- myślisz, ze mi ich nie brakuje?!-
Wybuchł Eugene
- myślisz, ze nie myśle o Abrahamie, Ricku, Rosicie...o tych wszystkich, którzy zginęli na marne? Gdyby Negan teraz żył...wygrałby, osiągnąłby to co chciał. A tak, nie wygrał nikt, wykończyliśmy siebie nawzajem. Zobacz do czego to wszystko doprowadziło! Może gdybyś się aż tak nie wychylała nasi by żyli, a Negan byłby łagodniejszy, ale nie! Tobie musiało wciąż coś nie pasować...
- czyli teraz to moja wina?! Gdyby nie ja, powyrzynałby was wszyskich już na starcie. Nikt z was nie znal tak dobrze mojego ojca jak ja, To manipulant, gdyby stwierdził, ze już was nie potrzebuje, to nie myśl, że by tak po prostu pewnego dnia już nigdy nie wrócił. Zabiłby, zabiłby wszyskich!Jeszcze chwile patrzyła na mężczyznę, po czym odwróciła się i odeszła w mrok. Facet zgasił jej entuzjazm i chęć pokonania tego świata. Jeszcze kilka minut temu, ta misja była dla niej czymś więcej, teraz liczyło się tylko przetrwanie
Eugene ruszył w krok za blondyną. Chwile mu jednak zajęło przeanalizowanie to co się właściwie stało, i co do niego powiedziała, bo za nim ten zdążył ruszyć ta, była już na starym, opuszczonym, prawie w pełni pochłoniętym przez naturę peronie
Stanął obok niej
- i gdzie ten twój pociąg?
Dziewczyna skarciła go wzrokiem i ruszyła w prawo od wyjścia na peron. Zeskoczyła na tory i weszła na peron 2. To samo powtórzyła z następną platformą. Stwierdziła ze chodzenie po schodach przez stacje zajmie o wiele dłużej
Skręciła w lewo, szła kawałek dopóki nie ukazał jej się ceglany budynek
Eugene jeszcze nie stracił jej z pola widzenia, blondynka odwróciła się do niego i machnęła ręką żeby do niej podszedł
Facet nie poradził sobie z przechodzeniem przez perony tak samo sprawnie i szybko jak Suzan, ale w końcu nastał tem moment gdzie delikatnie z słyszany i z małymi kropelkami potu stanął obok dziewczyny
- widzisz ten budynek?
- ciężko byłoby go nie widzieć
Blondynka podeszła pod wielkie drewniane drzwi budynku i mocno szarpnęła w swoją stronę- proszę bardzo. Teraz działaj Eugene
Za drzwiami stał niemalże w stanie idealnym pociąg, ogrodzony czerwoną linką
- skąd ty to...
- mówiłam, ze już tu byłam. To jeden z pierwszych bardziej nowoczesnych pociągów z dawnych czasów. Ludzie stwierdzili, ze będzie służył jako przykład do następnych pociągów i nie będzie używany. Z tego co pamietam, był na torach tylko raz wiec raczej da się go odpalić
- jak wyciągniemy go na tory?
- od drugiej jest wyjazd który łączy się z torami-Uśmiechnęła się dumnie, ale uśmiech szybko zszedł jej z twarzy kiedy usłyszeli piorun, uderzający w jezioro niedaleko od miejsca w którym się znajdowali
- ale to już jutro. Na ten moment wróćmy na stacje...
Mruknęła. Zamknęła wielkie, ciężkie, powoli rozsypujące się drzwi, i razem z mężczyzna wrócili się do budynku stacji
😈(Pov:autorka) siemacie mam nadzieje, Że u was wszystko git! Sorka, ze ten rozdział taki krótki, ale No cóż, nie zawsze wyrobie się w 1000-2000 słów. Jutro tez będzie którzy rozdział, ale następne już postaram pisac się po minimum 1000 słów wiec bez obaw! 😈
CZYTASZ
Now fear the dead| Twd
Horror15- letnia Suzan Evans. Amerykanka, mieszkająca w stanie Georgia, dokładnie w Jej stolicy Atlancie. Prowadziła spokojne życie dopóki wszystko się nie spieprzyło, a świat okazał się nie być taki piękny, jak uważała za czasów beztroskiej 12-latki