaś się, dopiero gdy poczułaś jak, czyjeś silne ramiona podnoszą cię do góry.
- Mmm... Mogłeś mnie obudzić... - mruczałaś pół żywa.
- Nie miałem serca. - uśmiechnął się, co ledwo widziałaś przez przymknięte powieki.
Musiałaś przyznać, że Hiszpania to przystojny chłopak i wspaniały przyjaciel. Wtuliłaś się w niego i wdychałaś przyjemny zapach jego perfum. Szczerze miałaś, gdzieś to gdzie idziecie.
- (T.I.) wynająłem nam pokój w motelu. - rozbudziłaś się, kiedy położył cię na fotelu.
- Więc czemu nie położyłeś mnie do łóżka? - rozejrzałaś się po pokoju. Był ładny, długie zasłony przy oknach, duże łóżko, a zaraz obok drzwi do łazienki.
- Niestety, ale nie było dwuosobowego. Więc musiałem wziąć małużeniski. - no tak jedno duże łóżko.
- Jestem tak zmęczona, że zasnęłabym na podłodze więc dla mnie to bez różnicy. - ziewnęłaś.
- Czyli nie przeszkadza ci to, że będziemy spać razem? - kiwnęłaś głową, pokazując mu, że jesteś na tak. Już po chwili leżeliście pod ciepłą kołdrą.
- (T.I.) mam pytanie... - jeszcze na chwilę otworzyłaś oczy, aby zobaczyć twarz chłopaka, którą i tak ledwo widziałaś przez panujący mrok.
- No mów, jesteśmy przyjaciółmi, mi możesz powiedzieć wszytko. - chłopak przysunął się do ciebie i złożył niewinny pocałunek na twoich ustach.
- Chciałem ci powiedzieć jak już będziemy nad oceanem, ale ja nie dam rady już dłużej. Lubię cię bardziej niż przyjaciółkę i ... - nie dokończył, bo teraz to ty go pocałowałaś.
- Ja też Hiszpania, ale teraz chodźmy już spać! Błagam! - przytuliłaś się do niego.
- Jak chce moja księżniczka... - zaśmiał się i sam odleciał.