Rozdział 24

13 3 22
                                    

-A więc na początek zapytam kiedy mniej więcej planowana jest walka.-przeleciał po zebranych w pokoju osobach.

-Z pewnych źródeł wiemy, że planują to 25 maja. Tego dnia między 10 a 15 mają zacząć strzelać.-wytłumaczył Suga.

-Hmm rozumiem ,czyli to za 10 dni.-zamyśliła się Hyun.

-Tak sobie myśle ,że mamy małe zasoby broni. Może skoczylibyśmy gdzieś ''wypożyczyć'' broń, co?-uśmiechnął się zadziornie Yunseok.

-Jak to ''wypożyczyć''?-zapytała Karolina.

-No jak ,normalnie. A wy nam w tym pomożecie.-wstała z krzesła Kamila.

-Ale że jak? Mamy napaść na jakiś sklep?-spojrzała krzywo na niego Julka.

-No a skąd chcesz wziąć broń?-spytał Jihong.

-No nie możemy jej kupić? Przecież chyba macie jakis hajs.-rzekła Julka.

-Tak tak i mamy sie narazić na to ,żeby policja nas złapała. Nie dosyć, że znają nasze twarze ,to jeszcze przez głupie posunięcie wylądujemy w więzieniu.-klapnął się w czoło Tae.

-Nie pyskuj mały kurwiu.-pokazała mu środkowego palca.

-Mówie prawde ,co nie?-przejechał wzrokiem po wszystkich znajdujących się w pomieszczeniu.

-No mówisz. Wracając do tematu kiedy napierdalamy na sklep? Najbliższy jest na Bangbae-ro 32-gil. Mają tam naprawde dobre bronie.-odezwała sie ,dotąd siedząca cicho Mei.

-Zrobimy to jutro. Pasuje?-zapytał Suga.

-Oczywiście.-powiedział Moogil.

-No dobrze w takim razie jeśli już wszystko ustalone to możemy zjeść.-zarządził Jin.

-O tak jestem głodny.-powiedział
Jimin.

-Dobrze to jedzmy. Smacznego.-Kook ukłonił się delikatnie głową.

Odpowiedzieliśmy mu tym samym i zaczęliśmy jeść. Po skończeniu poszliśmy odwiedzić Soobina.

-Ciekawe czy już wszystko dobrze.-rzuciłam pusto.

-Może...-odpowiedziała mi Lien.

-Chciałabym żeby się obudził.-westchnęła Julka.

-Każdy by chciał.-Karolina idąc kopnęła delikatnie dywan przy tym zaliczając glebę.

-Japierdole co za debil. Nawet chodzić nie potrafisz.-Julka popatrzyła na nią jak na idiote.

-Szkoda gadać. A teraz wstawaj idziemy ,bo mnie nogi bolą i chce se siąść.-powiedziała Lien.

Doszłyśmy do pokoju o którym mówił nam RM. Miał duże dębowe drzwi. (dop. aut. kto pamięta ten łamacz języka "Ząb zupa zębowa ,dąb zupa dębowa" nie wiem po co to tu napisałam XD jakoś tak se) Ja nacisnęłam drzwi i je otworzyłam. (dop. aut. no kto by sie spodziewał) W pokoju na białej pościeli leżał Soobin. Podeszłyśmy do niego. Jakie wielkie było nasze zdziwienie kiedy zobaczyłyśmy ,że ma otwarte oczy.

-S-soobin?!-wykrzyknęła Julka.

-Czego się wydzierasz? Łeb mnie napierdala.-położył ostrożnie swoją dłoń na czole.

-Soobin!!-w tej chwili rzuciłyśmy się na niego i objęłyśmy.

-Nic cie sie nie stało? Coś ci podać?-zasypywała go masą pytań Lien.

-Nie nic sie nie stało i nie nic nie chce.-syknął przez zęby. Śmiesznie to wyglądało gdy na twarzy wyskoczył mu delikatny rumieniec.

-Ty sie rumienisz!-pisnęła Karolina.

W tym momencie do pokoju wbiła z hukiem Kamila.

-Co wy tu małe kurwy robicie? Kto wam pozwolił tu wejść?-zapytała z wkurwem wypisanym na twarzy.

-Wypierdalaj przyszłyśmy tylko go odwiedzić.-odpysknęłam jej.

-Zamknij sie trzepidrucie ,a teraz wypierdalać baby bo polecicie za okno.-wskazała otwarte okno.

-Nooo żebyś ty przypadkiem nie wyleciała.-powiedziała Lien.

-Czy. Wy. Do. Kurwy. Możecie. Się. Zamknąć.-przeleciał po nas morderczym wzrokiem.

-Soobin?! To ty jesteś przytomny?! Nie zauważyłam.-spostrzegła się Kamila.

-No japierdole możecie opuścić ten pokój? Bo zaraz osobiście wypierdole was za drzwi.-rzekł.

-A ja mogę zostać?-zapytała Julka i zrobiła maślane oczy.

-Ni... Tak zostańcie sobie tutaj gołąbeczki.-przyłożyłam sobie ręke do twarzy.

-O tak tak.-zachichotała Lien.

-No to my już sobie wyjdziemy. Chodźcie idziemy.-Karolina machnęła ręką z zacieszem na ustach.

Wyszliśmy a Julka i Soobin zostali sami.

-Dobrze sie czujesz?-zapytała łapiąc za kosmyki jego włosów.

-Nie najgorzej ale mogło być lepiej.-odpowiedział.

-Czyli nie jest źle. A co z twoim ramieniem? Bardzo boli?

-Troche boli no ale da sie przeżyć.

-Hmm dobrze no to może chciałbyć się troche pobawić?-wymownie popatrzyła na niego.

-Tobie tylko jedno w głowie.-załapał za jej podbródek i przycisnął do swoich ust...

Witom was świerszcze. W następnym rozdziale dowiecie się co dalej działo u Soobina i Julki
( ͡° ͜ʖ ͡°). (Bedzie sie dzialo hehehe). Nie wiem kiedy rozdział powienien być jutro. No to życze wam miłego dnia/popołudnia/nocy.




Królowe MafiiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz