Sasuke: Co robisz? 18:30Sasuke: A No tak, dzisiaj wyprawiasz urodziny. To nie będę przeszkadzał 18:31
Sasuke: Co to za dziewczyna z tobą szła? Nie znam jej, a widziałem, że byliście dość blisko. Twoja dziewczyna? 00:21
Sasuke: Byłeś chyba kompletnie pijany, bo ta dziewczyna cie pod ramie niosła. 0:23
Sasuke: Chciałem tam podejść, ale nie chciałem się wtrącać 0:23
Sasuke: Nie śledziłem cie. Nie myśl, że jestem jakimś stalkerem, po prostu wracałem od Nejiego. 00:25
Sasuke: Wybacz, że do ciebie pisze, pewnie tego szybko nie zobaczysz. 0:27
Sasuke: dobranoc Naruto 1:12
Sasuke: Czemu mi nie odpisujesz? Jest już 12.. 12:32
Sasuke: Może jeszcze śpisz po imprezie 12:32
Sasuke: odezwij się jak wstaniesz 12:32
Sasuke: Chce wiedzieć, że wszystko u ciebie w porządku 12:40
Sasuke: Widziałem cie dzisiaj 18:46
Sasuke: Wracałeś z jakimś chłopakiem. Chyba odprowadził cie pod sam dom 18:48
Sasuke: To wcale nie tak, że jestem zazdrosny, wcale 18:50
Sasuke: Odpisz proszę 18:51
Sasuke: Jesteś już po imprezie.. odezwij się Naruto 18:54
Sasuke: Martwię się że coś zrobiłem a tego nie wiem 18:54
Sasuke: Nie będę dzwonił 18:55
Sasuke: Napisz jak będziesz chciał.. 19:01
Sasuke: albo przyjdź do mnie do klubu.. porozmawiamy czy coś, posłuchasz próby.. 19:03
Sasuke: Napisz potem, proszę. 19:05
***
Ponura pogoda dawała swe znaki od samego rana. Poniedziałek zaczął się okropnie dla Sasuke. Od rana chodził poirytowany i wkurzony. Był również zmęczony i nic mu się nie chciało.
Naruto nie odpisywał od niego od soboty. Wiedział, że miał przyjęcie urodzinowe, ale mógł chociaż dzień później mu odpisać, że wszystko u niego dobrze. Rozważał nawet opcje, żeby przyjechać do niego, ale uznał, że wyszedłby za nachalnego. Jednak nie tracił nadziei. Nie znał Naruto wyśmienicie, ale czuł, że w końcu do niego napisze. Przecież blondyn miał jeszcze własne życie prywatne.
— Co jest? Braciszek wstał lewą nogą? — do kuchni zawitał Itachi. Odkąd przejął firmę po zmarłym ojcu rzadko bywa w domu, jednak bardzo działa na nerwy Uchihy.
— Czego chcesz? — odpowiedział mu oschle. Czarnowłosy dosiadł się do swojego młodszego brata.
— A co ty taki wkurzony? Pewnie przez tą pogodę, hm?
— Daj mi spokój, idź do firmy, a nie mi dupę trujesz.
— Muszę wykupić jakiś drogi bilet, żeby pogadać ze swoim sławnym bratem? — zakpił sobie. Uchiha lubił robić na złość swojemu bratu.
Sasuke wstał od stołu i szybkim krokiem w milczeniu ruszył do drzwi wyjściowych. Założył swoją czarną kurtkę i buty. Spojrzał gniewnym wzrokiem na brata i wyszedł bez żadnego słowa.

CZYTASZ
Piosenka || Sasunaru
FanfictionNIE TRZEBA ZNAĆ TREŚCI ANIME ,,NARUTO" ŻEBY CZYTAĆ TĄ KSIĄŻKĘ! -------------------- Życie Naruto Uzumakiego do pewnego czasu było proste i bez żadnych komplikacji. Prowadził normalne życie jak każdy nastolatek. Jednak pewien koncert i pewien piose...