Akt II scena II *Mycroft*

80 18 4
                                    


"Nic się nie dzieje bez powodu. Pamiętaj o tym. Są słowa, których nie wolno wymówić, i są rzeczy, o których nie należy myśleć, gdyż może dojść do przywołania. Są też byty, które nie wybaczyłyby Ci tylko tego, że wiesz o ich istnieniu." - Adrian Atamańczuk, Arlin 

POV MYCROFT

Patrzyliśmy się obydwoje na zegar, który jeszcze chwilę temu wisiał na ścianie a teraz leżał roztrzaskany na podłodze. Szklana tarcza pękła a bateria zasilająca potoczyła się na środek pokoju jednak żadna ze wskazówek nie drgnęła cały czas wskazując 03:15. Wypuściłem głośno powietrze. Spojrzałem na Inspektora w jego przerażone oczy.

- Gregory, chodźmy do łazienki trzeba Cię opatrzyć. – Wstałem pierwszy podając mu swoją dłoń. Powoli wstał, ale mogłem zauważyć jak czuł się nieswój we własnym mieszkaniu. Rozejrzał się nerwowo jakby ktoś miał na nas zaraz wyskoczyć. Faktycznie nie chciałem wierzyć Watson'owi, że widział Moriarty'ego, ale po sytuacji z przed paru minut jestem skłonny w to uwierzyć. – Opowiesz mi co tu się wydarzyło? – Spytałem cicho patrząc się na laptop, który cały czas był podświetlany. Wers z Biblii? Trzy karty czyli 3 wersety. Kątem oka dostrzegam jak zdjęcia i papiery leżą na podłodze a w kuchni okno jest otwarte na oścież. Był zdenerwowany widać to z jaką siłą zrzucił wymienione rzeczy. Zły, że nic nie dostrzegł czy wręcz przeciwnie zobaczył coś a zdjęcia i dokumenty mu przeszkadzały. Trzyma się za podbrzusze, został tam uderzony... nie, popchnięty komoda jest przesunięta, nie stoi równo pod ścianą. Siła wskazuje na mężczyznę czyli by się zgadzało, że mógłby być to James.

- Tak. – Otrzymałem krótką odpowiedź, która wyrwała mnie z moich obserwacji i analizowania. Zaczął powoli iść w stronę łazienki a ja poszedłem za nim. – Mycroft spójrz na drzwi. – Uniosłem automatycznie głowę i zobaczyłem wydrapany napis „Tęskniłeś? 16 Bateman St, czuwać!". Spojrzałem na Grega a później znów na drzwi. Podszedłem i dotknąłem napisów.

- Te cięcia nie są od żadnego ostrego narzędzia Gregory, one wyglądają na. – Przełknąłem ślinę. – Na pazury a wręcz szpony, spójrz jak drewno jest poszarpane nóż by tego nie zrobił. W niektórych nawet miejscach aż wystaje po ostrym narzędziu były by to gładkie proste cięcia. Są również inne zdrapania mniejsze i płytsze. Ktoś się mocno z nimi szarpał kiedy Ty brałeś prysznic. – Spojrzałem na niego jak już otwiera usta by zadać kolejne pytanie. – Masz jeszcze gdzieniegdzie mokre włosy a po drugie masz dół od pidżamy drogi Inspektorze, nie problem aby domyślić się co robiłeś wcześniej. Nie położyłbyś się brudny spać, pochwalam. – Spojrzałem ponownie na drzwi. - Tęskniłeś? 16 Bateman St, czuwać! – Przeczytałem na głos. Zacząłem myśleć intensywnie pierwsze słowo to te, które mówił Moriarty, drugie to adres Lestrade'a a trzecie, zagłębiłem się w moim Pałacu Pamięci.

- Witaj Mycroft, co Cię do mnie sprowadza?- Patrzyłem na Sherlocka, który stał przy biblioteczce. – Znowu Twoja złota rybka nie daje Ci spokoju? Mówiłem, że będziesz miał przez niego stale problemy. – Zamknął głośno książkę i odwrócił się do mnie – Twoje własne słowa, że Holmes nie potrafią kochać. – Uśmiechał się chytrze do mnie.- Pewnie chodzi Ci o ten napis, który teraz błądzi po Twoim Pałacu Pamięci. Przyznam, że zaczyna mnie już denerwować. – Podszedł do mnie i podał mi książkę ze znaczeniem imion.- Poszukaj tego swojego Inspektorka. Zacząłem szukać jego imienia.

Imię Gregory pochodzi od greckiego Gregōrios, pochodzącego od czasownika „gregōrien" oznaczającego „czujny, czujny". Nazwę tę przyjęli pierwsi chrześcijanie, zwracając uwagę na biblijny fragment z 1 Piotra 5: 8, „Bądźcie trzeźwi; bądź czujny.

- Naprawdę Mycroft nie skojarzyłeś sobie tego ze swoją złota rybką? Rozleniwiłeś się w tym Rządzie, ale z tego co wiem zaraz skończy się rodzinna sielanka. – Widziałem jak jego wyraz twarzy tężnieje. – A teraz na poważnie, dobrze wiesz, że to co się dzieje nie ma prawa bytu. Uważaj na siebie i resztę. Rozwiążcie ta sprawę jak najszybciej. Wracaj do Inspektora, uspokój go i opatrz. Do zobaczenia bracie.

Different story || Sherlock 18+Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz