Rozdział 14

18 3 4
                                    

Po skończonym posiłku ,Tae ,Kook ,Soobin i Hobi zabrali nas na salę treningową. Nim tam weszłyśmy Hobbiasz zaliczył glebe tuż przed wejściem. Piękne wejście co nie? Po wejściu zaczęłyśmy się rozciągać i biegać dookoła. Ja byłam niesamowicie zmęczona już po jednym kółku.

-Ileee jeszcze?-westchnęła cierpiętniczo Julka.

-Ehhh ruszcie się bo nie mamy całego dnia.-pognalił nas Tae i ruszyłyśmy dalej.

W pewnym momencie zauważyłam jak Lien potyka się o własne nogi. (dop. aut. cały czas ktoś zalicza glebe ,no ale co poradzić ¯\_( ͡° ͜ʖ ͡°)_/¯)

-Lien! Uważaj!-tyle zdążyłam powiedzieć.

Wszyscy podbiegliśmy do Lien.

-Hejj! Nic ci nie jest!?-zapytała Karolina.

-N-nie, auć!-skrzywiła się ,łapiąc za kostkę.

-Jednak coś ci się stało. Daj zobaczę.-podzedł do niej Soobin.

-Auć nie dotykaj, to boli.-strzepnęła rękę Soobina. 

-Muszę dotknąć ,żeby zobaczyć czy nic ci nie jest.-stwierdził nadzwyczaj spokojnie.

-No dobra.

-I jak, co się stało?-spytała Julka.

-To skręcona kostka. Niech któryś z was ją zaniesie do pokoju.-odwrócił się w stronę chłopaków.

-Ja ją wezmę. Wy ćwiczcie dalej.-objął Lien Jungkook i poszedł w stronę drzwi.

-Ta leć już.-machnął ręką Hobi.

(????)

-Kurwa! Co za jebane śmiecie! Śmią pisać do mnie!-krzyknęła kobieta.

-Heh myślą ,że popuścimy. Nie ma tak łatwo. Jeszcze zobaczą kto tu rządzi.-uśmiechnął się tajemniczo pewien mężczyzna. -Mamy tu takie okazy ,że aż szkoda ,żeby ich nie wykorzystać.

-Chcą wszystkich skłócić i nastawić przeciwko nam. Nie możemy do tego dopuścić.-rzuciła kobieta.

-No i do tego nie dopuścimy, a jeżeli tak się stanie to wiesz co mamy robić.-bąknął stojący przy drzwiach facet. Zgodzili się z nim pozostali, kiwając głowami.

-Jeszcze nas popamiętają.-zaczęli cicho chichotać.

(w pokoju)

-Daj ,zawinę ci tą kostkę.-poprosił Lien Kook.

Lien podała mu nogę ,a on ją opatrzył. Chwilę później złapał ją za obie ręce i przygwoździł do łóżka.

-Kook?! Co ty najlepszego odczyniasz?-krzyknęła Lien.

-Jaaaa? Nic nic nie zwracaj na mnie uwagi ,po prostu chciałem zobaczyć twoją reakcję huehue.-zdjął ręce i zamierzał wyjść.

-Ty odpocznij ja pójdę zrobić ci coś do jedzenia.

Lien niewiele myśląc złapała za dłoń Jungkooka i podpierając się swoją szybko wstała i złapała za jego podbródek.

-Heh nigdzie nie uciekaj. Zacząłeś zabawę to ją teraz skończ.-popatrzyła z podnieceniem i pocałowała go.

-Nie wiedziałem ,czy będziesz tego chciała ,więc nie brnąłem dalej. Ale jak widać spodobało ci się.-złapał ją za uda ,podniósł do góry i dopchnął ją do ściany.

-No to raz raz zdejmuj ubrania, pobawimy się.-ściągała ubrania ,a Jungkook powtórzył to ,co robiła ona.

Po zdjęciu wszystkich ciążących na nich ubrań rzucili się na łóżko. Lien nie przeszkadzała nawet skręcona kostka. Kook zaczął ostrą grę. Nie patrząc na nic wszedł w nią agresywnie ,a jej plecy wygięły się w łuk.

-J-ung ahhh...-poruszał się szybko w jej ciele.

-Hmm? C-oś chcia-łaś powie-dzieć?-wydyszał Kook.

-Nnn.-nie potrafiła wydobyć z siebie nic więcej.

Tylko objęła go nogami na plecach i docisnęła bardziej do siebie.

-Przyj-emni-e ci?-zapytał.

-T-ak.-wreszcie wydukała z siebie słowo.

Pot lał się z nich ,ale to nie przeszkadzało im w dalszej zabawie. W pewnej chwili Jungkook wyszedł z Lien ,a wsadził swojego kolegę (dop. aut. to taki kolega po fachu wiecie huehue ┬┴┬┴┤( ͡° ͜ʖ├┬┴┬┴) do jej ust. Lien zaczęła się krztusić ,ale wyrównała oddech. Tym razem poruszał się wolno ,a z jej ust dochodziły zduszone jęki. Po skończeniu (fajnej) zabawy byli cali w białej, śliskiej mazi. (dop. aut. chyba każdy wie co to ,co nie? mmm)

-Powtó-rzymy to jesz-cze kie-dyś, szy-kuj się.-sapnął Kook.

-Lep-iej ty się szy-kuj.-zaśmiała się cicho.

(w sali treningowej)

-No ile można na niego czekać ,siedzi już z Lien pół godziny.-powiedział bujający się do przodu i do tyłu Hobi.

-A może wieciee... oni się tam no ten... bawią?-zrobiła znaczącą minę Julka.

-Ta jasne, na pewno się ruchają ,bo nie mają nic innego do roboty.-klapnęła se w twarz Karolina.

-Dobra ,a może tam pójdziemy i zobaczymy?-wstałam z podłogi.

-No to chodźmy.-Tae pognalił nas i wyszliśmy z pomieszenia.

Witam was drogie zboczuszki. Przepraszam ,że wczoraj nie było rozdziału ,ale mam mały remont w pokoju i czasem rozdziały mogą się nie pojawiać (ale to tylko tymczasowe).  Za niedługo będzie się dużo działo ,radze się szykować. Więc żeby nie przedłużać i nie rozpisywać się życzę wam miłego dnia/popołudnia/nocy.

#kosmo_żabka

Królowe MafiiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz