-Jak to? Naprawdę? Zmyśla, bo ich nie lubi! Może to prawda? - po całej stołówce rozległy się krzyki. Z Irys próbowałyśmy je ignorować.
-Zmień kolor włosów. TERAZ! - mówiąc zmieniłam kolor ocz i próbowałam się uspokoić. Ice to się za bardzo nie udawało.
-Zobaczcie nawet teraz zapewnię plądruje nasze umysły! -ciągnęła dalej Jessica.
-Już po nas! - słyszę przerażony głos Iki. Myślę, że Don też na tym oberwie.
-Skąd to niby wiesz? Pewnie to wymyśliłaś! - słyszę głos z końca sali. Mówił chyba to jeden chłopak z drużyny koszykówki.
-Nie mamy pewności, że nie kłamię! - ciągnęła dalej- Przecież zawsze Jess coś takiego palnie. - zaskoczył wszystkich. Jess spokojnie wysłuchała. Spojrzała na niego, jak by prosiła o pozwolenie.
-Aleks, może powiesz coś od siebie? - patrzyła na Aleksa, oczekując odpowiedzi, ale on wyraźnie nie chciał tego ciągnąć. - Więc nasza, kochana Inna wymazała wspomnienie Aleksowi! - Aleks kapitan drużyny siatkarskiej, metr 190, blond włosy, niebieskie oczy. Nagle zrobił się strasznie cichy.
-Widziałam jak jej włosy zmieniły kolor a Aleks dziwacznie się zachowywał. Po tym jak szybko wpadł na nią na korytarzu i nie przeprosił, nagle się odwrócił i zaczął błagać o przebaczenie. Czy nie tak było INNA?
Ika siedziała cicho, więc postanowiłam ja bohatersko uratować.
-Jeśli chcecie tak bardzo wiedzieć... - teraz cała sala patrzyła tylko na mnie – Nie będę kryła ..., ale tak jest. - Znowu za szybko się poddałam- Nie Ika potrafi kontrolować umysły. Tylko Ja. - wszyscy z niedowierzaniem patrzyli się w moim kierunku- To Ja byłam w sali obok, gdy to się zdarzyło.
-A skąd mamy pewność, że nie kłamiesz? - Jess nie odpuszczała- Przecież to jej się zmienił kolor włosów. To przez nią inaczej zachowywał się Aleks! - upierała się przy swoim. Dlaczego zależało jej na udupieniu Iki? - Zademonstruj nam swoje moce.
Loly i Poly , które jeszcze były w zasięgu mojej mocy, najpierw weszłam do Loly i wyobraziłam sobie jak całuje Poly w usta, potem to samo zrobiłam z druga dziewczyną. Jak sobie to wyobraziłam, niemal identycznie się stało.-Przecież to nic nadzwyczajnego! -nadal ciągnęła Jess. Powoli zaczynała mi działać na nerwach. Zaczęłam powoli podchodzić do Jess aby moja moc ją dosięgła. Podzieliłam etapy rozwoju mocy na kilka etapów. Pierwszy etap było to wyciszenie myśli innych, które kiedyś cały czas słyszałam. Drugi etap wejście do umysłów przez dotknięcie, osiągnięte. Trzeci etap wniknięcie do umysłów bez dotyku, czasami się udawało. Potem etap piąty rozkazanie czegoś, osiągnięte. Potem kontrolowanie koloru oczu, z którymi często miałam problemy. Są jeszcze te etapy, których nie udało mi się osiągnąć, takie jak kontrolowanie więcej niż jedna osobę lub większy obszar mocy. Plus pytanie czy tylko ja i Ika potrafimy paranormalne rzeczy.
-Jessica przecież wiesz co potrafię, ludzie mogą nie wierzyć, w sumie mi nie zależy, aby wiedzieli. Myślisz, dlaczego ukrywałam swoją moc? Ale nastał ten czas abyście się dowiedzieli- w tej chwili usłyszałam męski głos w głowie. Mówił "Dawaj maleńka". Kto to może być?
-Tak umiem kontrolować umysły. Irys nie umie. Wtedy, gdy "niby" - zrobiłam ruch palcami w znak cudzysłowu. - byłam obok w sali. Wszystko widziałam przez szybę w drzwiach. Zdenerwowałam się, gdy Alek wpadł na Irys. Zdenerwowało mnie jak ja potraktował, jakby nie istniała. Czy potwierdzisz Ronnie- kolega z ławki- że zmieniły mi się oczy na kolor pomarańczowy? - Oczywiście, że się nie zmieniły, ale od czego ma się moce.
-Ha widzicie nawet teraz miesza nam w głowach- krzyknęła Jess.
-Właśnie teraz porozumiewałam się z Iką. Prawda? - Iką kiwnęła nieśmiało głową- Cóż jeśli pozwolicie wrócę do posiłku. Żyjcie z tym faktem, a nam dajcie spokój. - nisko się ukłoniłam i wróciłam do stolika zakończyć posiłek.________________________________________________________________________________
Miłej lektury ;)
YOU ARE READING
The Sparks Of Life
Science FictionHistoria opowiada o losach (zwykłej ) dziewczyny która pewnego dnia odkrywa swoje prawdziwe umiejętności. Jak się zachowa w obliczu wojny? Po której stronie stanie? Czy zakocha się w przystojnym buntowniku czy nieokiełznanym żołnierzu?