26

198 11 25
                                    

4 miesiące później

- Sara, możesz przestać się oddalać?
- nie
- kiedy zrobiłaś się taką suką?

Wytraciła Enid

- daruj, zawsze taka była....

Mruknęłam

- przegięłaś Suzan—

Blondynka podeszła do mnie i z całej siły pchnęła

— jesteś zazdrosna, ze Carl już cię nie kocha. Mówił mi, ze już sobie wszystko wyjaśniliście, ale najwidoczniej nie! Kurwa
kiedy zrozumiesz, ze znaczysz dla niego tyle co jakiś głupi sztywny!
- radzę ci uważać na słowa

Warknęłam i zaczęłam przybliżać się do dziewczyny, wyjmując tym samym nóż z kieszeni

Podeszłam do niej i pewnym ruchem chwyciłam blondynkę za gardło i przystawiłam jej nic do polika. Jej przerażenie w oczach....bez cenne

- puść mnie! Jesteś jakaś niezrównoważona czy co?!
- uwierz mi, rzeczy które byłabym w stanie zrobić są bardziej niezrównoważone niż ja

Uśmiechnęłam się. I rzuciłam blondynce demoniczne spojrzenie, Na co ta wzdrygnęła. Zaczęłam przesuwać nożem po jej twarzy, aż w końcu przejechałam nim dość mocno robiąc dziewczynie nacięcie od skroni do ucha. Ta syknęła z bólu i kiedy już ją puściłam, złapała się za krwawiące miejsce

- jesteś chora!
- prawdopodobne

Zaczęłam z Enid iść w stronę auta

- zachowujesz się jak wariatka

Dziewczyna lekko się do mnie uśmiechnęła

- a co jeśli faktycznie nią jestem

Zapytałam retorycznie i odwzajemniłam uśmiech

- jedziesz z nami czy idziesz na piechotę?

Krzyknęła brunetka do stojącej w oddali Blondynki

- jadę, ale pod warunkiem, ze ona nie kieruje

Pokazała na mnie palcem powoli się do nas przybliżając

- Enid, czy nam zależy, żeby ona gdziekolwiek z nami jechała?
- definitywnie nie

Uśmiechnęłyśmy się do siebie, po czym wsiadłyśmy do auta. Czekałyśmy z brunetka dziesięć może dwadzieścia sekund aż do pojazdu weszła tez blondyna

- a jednak?—

Zaśmiałam się patrząc na nią w lusterku

— radzę ci zapiąć pasy
- nie będziesz mi mówić co mam robić
- jak uważasz, ale żeby nie było ze nie ostrzegałam

Szybko puściłam sprzęgło i dodałam gazu. Samochód wyrwał. Na następnym zakręcie ledwo wyrobiłam wiec wręcz zmuszona byłam zahamować na ręcznym. Samochód zrobił obrót 90 stopni. Kątem oka zobaczyłam wciskającą się w fotel i trzęsąca Sarę....wyglądała tak cholernie żałośnie, ze aż się Zaśmiałam pod nosem

*************

- oh Carl, ja już nigdy więcej nie zamierzam jeździć jak ona prowadzi

Kiedy dojechaliśmy blondynka odrazu rzuciła się w objęcia bruneta, i zaczęła mu się wyżalać jakim to cudownym kierowcą jestem

Chłopak lekko odsunął od siebie dziewczynę

- co ci się stało?

Zapytał przejeżdżając delikatnie po jej ranie kciukiem, dokładnie tak samo jak mi kiedyś po brzuchu....

Now fear the dead| TwdOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz