Rozdział 31

18 3 43
                                    

Joe pokazał mi drogę do swojego domu. Domek był niewielki taki jeden z biedniejszych. Wysiedliśmy z samochodu i skierowaliśmy się do drzwi. Joe otworzył je i puścił mnie przodem.

-Hah przepraszam za ten bałagan, ale ostatnio nie chcoało mi się sprzątać ,a twoja wizyta tutaj jest bardzo nagla więc jeszcze raz przepraszam. Twój pokój jest na górze. Zaraz cię do niego zaprowadzę. Pozwól jeszcze ,że odłoże klucze na swoje miejsce.-uśmiechnął się.

-Ależ nie musisz przepraszać. Miałam gorszy bałagan w pokoju jak mieszkałam z moimi współlokatorkami. Nie uwierzysz, że kiedyś po małej popijawie postanowiły zrobić z moich ubrań namiot. Jak przyjechałam na następny dzień do domu to zastałam je w moim pokoju śpiące w najlepsze na rozwalonych wszędzie bluzkach.-zaśmiałam się przypominając sobie ten dzień.

-Haha ,ale masz wspomnienia. Ja niestety nie mam zbyt wielu przyjaciół. Jedynym najbliżyszym przyjacielem jest J-Hope.

-Mam nadzieje ,że znajdziesz jeszcze innych znajomych.-próbowałam go pocieszyć.

-No cóż, może kiedyś. Ale teraz są rzeczy ważniejsze. Idziemy na górę.-polecił.

Wspieliśmy się po schodach i weszliśmy do pokoju.

-Może być taki pokój? Nie jest zbyt duży. Jeśli chcesz to udostępnie ci większy.

-Nie ,nie ma problemu. Starczy mi taki. Jest przytulny.-odpowiedziałam.

-Dobrze, no to ja pójde robić kolację. Jak chcesz się umyć to łazienka jest na dole naprzeciwko kuchni.

-Dzięki.

(w domy u rodziny Le Bon)

-Gdzie jest do cholery Julka?! Hobi kurwa gdzie ona jest?-wykrzyknęła zdenerwowana Kamila.

-Ja... nie wiem. Musiała uciec...

-Tak kurwa! Napewno wyważyła drzwi i spierdoliła! Myślisz ,że ci uwierze?!

-Szefowo uspokój się. Zresztą musimy się wszyscy uspokoić. Jak będziemy się wszyscy oskarżać ,to nic dobreho z tego nie wyjdzie.-Taehyung próbował uspokoić całą grupkę.

-Jak mam się uspokoić?

-Kurwa mam już dosyć!-krzyknęła Karolina.

-Ja też...-dopowiedziały Julka i Lien.

-Dobra mam dosyć kłamstw. Powiem wam gdzie jest Julka. Tylko niech nikt mi nie przerywa i wysłucha do końca.-powiedział Hobbiasz.

-A jednak wiedziałeś gdzie jest Julka! Wiedziałam ,że nie mówisz prawdy!-Kamila chciała strzelić mu w twarz ,ale ręka RM'a skutecznie ją przed tym powstrzymała.

-A więc jeśli już mogę mowić to chce żebyście wiedzieli ,że jest ona u mojego bliskiego przyjaciela. Postanowiłem, że taki obrót wydarzeń będzie najlepszy. Przewiduje także ,że wroga nam mafia napadnie na nas pojutrze, nie później. Pozwoliłem ,aby Julka uciekła, bo jeśli by tu została nie dalibyście mi dojść do głosu albo najzwyczajniej w świecie ignorowali mnie lub niewierzyli.-wytłumaczył.

-Co mnie to obchodzi ,masz ją tu sprowadzić! Ona jest winna tego całego bałaganu.

-Do cholery pomyślcie! Czy Julka okłamałaby wasi zabiła ich z własnej woli?! Nie! Chciała was chronić, nie chciała żebyście zginęli! I mówię to szczególnie do ciebie Kamila! Jak możesz jej nie wierzyć, przecież znacie się tyle lat! Yunseok wydał, rozkaz, aby zabić tą trójkę. Zagroził ,że jeśli tego noe zrobi umrzecie. To wszystko jego wina!-wskazał na Yunseoka ,który szykował sie do ucieczki. W tej chwili w drzwiach stanął Soobin.

-C-co...? Łap Yunseoka Soonin!-krzyknęła Julka w jego stronę. Soobin najpierw był zaskoczony ,ale wykonał rozkaz Julki.

-A więc to tak. To ty za wszystkim stoisz. Teraz sobie pogadamy. Nie obiecuje ,że to będzie miła rozmowa.-Jimin kopnął go w brzuch i razem z Taehyungiem ,Sugą oraz Jinem zaciągnęli go do innego pokoju...

Dobri. A raczej dobry wieczór. Jak tam  nastroje? Mam nadzieje ,że dobre. W każdym razie jak widzicie książka już zbliża się ku końcowi. Nie wiem czy to dobrze czy źle no ale cóż nie mogę tego ciągnąć w nieskończoność. Dla poprawienia humoru informuje ,że za niedługo powstanie nowa książka ,ale nie powiem wam jaka. Za mniej więcej tydzień pojawi się wiadomość o tytule książki, a potem... zresztą zobaczymy co potem. Także ja się z wami żegnam i do zobaczenia zadwa dni!

Królowe MafiiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz