Rozdział 29

13 2 19
                                    

Po przyjechaniu do domu i wyjściu z samochodu Kamila o mało co się na mnie nie rzuciła. Powstrzymali ją przed tym Hobi i Suga.

-Zaprowadźcie ją do pokoju na drugim piętrze. I tam z nią poczekajcie. Jak Kamila ochłonie to przyjdzie.-rzucił Tae.

-M-możemy iść z wami?- zapytała Lien.

-A po co wy tam? Jesteście zbędne. Nie musicie tam być. Zaprowadzę was do jadalni i coś zjecie.-powiedział Jungkook.

-Ale my chcemy. Dlaczego nie możemy iść?-spytała Karolina.

-Bo taki mamy kaprys. A teraz zbieramy się.-odpowiedział.

Byliśmy właśnie przed pokojem, o którym wspominał Taehyung. Chłopcy wprowadzili mnie do niego i posadzili na krześle. Następnie stanęli obok i czekali.

-Hej... chce was o coś zapytać... Mogę?-zaczęłam niepewnie.

-O co chcesz nas zapytać?-popatrzył na mnie Suga.

-Chciałam zapytać czy mi wierzycie. Znaczy... ehh. Wierzycie ,że specjalnie zabiłam tą trójkę?

-Sam nie wiem... wszystko się wyjaśni w swoim czasie.-westchnął J-Hope.

-Nie wiem co tym myśleć.-powiedział Suga.

-Rozumiem.

Chwilę później do pomieszczenia weszła Kamila. Z jej twarzy mogłam wyczytać ,że to nie będzie zbyt miła rozmowa. Spodziewałam się po niej wszystkiego, a potrafiła być niebezpieczna ,co miała już okazję zaprezentować. Podeszła do mnie i znowu zdzieliła mnie dłonią po policzku.

-Szefowo uspokój się wystarczy już bicia!-Suga położył jej ręke na ramieniu.

-Zamknij się!! Moge robić co mi się podoba i nie masz prawa mi w tym przeszkadzać!!-krzyknęła i strzepnęła ręke ze swojego ramienia.

-Ale musimy na spokojnie pogadać ,a nie ciągle strzelać sobie z płaskacza!-Hobi poparł pomysł Sugi.

-Niech wam będzie. A teraz gadaj dlaczego w nich strzeliłaś!-terqz zwróciła wzrok na mnie.

-Już ci tłumaczyłam. Ja nie chciałam tego zrobić... Yunseok kazał ich zabić i zagroził ,że jak tego nie zrobie to sie was pozbędzie.-wytłumaczyłam.

-Łżysz! Po jaką cholerę chciałby zabijać swoich przyjaciół?-zbliżyła swoją twarz.

-P-powiedział ,że jego ta trójka kiedyś zabiła mu matkę. I wcielili go w swoje szeregi uprzednio jakoś wymazując mu pamięć.

-Co?! O czym ty gadasz? Ja...-jej wypowiedź została przerwana wtrąceniem się Sugi.

-Zaraz zaraz wiesz jak nazywała się mama Yunseoka?

-N-nie nie mówił mi jak się nazywa jego mama.-odparłam.

-Ja wiem jak się nazywa. Ale co to ma wspólnego z tą sprawą?-spytała Kamila.

-Po prostu to powiedz szefowo.-zwrócił się do niej.

-Nazywała się Yunko Kang. Kiedyś mi o niej mówił ,ale niezbyt go słuchałam.-wyjaśniła.

-Z tego co słyszałem pani Yunko została zasztyletowana.-powiedział Suga.

-Niby to co teraz mówisz ma jakiś sens ,ale nadal nie mam dowodu ,że to on zlecił ci ich zabicie.-zmrużyła oczy.

-Mam pomysł. Na czas dochodzenia w tej sprawie zostaniesz w tym pomieszczeniu, a my spróbujemy jakoś to rozwiązać. Jeśli okaże się ,że jesteś niewinna wypuścimy cię. Jeśli jednak nie zostaniesz zabita.-zakończył Hobi.

-Dobry pomysł. Popieram.-zgodził się Suga.

-To w takim razie rozkujcie Julkę. Za niedługo ktoś przyniesie ci obiad.-wzruszyła ramuonami Kamila.

-D-dobrze. Mogą później przyjść tu dziewczyny? Chciałabym z nimi porozmawiać.-zapytałam.

-Zobaczymy.-rzuciła beznamiętnie i poszła w stronę drzwi. Chłopcy rozkuli mnie i poszli za nią. Usłyszałam jeszcze charakterystyczny dźwięk przekręcania zamka.

-A więc jeśli uznają mnie za winną ,zabiją mnie, co?-zapytałam siebie w myślach.

Witum w kolejnym rozdziale. Przepraszam ,że tak późno ale tak jakoś wyszło. Życzę miłego czytania otaz miłych snów.

Królowe MafiiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz