Rozdział 16

24 3 33
                                    

Po przyjściu do swoich pokoi położyłyśmy się. Karolina zaczęła chrapać i za nic nie dało się spać. Na dodatek Julka przyuważyła moje różowe bambosze przy swoim łóżku i o mało nie wylądowały za oknem.

-Kurwa mać mówiłam ,że twoje klapki mają być pod twoim łóżkiem ,a nie pod moim! I weź coś zrób z Karoliną! Uduś ją czy coś!--wkurwiała się na wszystko.

-No kurwa nie moja wina ziemniaku ,że moje kochane bamboszki znalazły się pod twoim łóżkiem! I nawet nie próbuj ich wywalać. No dobra jak chcesz to ją udusze ,tylko że ty bierzesz pełną odpowiedzialność za to!-wzięłam poduszke i przycisnęłam do twarzy Karoliny.

 Ta zaczęła się dusić i walnęła mnie w ryj łapą. Julka stała obok najwyraźniej zadowolona z przebiegu sytuacji. W tym samym czasie do pokoju wbiła Lien i zauważając mnie kopnęła w kostkę.

-No kurwa co wy odpierdalacie debilki!-krzyknęła bardziej w moją stronę.

-To Julka mi kazała.-broniłam się.

-Wcale nie. Nie kazałam ci tego robić ty sama to zrobiłaś.-jebnęła mnie poduszką Julka.

-Nie grab sobie bo wylecisz przez okno.-pokazała mi środkowe palce Karolina, kiedy już zdjęła sobie poduszkę z twarzy.

-Ty zaczęłaś chrapać to trzeba było wdrożyć jakąś akcje.-wyjebałam jej kocem w twarz.

-Ja stąd wypierdalam.-Karolina wstała i wyszła z pomieszczenia.

-No i dobrze przynajmniej będzie spokój. W takim razie ja ide spać.-odwróciłam się od Julki i Lien i klapnęłam się na mebel.

-To wypierdalaj spać.-zakończyła jakże pasjonującą konwersacje Julka.

-No i fajnie. To ja se ide. Żegnam ozięble.-i Lien wyszła.

(w pokoju Tae)

Taehyung usłyszał pukanie do drzwi. Zza nich wyłoniła się Karolina trzymając poduszkę w ręku.

-Karolina? Coś się stało? Czemu tu jesteś?-zapytał zdziwiony.

-Dziewczyny wyrzuciły mnie z pokoju bo chrapałam.-prychnęła.

-Oj no to chodź i połóż się tutaj.-wskazał na swoje łóżko.

-A tak właściwie to co ty robisz?-spytała patrząc na niego siedzącego przy biurku.

-Ja? Wypełniam pewne papiery. Niestety nie mogę zdradzić ci ich zawartości.-westchnął i odłożył leżące przed nim papiery do niebieskiej teczki.

-Ale dlaczego? To coś tajnego czy coś?-zbliżyła się do biurka i złapała w dłoń teczkę.

-Ej! Oddaj to nie możesz tego dotykać!-i wyrwał jej rzecz z rąk.  

-Ale... co ty tam ukrywasz?-zdziwiła się zachowaniem Tae.

-Ja... nie moge powiedzieć.-popatrzył na nią smutno.

-Rozumiem...

W pewnym momencie Taehyung złapał Karolinę w pasie i rzucił się z nią na łóżko. Zaczął zdejmować jej i swoje ubrania.

-H-hej co ty wyprawiasz?!-krzyknęła.

-Może spędzimy jakoś ten czas i się zabawimy?-złapał ją z nadgarstki.

-Ty głupi debilu najpierw nie chcesz mi powiedzieć o co chodzi z tymi papierami ,a teraz...-w tej chwili Tae pocałował ją.

Zdjął z siebie i Karoliny bieliznę i wsadził dwa palce w (dop. aut. wy chyba wiecie gdzie

( ̄ω ̄;)).

-K-kur-wa co ty odpie-rdala-sz.

-Ja? Byłaś niegrzeczna więc muszę cię ukarać.-spojrzał na nią z podnieceniem.

Chwilę później w nią wszedł. Na początku poruszał się dosyć wolno ,ale przyśpieszył. Polizał ją za uchem i przegryzł jego płatek. Swój język przeniósł jeszcze niżej i tym razem lizał ją na piersiach.

-Idio-to przes-tań i ze-jdź ze mn-ie.-zdążyła powiedzieć ,a ten tylko wyjął swojego przyjaciela (dop. aut. chłopcy mają zajebistych przyjaciół może my się z nimi zakumplujemy co? |ョω¬)) z jej ciała i włożył ponownie tylko tym razem szybciej.

-Ch-ole-ra nig-dy nie przyj-de już tut-aj.-ledwie wypowiedziała Karolina.

-A to dlacz-ego? Prze-cież jest ci przyje-mnie. I mi też.-uśmiechnął się i wszedł do końca.

-Ahh...-wydała z siebie okrzyk Karolina.

-No i co ,fajnie było? Mi się podobało.-opadł na łóżko Tae.

-Tch ,idiota.

Cały ich dół był pokryty białą mazią. (dop. aut. chyba nawet nie musze mówić gdzie i czym hehe)

Na korytarzu słychać było nawoływania i jakieś krzyki chłopców. Możliwe ,że się o coś kłócili.

-Karolina musisz się ubrać i to szybko. Zaraz może ktoś tu wejść.-rzekł do niej cicho i rzucił jej ubrania.

-J-już.-zaczęła się ubierać.

W korytarzu było słychać zbliżające się w stronę pokoju kroki.

-Cholera, schowaj się pod łóżko albo w szafie.-szepnął i wepchnął Karolinę do szafy.

-Masz się nie odzywać dopóki ci nie powiem.-i zamknął ją.

Drzwi do pomieszczenia zaczęły się uchylać ,a do pokoju wszedł...

Hehe potrzymam was w niepewności. Rozdział będzie jutro między 12 a 15. Życzę wam miłego dnia/popołudnia/nocy. 

Królowe MafiiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz