***********************************************************************************************
-O-ona przestaje oddychać!!-wykrzyknęłam przerażona ze łzami spływającymi po policzkach...
***********************************************************************************************
-W zamian za pomoc wam, musicie dołączyć do nas.-uśmiechnęła się do nas Kamila i przymknęła oczy.
-Dobra ,ale pomóżcie jej,bo jak tak dalej pójdzie to umrze!!-wykrzyczała ze łzami w oczach Lien.
Ja z Karoliną zaczęłyśmy szlochać do czasu,aż jeden z mężczyzn na nas nie krzyknął:
-SPOKÓJ KURWA!!!-wystraszyłyśmy się i wstrzymałyśmy oddechy.
-Ej Soobin uspokój się ,nie wypada wrzeszczeć na damy. Dziewczyny przepraszam za niego ,ale nie umie trzymać nerwów na wodzy. Zaraz wam pomożemy ,dobrze?-odezwał się chłopak. Miał chyba na imię Jungkook.
-D-dziękujemy.-powiedziałyśmy wspólnie.
-Ja razem z Sugą zaniosę panią Julkę do pokoju, Jin weźmie panią Lien ,Tae panią Karolinę,a ciebie-wskazał palcem na mnie-J-Hope.
-Tak jest!!-zasalutowali chłopcy ,wzięli nas na ręce i zabrali naszą trójkę do jednego pokoju ,a ciężej poszkodowaną do osobnego. Opatrzyli nam rany i zostawili nas same.
***********************************************************************************************
-Ciekawe co z Julką.-wypowiedziałam swoje myśli na głos.
-Myślę ,że będzie dobrze.-uśmiechnęła się smutno Lien.
-Musi być dobrze ,ona nie może umrzeć.-próbowała myśleć optymistycznie Karolina.
-Mam taką nadzieję.-westchnęłam i spróbowałam położyć się spać. Dziewczyny widząc co robię, wykonały to samo.
(w innym pokoju)
-Jungkook ,mam ci coś podać?-zapytał Suga.
-Tak. Podaj mi proszę bandaż i wodę utlenioną.-odparł Jungkook.
-Masz.-podał mu wymienione rzeczy.
-Jak myślisz ,kiedy się obudzi?-dopytał jeszcze Suga.
-Sam nie wiem. Wszystko zależy od jej wytrzymałości i od niej samej. Jej obrażenia w porównaniu do reszty dziewcząt są najbardziej poważne.-zamyślił się drugi.
-Rozumiem. Zobaczymy jak to będzie. Trzeba wierzyć, że się rozbudzi.-optymistycznie wypowiedział się Suga.
(w tym samym czasie w innym pomieszczeniu)
-To dobry pomysł ,żeby je tu zatrzymać ,szefowo?-zapytał nieprzekonany z posępną miną Soobin.
-Mówiłam już i nie zamierzam zmieniać zdania.-prychnęła Kamila.
-Nie jestem do nich jakoś przekonany ,ale jak szefowa uważa.-powiedział obojętnie RM.
-Może wyglądają zbędne i przeszkadzające ,ale uwierzcie ,że będzie z nich pożytek. Po prostu trzeba je nauczyć posługiwać się bronią ,walki wręcz ,pracy w zwartej grupie i podobnych czynności.-wymieniła.
-Z resztą przecież wy też przez to przechodziliście, więc o co wam chodzi. Jeśli rzeczywiście nie będą się nadawać ,będzie trzeba je wyeliminować.-odparła lekko chichocząc.
(w naszym pokoju)
Zaczęłam się budzić. Promienie słonecznego światła skutecznie mnie rozbudziły. Karolina tuliła się do poduszki ,a Lien o mało nie spadła z łóżka, ponieważ leżała na samym brzegu. Podniosłam się ,aby chwilę później znowu wpaść w objęcia kołdry. Czułam niesamowicie silny ból na całym ciele. Nagle ktoś zapukał do drzwi.
-Proszę.-powiedziałam budząc tym resztę śpiochów.
Gdy drzwi się otworzyły stanęli w nich Jungkook ,Jimin i Jin. W rękach trzymali tacki ze śniadaniem.
-Dzień dobry wam. Jak się czujecie?-zapytał uśmiechnięty Jungkook.
-Dzień dobry.Może być, ale mogło być lepiej.-odpowiedziała powoli wstając Karolina.
-Dobry.Czuje się jakby mnie przejechało auto.-powiedziała Lien.
-No witam. Mi to się chyba szpilki wbiły w ciało ,bo mnie kuje jak cholera.-przewróciłam się na bok.
-No ,czyli czujecie się wyśmienicie, a teraz jedzcie śniadanie bo wam wystygnie.-odezwał się w końcu Jimin.
-Tak tak czujemy się wyśmienicie po zderzeniu za samochodem.-przewróciłam oczami jedząc.
-A jak się czuje Julka?-spytała z nadzieją w oczach Karolina.
-Na razie jest nieprzytomna, ale jej stan jest stabilny, zobaczymy co będzie później. Suga i Tae poszli zmienić jej opatrunki, bo przesiąkły krwią.-wytłumaczył Jin.
-Rozumiem. A czy możemy ją zobaczyć?-zapytała jeszcze.
-Jeśli jesteście w stanie stać na nogach to droga wolna ,możemy was tam zaprowadzić.-rzekł Jimin.
-JESTEŚMY!- krzyknęłyśmy naraz i odłożyłyśmy puste już miski.
Karolina wolno wstała, podpierając się ramy łóżka ale i tak upadła na ryj,ja próbowałam i w końcu mi się udało ,ale potłukłam se tyłek ,a Lien o mało się nie przewróciła ,ale chwilę przed upadkiem złapał ją Jungkook. Na twarzy wykwitł jej rumieniec.
-Nas to nie łaska było złapać, nie dosyć ,że ledwo uszłyśmy z życiem, to na dzień dobry mamy jeszcze dodatkowe obrażenia.-fuknęła Karolina ,a ja popatrzyłam na śmiejących się z nas chłopców i odwróciłam obrażona wzrok.
-Debile są z was ,wiecie? Myślałam ,że będziecie tacy poważni jak ten koleś ,co się na nas wydarł.-westchnęłam przypominając sobie wczorajszy dzień.
-Nie ,nie wiedzieliśmy ,a teraz chodźcie odwiedzić swoją przyjaciółkę i nigdy powtarzam NIGDY nie mówcie na Soobina koleś ,ani temu podobne słowa. Jest doradcą naszej szefowej i jeśli coś go zdenerwuje ,nie cofnie się przed niczym. Umie pobić nawet kobietę, więc radzę wam uważać.-powiedział Jin i popatrzył wymownie na resztę chłopaków.
W końcu wyszłyśmy z pokoju, w którym spałyśmy ,a Jungkook zaczął prowadzić nas przez korytarz do prawdopodobnie pokoju Julki. Zatrzymaliśmy się przed pokojem z czarnymi drzwiami. Jimin złapał za klamkę i je otworzył. To co tam zobaczyłyśmy zmroziło nam krew w żyłach...
Witam w piątym rozdziale książki. Przepraszam, że tak późno ,ale jakoś nie mogłam szybciej pisać i tak wyszło. Jestem już teraz pewna ,że zostanę zakopana żywcem ,za kończenie książki w tym momencie ,ale muszę trochę potrzymać w niepewności. Rozdział powinien pojawić się dzisiaj między 11 a 16 więc ,go wyczekujcie. Także życzę miłego dnia/popołudnia/nocy.
CZYTASZ
Królowe Mafii
AkčníTo wszystko zaczęło się przez jedną głupią decyzję... Co się stanie jeżeli czwórka zwyczajnych dziewczyn dołączy do najgroźniejszej mafii? Jak potoczą się ich losy? Tego dowiecie się w mojej książce. (Uwaga: To moja pierwsza książka, nie mam dośw...