Rozdział 13

27 3 32
                                    

Po zdjęciu przez Soobina bielizny zajął się tą Julki.

-Idioto puszczaj!!-wykrzyczała spanikowana.

-A jak nie puszcze to co mi zrobisz?-zapytał podniecony.

W tym właśnie momencie ostatnia rzecz na ciele Julki wylądowała na podłodze.

-N-nie dotykaj mnie!-zaczęła płakać.

Soobin złapał ją z twarz i wpił się w jej usta i włożył do nich język.

-P-puść, prosz-e.-powtórzyła błagalnie.

--N-nie, już się napaliłem.-to powiedziawszy docisnął ją do ściany i w nią wszedł.

-T-to boli kurwa! Deb-il.-wydukała.

Poruszał się szybko w jej ciele.

-Przyjemnie ci?-zapytał jej.

Julka próbowała odpowiedzieć ,ale nie dała rady.

-Oh ,tak ci przyjemnie ,że nawet słowa nie umiesz wypowiedzieć?-zachichotał.

Na podłodze, pod nimi zaczęła się tworzyć biała plama (dop. aut. DOMYŚLACIE SIĘ CO TO? HUEHUEHUE). 

-Ahh...-krzyknęła Julka.

Oderwali się od siebie ,a Julka zjechała plecami po ścianie. Za chwilę Soobin podniósł ją i znów w nią wszedł.

-J-je-szcz-e ci ma-ło? Ahh...-zapytała cicho.

-Tak chce je-szcze.

Przegryzł jej płatek ucha i polizał. Ona złapała się rękami za jego szyję, a nogi założyła na biodra. Poruszała się wolno. 

-A jed-nak ci się po-doba.-popatrzył z podekscytowaniem ,złapał za jej głowę i przysunął do swojej.

-N-nie mo-gliśmy te-go zro-bić w po-koju?-ledwie wydukała.

-Nie. Chciałem zrobić to tu.-uśmiechnął się i pocałował ją.

Po skończeniu, wszedł razem z Julką do wanny, aby wyczyścić ich z pozostałości zabawy.

(w kuchni)

-Kurwa Julka też zaginęła? Miała iść po Soobina, a dotąd nie wróciła.-zamyśliła się Lien.

-No rzeczywiście już od jakiegoś czasu jej nie ma.-przemyślałam słowa Lien.

-Może ja pójdę poszukać?-zapytał Suga.

-No to leć ,tylko się nie zgub jak ci dwoje.-wywrócił oczami RM.

-Dobra, dobra.-i popędził.

-Hmm Julka poszła zawołać Soobina, więc pewnie jest przed łazienką.-pomyślał Suga.

Skierował się w jej stronę. Lecz pod drzwiami do łazienki nikogo nie było. Paliło się tam tylko światło.

-Soobin? Jesteś tam? Jak tak ,to czy Julka tu była?-krzyknął.

Usłyszał plusk i odgłos stóp.

-Nie ,nie była! A teraz idź, ja zaraz przyjde.-krzyknął.

-No cóż.-westchnął. -Trzeba szukać dalej.

I poszedł przeszukać pozostałe pokoje.

-Mieliśmy szczęście.-powiedział do Julki Soobin.

Ta tylko popatrzyła na niego i zaczęła się ubierać.

-Tak. Może pójdziemy już ,bo postawią wszystkich na nogi ,żeby mnie znaleźć i już tak łatwo wyjść stąd nie będzie.

-Tylko się ubiore.

Julka podeszła do Soobina i pocałowała go w czoło.

-Powtórzymy to kiedyś, co nie? Tylko tym razem zrobimy to w łóżku.-zaśmiała się i podeszła do drzwi. - Ja wyjdę i pójdę do kuchni ,żeby nie było podejrzeń ,że byliśmy tu razem.

-Jasne. To już idź.

(ponownie w kuchni)

-No chodziłem, patrzyłem ,nawet pytałem się Soobina i nic. Nigdzie jej nie ma.-tłumaczył się Suga.

-No to gdzie do cholery ta łazęga jest.-wkurwiałam się.

-Ją lepiej nigdzie nie puszczać ,bo nie wiadomo gdzie ją nogi poniosą.-wtórowała mi Karolina.

-Może pójdziemy jej wszyscy poszukać, co?-zerknął na nas Kook.

-Mam pomysł. Żeby było szybciej rozdzielimy się.-wtrącił sięJin.

-O tak. Masz łeb stary.-klepnął go mocno w plecy Tae.

W tym momencie do pokoju weszła, jak gdyby nigdy nic Julka.

-No patrz kurwa przyszła pani zjebany debil.-odezwała się Kamila.

-My się kurwa o ciebie martwimy, a ty se nie wiadomo gdzie chodzisz.-wkurwił się Jimin.

-Przymknijcie japy ,kto wam każe się o mnie martwić. Po prostu byłam se pochodzić po korytarzach.-skłamała.

-Tak tak wmawiaj nam ,byłem na każdym korytarzu i nigdzie cię nie było.-popatrzyła na nią z wyrzutem.

Zaraz za Julką pojawił się Soobin.

-Czego się wydzieracie?-zapytał.

-Julka jest pojebana i tyle.-stwierdziłam.

-No a kurwa ty nie lepsza. Weź wypierdalaj miłośniczko bamboszów.-i spojrzała na moje różowe bambosze.

-O ty kurwiu jak śmiesz obrażać moje kochane bamboszki! Ja ci dam.-zaczęła zbliżać się w jej stronę.

-Spierdalaj.-zarobiłam ścierką prosto w ryj.

-Japierdole co za niedorozwinięte baby.-westchnęła Kamila i odwróciła się tyłem do nas.

-Bierzmy się za jedzenie bo już pewnie wystygło.-i podążył za Kamilą Hobbiasz.

-Tak. Już idziemy.-rzekła Lien i wszyscy zwrócili się w stronę stołu.

Dobry wam. Dzisiaj trochę poniosło mnie, jak widzieliście na górze rozdziału hehe. No ,ale cóż chyba wam pasuje to XDD. Dobra, a więc rozdział będzie jutro. Życzę wam miłego dnia/popołudnia/nocy.

#Dżajminowe_życie

Królowe MafiiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz