Rozdział 3

94 5 32
                                    

********************************************************************************************

-Macie wyjechać na pełnym gazie dokładnie o 16 z uliczki Toegye-ro 30-gil na ulice Toegyo-ro 32-gil. Ani chwili spóźnienia inaczej skończycie marnie. Pamiętajcie.-powietrze zadrżało pod wpływem oschłego tonu.

-Tak jest!-krzyknął głos w telefonie.

***********************************************************************************************

Gdy przybiegłam z biletami Kamili nie było.

-Ej gdzie jest Kamila? Kupiłam bilety i za 10 minut musimy wejść tam ,bo inaczej nam przepadną.-powiedziałam.

-Powiedziała ,że koniecznie musi iść do łazienki.-powiedziała Lien.

-No kurde niech się pośpieszy bo nie mamy dużo czasu.-trochę się zdenerwowałam.

-To jej to mów nie nam.-odparła Julka.

-Poczekamy jeszcze dwie minuty ,jak nie przyjdzie to pójdziemy bez niej.-dodała Karolina.

Odwróciłam się i zobaczyłam biegnącą w naszą stronę Kamilę.

-Przepraszaam że musiałyście czekać ,ale już nie mogłam wytrzymać.-wymówiła dysząc ciężko.

-Już nie przepraszaj tylko choć bo jak będziemy zwlekać, to nas tam nie wpuszczą.-złapałam ją za ręke i popędziłyśmy wszystkie pod szatnie.

Gdy już dobiegłyśmy rozdałam im bilety i kazałam ,żebyśmy zebrały się przy wejściu na basen.

-Dobra no to ja idę. Tylko pamiętajcie żeby się pośpieszyć bo zostało nam około siedmiu minut.-krzyknęłam odchodząc do swojej przebieralni.

-Weź już idź i nie gadaj tyle.-mruknęła Julka odchodząc ,a reszta zaczęła się śmiać.

Wszystkie rozeszłyśmy się i przebrałyśmy. Kiedy wychodziłam z pomieszczenia spotkałam tam już resztę czekających na mnie dziewczyn.

-No wreszcie jesteś ,dłużej się nie dało?-powiedziała z wyrzutem Lien.

-Sama nas pośpieszałaś ,a i tak przyszłaś ostatnia.-dopowiedziała jeszcze Karolina.

-Co za baba.-chichocząc dodała Julka.

-Zamknijcie się i chodźcie-pocisnęłam im i już się nie odezwały.

-Patrzcie tam jest bar. Chodźmy się napić.-zwróciła się do nas Kamila.

-OOO pędzimy tam.-ucieszyłyśmy się.

Gdy już dotarłyśmy na miejsce zapytałam się ich.

-Mówcie co byście chciały ,bo idę coś zamówić.

-Mi weź drinka i zamów frytki.-odparła Julka.

-Mi to samo-Karolina i Lien zgodziły się z Julką.

-A ty Kamila co chcesz?-zwróciłam się w jej stronę.

-Weź mi cole i małą pizze.

-Nie będziesz piła?-zdziwiona spytałam.

-A kto was później odwiezie do domu? Bo zdaje mi się ,że też chcesz się napić.-popatrzyła na mnie.

-No tak zapomniałam ,że ktoś musi później prowadzić.-zaśmiałam się.

-No i kto teraz nie myśli?-popatrzyła na mnie z wyrzutem Julka.

-Zamknij ryj ,ty też nie myślisz.

Popatrzyłyśmy na siebie i cała nasza piątka zaczęła się głośno śmiać.

-Może już się nie śmiejmy ,bo ludzie się na nas dziwnie patrzą.-powiedziała Kamila.

-Dobry pomysł.-przytaknęła Lien.

Po tym poszłam i do baru i złożyłam zamówienie. Gdy już zostało zrobione zapłaciłam i odeszłam z tacką zamówionych drinków, coli, frytek i pizzy.

-Proszę ,macie-rozdałam im zamówione produkty zgodnie z tym co chciały.

