~🍁19🍁~

200 16 0
                                    


~Taehyung pov.~

- Kookie? - szepnąłem słysząc czyjeś kroki tuż za sobą, ale niestety nie mogłem tam spojrzeć z racji na nastawianie piekarnika...zbyt długa przerwa i całość się wyłącza,
- Mhm - mruknął stając za moimi plecami - wołałeś?,
- Nie, bardziej sprawdzałem czy to ty, a nie jakiś pedofil - zaśmiałem się wciskając błogosławiony przycisk ,,włącz",
- Cóż...jesteś starszy, więc raczej nie mogę być pedofilem - uznał - ale raczej niewiele to zmienia - dodał układając dłoń na moich plecach, a drugą wsunął pod moje kolana podnosząc całe moje ciało do góry. Lubiłem być trzymanym na rękach i doskonale o tym widział,
- Nie upuść mnie - poprosiłem,
- Oczywiście, że nie - wzruszył ramionami - kostka cukru rzucona o podłogę rozpada się na miliony kawałeczków, a nie mam ochoty się tobą dzielić,
- Jaki romantyk - rzuciłem sarkastycznie,
- Staram się jak mogę, ale pewna pyskata księżniczka nie pozwala mi się rozwijać w tym kierunku - mruknął mimo wszystko zniżając się po krótki pocałunek. Usiedliśmy razem na kanapie...no, kto na kanapie, ten na kanapie, ja akurat miałem wygodniejsze miejsce zwane potocznie udami Gguka. Szykował się leniwy, miły wieczór we dwoje, ale...wtedy rozległo się pukanie do drzwi - cholera, świetne wyczucie czasu - warknęło moje tymczasowe krzesło,
- Spokojnie. - szturchnąłem go łokciem w brzuch - Wejdź! - spodziewałem się raczej większości osób w różnym stanie fizyczno-psychicznym, ale na pewno nie zapłakanego Jimina ledwo stojącego na nogach. Szybko zsunąłem się na kanapę obok Jungkooka zostawiajac między nami miejsce klepiąc je kilkukrotnie, a nowoprzybyły widocznie zrozumiał sentencje, bo podszedł do nas bez słowa siadając na wolnym miejscu, po czym wtulił się w ramię bruneta, więc na siebie wziąłem drugie z możliwych zadań i zacząłem delikatnie sunąć dłonią po jego wilgotnych plecach,
- Hey, Jimin - zaczął mój partner - złapaliśmy dziś tego gnoja, dlaczego ty płaczesz?,
- Yoon - wyszeptał próbując się uspokoić,
- Co znowu zrobił? - westchnąłem - Mówiłem ci, że ma trudny charakter, ale na pewno kiedyś ci powie co czuj- - przerwał mi,
- Nie rozumiesz - załkał - to ja mu powiedziałem,
- Te łzy nie wyglądają jak oznaka szczęścia - stwierdził Kook i z bólem serca przyznałem mu rację,
- Bo nie są - szepnął wycierając oczy, po czym oparł się plecami o tył kanapy starając się normalnie funkcjonować - on...mnie odrzucił - mówił łamanym wyrazami, ale nieco uspokoił mnie fakt, że nowe potoki łez nie wypływały już spod jego powiek. Zapewne zasób słonej wody się kończył...a może to mięśnie już nie wytrzymywały tego stanu? - powiedział, że nie mógłby być z żadnym chłopakiem...nawet ze mną,
- Byłeś z wiesz czym u Jina? - Kook wtrącił się z innym tematem w reakcji na co posłałem mu wkurzone spojrzenie, a różowowłosy pokiwał twierdząco głową,
- Tak, ale strata pracy jest teraz nieistotna - wyszeptał,
- I on nawet po tym... - zaczął hamując złość - Starczy tego! - warknął - Dzwonię do Namjoona,
- Po co? - spytałem marszcząc brwi,
- Jak to po co? - mruknął wybierając numer - Jak się uspokoi, to na pewno do niego pojedzie. Niech się nasz Kim dowie co Min zrobił przed czasem, bo jeśli on mu nie przemówi do rozsądku, to już nikt tego nie zrobi. Ja nie mam zamiaru wylądować w pace za napaść,
- Przecież się przyjaźnicie - zauważył Jimin wracający powoli do stabilności,
- To nie zmienia faktu, że kiedy jest skończonym debilem, to trzeba mu to uświadomić - wzruszył ramionami,
- Skąd wiesz, że właśnie tam będzie? - dopytałem, bo w końcu to nie było takie oczywiste,
- Bo to jedyne miejsce, gdzie może się udać, a o którego lokalizacji nie wie Jimin. - tak...teraz to miało sens - Halo? Namjoon?

~Yoongi pov.~

   Dobra, ja doskonale wiem, że jestem sam sobie winien, ale nie zmienia to faktu, że nie miałem zamiaru użalać się nad sobą w samotności, dlatego też wybrałem jedyny sensowny kierunek spuszczając głowę w dół i pozwalając mojemu ciału, aby samo zaprowadziło mnie pod drzwi dobrze znanego mi domu.

Sergeant? I'm homo(phobic) | YoonMin | m.yg x p.jmOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz