Rozmawialiśmy o wszystkim i o niczym. Nagle Kamila wstała ,a za nią Jimin.
-Gdziem idziecie-e?-wydukałam.
-Ja-a idzjem doo pokojuu!-wykrzyknął Jimin.
-A ja wyypełnić jakieeś papierki. Hehe.-zaśmiała się Kamila.
-Tak szybkoo spierdalacie? Too dziwne.-powiedziała Julka.
-OOO tak.-dodała Karolina.
-Weźcie jeszcze zostańcieee!-prosił ich Hobbiasz.
-Nje ,ja idem.-i wyszedł z kuchni.
-Ja też żeugnam. Idźcie spać.-i popędziła za nim Kamila.
-Ciekawe co taak wcześniee. Zawsze zostawali do samego końca.
(w biurze)
-Ehhh ,ale mi siem nie ce.-wymamrotała do siebie.
Kamila usiadła na kanapie znajdującej się w pomieszczeniu. W pewnym momencie drzwi się otworzyły, a w ich progu stanął Jimin.
-C-co ty tutaj robisz? Niee miałeś iść przypadkiem doo pokoju spać?-zdziwiona spytała.
-Poszłeem tam, ale zdecydowałem ,że przyjde tutaaj.-o mało co się nie wywrócił.
-Uwaażaj ,bo zaliczyszz glebee.-ostrzegła go.
Jimin podszedł do Kamilii i stanął przed biurkiem.
-A po co tu przyszłeeś?-zapytała.
-Bo chciałbym coś porooobić.-odpowiedział.
-A coo?
-Hmmm no naprzyykład to...-i to powiedziawszy pocałował ją.
-Coo ty wyprawiasz?-rzekła zarumieniona po oderwaniu się od jego ust.
-Mmm całuje ciee. A może chciałabyś coś bardziej hmm... fajnego?
-Coo takiego?-dodała z zadziornym uśmieszkiem.
-Too.-i zaczął zdejmować spodnie.
-Ohh... to takie rzeczy ci się marzą, co?-zaśmiała się i zrobiła to samo.
Kamila po zostaniu w samej bieliźnie położyła się na kanapie i czekała, aż Jimin zrobi tak samo. Szło mu nieco opornie ,ponieważ był pod dosyć dużym wpływem alkoholu. To samo było w przypadku Kamili ,ale jakoś sobie poradziła. Chłopak usiadł jej na brzuchu i zaczął lizać ją językiem po szyi. W pewnym momencie przestał ją lizać, a zamiast tego zassał się na jej skórze i zrobił jej malinkę.
-Ahh głupku coo ty wyrabiasz? Nie zostawiaj śladów, bo ktooś zobaczy. Jak chcesz too robić to w bardziej niewidocznym miejscuu.-rzuciła.
-Taak? No to jak chcesz się księżniczko tak bawić ,to zrobimy zgodnie z twoją wolą.-zsunął jej stanik i zrobił malinkę na piersiach. -Chyba tuu nikt nie zauważy, co?-popatrzył na nią z podekscytowaniem w oczach.
-Ahh...-tylko tyle zdołała powiedzieć.
Nagle złapał za jej majtki i swoje bokserki i zdjął.
-Hee-j co ty chcesz zrobić?-dotknęła dłonią swoich ust ,próbując się uspokoić.
-Noo jak to co, zabawimy się.-spojrzał na nią z podnieceniem. -A co, niee chcesz?
-C-chce. Zrób to.-była cała czerwona ,a pot spływał po jej ciele.
-Ohhh ale ty słodka.-podszedł do niej usiadł obok i zaczął kręcić palcem pod brzuchem. Chwilę później usiadł pomiędzy jej nogami i w nią wszedł.
-A-ahh t-ty idi-oto, nie umi-esz te-go robi-ć wol-niej?-ledwie wydukała.
-Oj przep-raszam. Rze-czywiście t-troche za szyy-bko.-i zaczął poruszać się trochę wolniej.
Oboje nie umieli się opanować ,kiedy gra się rozkręciła. Właśnie w momencie ,gdy Kamilą zbyt głośno jęknęła na korytarzu prowadzącym do biura pojawiła się Julka.
-C-co się tu odjaniepawla. Ma-m jakie-ś oma-my czyy coo?-zapytała samą siebie przy tym czkając.
-Idziemm to zobaczyć. Zrobiem eksploracjee. Cieeekawe co to byłoo.-i chwiejnym krokiem podeszła do drzwi. Naciskając na klamkę usłyszała zduszone jęknięcia.
-Doobryy ,coo tu siem stało? Usłyyszłam jakieśś dźwiękii dochodzące z teego pokojuu i postanowiiłam tuu wejść.-powiedziała w tym samym momencie ogarniając ,że nikogo tu nie ma.
-He? Nikogo tu niee maa? Mooże mi się zdawałoo.-i odwróciwszy się wyszła z pokoju.
-B-było bli-sko.-westchnął ciężko Jimin.
-T-tak, by-ło blis-ko.-poparła słowa Kamila.
Oboje w tym momencie leżeli na sobie za kanapą. Cali spoceni i oblepieni białą mazią. (dop. aut. HMMM NO CO TO MOŻE BYĆ)
-Podo-bało ci si-ę?-spytał.
-Był-o niez-iemsko. Muu-simy too powtórzyć. Hehe.-odpowiedziała mu.
-O taak.-rzekł wstając z podłogi.
Później podniósł Kamilę i położył się obok niej na kanapie. Zasnęli wtuleni w siebie.
(następnego dnia)
-Ał ,cholera ale mnie plecy napierdalają.-powiedziałam do siebie.
Za mną na krześle ,spał z głową odchyloną do tyłu Kook. Na podłodze leżakowała sobie reszta w najróżniejszych pozycjach. Nie widziałam tylko Julki.
-Hmm ciekawe, gdzie ten kaszojad poszedł?-zapytałam samą siebie.
-Ehh kurwa nigdy więcej się tak nie najebe.-rzekł ospały Hobi.
-Kurwa mać mój łeb. Ktoś mnie chyba autem przejechał.-gibał się na boki RM.
Zaraz za nimi wstała reszta towarzystwa ,narzekając co to ich nie boli.
-A gdzie Julka?-popatrzyła po całym, pomieszczeniu Karolina ,nie zauważając jej.
-No właśnie. Znowu gdzieś polazła?-dodała podnosząc się.
-Właśnie też się zastanawiam. Może pójdziemy i zobaczymy, co?-poddałam pomysł.
-No to ruszamy dupy i idziemy.-poparł mnie Tae.
-Jasne.-wspomógł Tae Jin.
I wyszliśmy na korytarz. W końcu korytarza zobaczyliśmy...
Hehe. To co zobaczyliśmy ,dowiecie się w następnym rozdziale, który pojawi się jutro. A więc życzę miłego dnia/popołudnia/nocy.
#julka_wywiezie_mnie_na_antarktyde
CZYTASZ
Królowe Mafii
AksiTo wszystko zaczęło się przez jedną głupią decyzję... Co się stanie jeżeli czwórka zwyczajnych dziewczyn dołączy do najgroźniejszej mafii? Jak potoczą się ich losy? Tego dowiecie się w mojej książce. (Uwaga: To moja pierwsza książka, nie mam dośw...