**********- czemu nam na początku nie powiedziałaś?
Zaczął Rick kiedy wracaliśmy z buta do Alexandrii
- słucham?—
Zapytałam retorycznie
— jak ja sama się przed chwila dowiedziałam. To WY jesteście sobie winni, ze nic mi nie mówiliście
- co niby mieliśmy ci mówić?Wtrąciła Rosita
- No nie wiem? Może to, ze was próbowali wyrżnąć?
- i po co ci to by było do wiadomości?Kontynuowała
- sama świadomość, ze coś takiego miało miejsce! A ty Rick—
Podeszłam do mężczyzny, zatrzymałam się centralnie przed nim i wbiłam mu palec w klatę
— powinieneś mi podziękować, bo masz zagwarantowane dożywotnie bezpieczeństwo Carla
Powiedziałam ściszonym głośnym
- nikt cię o to nie prosił....
Oczy mi się zaszkliły a głos lekko zaczął się łamać
- zaczynam żałować, ze do niech nie dołączyłam. Czy to naprawdę moja wina, ze mój ojciec stał się potworę? Ja tez go nigdy o to NIE PROSIŁAM i co kurwa? Dostałam. Ale masz racje, bo przecież to wszystko, ta cała apokalipsa, śmierci to moja wina!
Krzyknęłam, po czym znacznie wyprzedziłam mężczyznę
- może nie wszystkie śmierci są przez ciebie, ale Abrahama ty zabiłaś. Mogłaś się nie kłócić z tym jebanym czubem i wszystko byłoby dobrze!
Krzyknęła Rosita
- Ah tak?—
Zatrzymałam się i ze szlufki od paska wyciągnęłam nożyk który zawsze tam trzymałam w razie czego
— wiec okej—
Przyłożyłam ostrze do gołej ręki, i z całej siły pojechałam nim po skórze
- za Abrahama—
Oderwałam nożyk od pierwszego nacięcia i zaczęłam robić drugi
— za Glenna—
Mówiąc to spojrzałam na Maggie
— za was wszyskich, i tych których skrzywdziłam
Tym razem zagłębiłam ostrze jeszcze bardziej. Nie wiedziałam czy przecięłam żyły. Nie obchodziło mnie to. Miałam w głowie tylko to, ze nikt mi już nie ufa
Carl patrzył na mnie z przerażeniem w oczach, ale nawet nie miał zamiaru podejść. Nikt w sumie narazie nie podszedł. Może chcieli żebym się wykrwawiła?
W końcu podbiegła do mnie Michonne
- zostaw mnie
Zaczęłam się wyrywać kiedy chciała opatrzyć ranę
- przestań, nikt nie chce twojej śmierci
- najwidoczniej chcą. Nikt mnie ani nie zatrzymał, ani nie zabrał noża wiec pozwól mi jakkolwiek umrzeć i ściągnąć z was problem- matko Suz, nie jesteś problemem. Wszyscy są w szoku i żałobie
- zrozum, nikt mnie Już tu nie chce. Patrzą na mnie z obrzydzeniem. Nie zdziwię się jak wywalą mnie do celi
- słuchaj, póki ja tu jestem, nikt cię nie wsadzi do żadnej celi
- a powinni!Rozpłakałam się na dobre i upadłam na kolana
- oh Suz
Kobieta ukucnęła obok i zaczęła mnie głaskać po drodze
CZYTASZ
Now fear the dead| Twd
Horror15- letnia Suzan Evans. Amerykanka, mieszkająca w stanie Georgia, dokładnie w Jej stolicy Atlancie. Prowadziła spokojne życie dopóki wszystko się nie spieprzyło, a świat okazał się nie być taki piękny, jak uważała za czasów beztroskiej 12-latki