Piłyśmy ,jadłyśmy ,rozmawiałyśmy i się śmiałyśmy. Razem z Karoliną i Lien postanowiłyśmy wrzucić pijaną Julkę do basenu. Kamila nie chciała się w to mieszać, bo nie miała zamiaru później od niej oberwać. Wzięłyśmy Julkę pod ręce i zaniosłyśmy ją do wody.

-Kurwa debilki puśćcie mnie bo wam wyjebie!!-rzucała się na wszystkie strony.

-Już niedaleko. Dziewczyny na trzy!!-krzyknęłam i zaczęłyśmy ja huśtać.

-RAZ! DWA! TRZY! I DO WODYY-darłyśmy się w trójke.

-ZAJEBIE WASS!!-wydarła się zanim wpadła do wody.

Razem z dziewczynami przybiłyśmy piątkę.

-Zadanie wykonane!!

W tym czasie Julka zdążyła wynurzyć się.

-Patrzcie wynurzyła się.-powiedziała Karolina i zaczęła się śmiać ,a my razem z nią.

-CO WAS TAK ŚMIESZY KURWY JEBANE CO?!!? HE!?-wkurwiona ,zaczęła wychodzić z wody.

-Chyba trzeba spierdalać.-stwierdziłyśmy wspólnie.

Ale Julka poszła w inną strone. Podeszła do rurki, z której lała się woda i zaczęła się kręcić na niej oraz śpiewać jakąś piosenke. Każda z osób przebywających na basenie patrzyła się na nią ,a matki zasłaniały dzieciom oczy, gdy ta zaczęła wywijać jakieś dziwne tańce.

-CO TEN POJEB ODCZYNIA?! JAKIEŚ TAŃCE GODOWE CZY CO?!-śmiała się z całych sił Karolina, a my razem z nią.

-Chyba wychlała z dużo alkoholu. Trzeba ją wziąć na odwyk. OOO patrzcie teraz podbija do jakiegoś gościa.- zwijała się ze śmiechu Lien.

-Japierdole nie mogę z niej-zaczęłam kasłać nie mogąc złapać oddechu.

Wtem podeszła do nas Kamila i śmiejąc się zapytała.

-Kurwa co jej jest hahaha. Co wy jej zrobiłyscie?

-MYY? My jej nic nie zrobiłyśmy sama się ochlała i teraz patrz podbija do jakiegoś mężczyzny.

-No nie moge z niej. Nie no musimy się zbierać bo zaraz nas wywalą.-powiedziała.

-No to najpierw tego debila trzeba zabrać. O patrzcie wpadła do wody. Ej kurwa Julka ratuj ją!-krzyknęła do mnie ,a ja popędziłam żeby wyciągnąć ją.

-Ale z ciebie idiotka ,więcej nie pijesz bo ci odpierdala.-wyszłyśmy obie i poszłam z nią pod rękę do reszty.

-WEEŹ MJE TY IMBECYLU ZOSTAW JAA... TAŃSZYŁAM SZOBIE I BYŁ TAAM TAKI PRZYSOTJNIAAAK...

-Dobra już skończ ,jedziemy do domu.-zaśmiałam się.

Żałuje ,że cie nie nagrałam.-powiedziałam do siebie w myślach.

Po przebraniu się i wywleczeniu Julki z budynku wsiadłyśmy do auta. Właśnie zbliżała się 16. Jechałyśmy dziwnie pustą ulicą ,gdy zza zakrętu wyjechał rozpędzony czarny samochód. Jechał prosto na nas. 

-KAMILA UWAŻAJ!!-tylko tyle zdążyłam krzyknąć ,by chwilę później stracić przytomność...

Witam w trzecim rozdziale tej książki. Jak widzicie akcja zaczyna się rozkręcać i mam nadzieje, że nadal będziecie chcieli czytać moje wypociny. Chce was od razu poinformować ,że rozdział będzie jutro ,więc wyczekujcie go. Życzę wam dobrego dnia/popołudnia/nocy.















Królowe MafiiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz