- Suzan, wszystko okej?Zerwałam się z łóżka. Byłam cała roztrzęsiona, ziemny pot spływał po moim ciele a ja trzymałam się za serce
- tak
Mruknęłam. Przetarłam twarz skrawkiem koszulki i wstałam z łóżka
- nie wychodź przeziębisz się...
- nie przeziębie—Powiedziałam podchodząc do szafy i wyciągnąć z niej gruby koc
— widzisz?
Podniosłam go do góry i machnęłam przed oczami szatyna
- jak uważasz
Rzucił, a następnie opuścił pokój zostawiając mnie samą
- Dreyk!
Nawet nie wiem co mną kierowało kiedy krzyknęłam jego imie
- hm?
Chłopak wychylił głowę j spojrzał na mnie pytającym wzrokiem
- nadal cię nienawidze
Rzuciłam po czym odwróciłam się w stronę okna. Sprawnym ruchem przez nie przeszłam i wspięłam się na dach. Usiadłam przy kominie o którego oparłam plecy, i zaczęłam wpatrywać się w gwiazdy
*********
Powoli już robiło się jasno. Ja dalej siedziałam w tej samej pozycji cały czas wpatrując się w zanikające już gwiazdy, które teraz, bardziej przypomniały białe smugi na pomarańczowo-różowym niebie
- chcesz się zamienić?
Zobaczyłam wychylającego się do mnie czarnowłosego
- nie
Mruknęłam nawet na niego nie patrząc. Zamknęłam oczy naprawdę na sekundę, ale tyle wystarczało żeby chłopak znalazł się obok mnie
- znamy się dopiero jeden dzień....
- No i?Przerwałam mu
- i już mnie nienawidzisz?
- najwyraźniej. Możesz dać mi spokój?
- możesz na mnie spojrzeć?Żałowałam....cholernie żałowałam, ze na niego spojrzałam, ale tak, zrobiłam to. Jego oczy...były wyprane z emocji. Jakby ktoś skrzywdził go aż tak, ze już nie potrafi spojrzeć na kogoś z niczym innym niż obojętnością. A może po prostu nie chce ich pokazywać? Nie mam pojęcia
Spojrzałam na niego ostatni raz z pogardą, po czym wróciłam do oglądania białych smug, które niegdyś były gwiazdami
- ty tez mnie nienawidzisz
Powiedziałam pewnie i teraz zwróciłam swoją uwagę ku wschodzącego słońca
- dwójka młodych ludzi, dach, wschód słońca....Romantycznie
- co ty możesz wiedzieć o romantyzmie i miłościPrychnęłam
- tu nie ma i nigdy nie będzie miłości—
Warknął, po czym zerwał się i zaczął schodzić w stronę okna. Patrzyłam na niego zdziwiona i czekałam, aż wyjaśni o co mu chodzi
— na co czekasz?
Zapytał oschle
- na kurwa zaproszenie
- chodź, musimy jechać
- nie ty tu decydujeszWzruszyłam ramionami
- dobrze... wiec co teraz jebana księżniczko?
Zapytał podle i ironicznie
CZYTASZ
Now fear the dead| Twd
Horror15- letnia Suzan Evans. Amerykanka, mieszkająca w stanie Georgia, dokładnie w Jej stolicy Atlancie. Prowadziła spokojne życie dopóki wszystko się nie spieprzyło, a świat okazał się nie być taki piękny, jak uważała za czasów beztroskiej 12-latki