Fünfzehn

1.1K 99 101
                                    


Naruto  nadal był dzieckiem. Mimo, że skończył już osiemnaście lat to nadal się tak zachowywał. Tak jak było za dziecka, gdy coś stłukł, narozrabiał też się bał i co chwile przepraszał, więc żeby się uspokoił trzeba było mu powiedzieć zwykle słowa ,,nic się nie stało" kilka razy. Tak też było w tym przypadku.

Sasuke tulił do siebie i uspokajał go przez dziesięć minut. To było nie zwykle ciężkie dla chłopaka, zwłaszcza, że zniszczył coś co nie było jego, ani jego rodziców. Bał się reakcji czarnowłosego. Myślał, że zacznie na niego krzyczeć, karze mu wyjść z domu i się na niego wkurzy.

Wydawało się teraz, że niebieskooki dla kogoś był teraz dziecinny, lecz on miał tylko dobre i wrażliwe serce. Cenił ponad wszystko rzeczy swoich przyjaciół. Zawsze się kogoś pytał czy może coś wziąć, poszukać w szafkach. Nawet jeśli znał tego kogoś kilka lat. Źle by się czuł jakby coś z jego winy zostało stłuczone.

Teraz czuł jeszcze większe wyrzuty sumienia, bo zniszczył coś, co było pamiątką.

***

Wieczorny chłód otulał całą Japonię po same je końce. Gwiazdy, które już zdobiły piękne granatowe niebo rzucały swój blask na betonowe ulice. Oświetlały zakamarki niektórych budynków czy też rowów. Cisza jaka nastąpiła była błoga i zaskakująco dziwna. Nikt nie przypuszczałby, że z gorącego lata, wrzasków dzieciaków pod domami ustanie wraz z nadejściem jesieni. Pogoda była ponura i dawała człowiekowi w kość, chciało się spać i było się wykończonym nawet po leniwym dniu.

Naruto zasnął. Spał po całym tym zajściu w łóżku gospodarza. Uchiha napisał do mamy chłopaka, że zostaje u niego na noc jak iż nawet raczył wspomnieć, że blondyn jutro nie pójdzie do szkoły. Wytłumaczył co i dlaczego i nawet wspomniał, że bierze za niego odpowiedzialność (mimo skończonych osiemnastu lat). Postara się również, żeby dostał wszystkie materiały z jutrzejszego dnia. Kushina o dziwo nie sprzeciwiała się. Rozumiała jaki jest jej syn. Zawsze był wrażliwym chłopcem i bardzo się przejmował czynami, które wyrządził. Każdy zawsze wypominał jakie ma dobre serce. Matka chłopaka zawsze była wybuchową i stanowczą kobietą, ale również i kochaną jak i wyrozumiałą. Nie chciała rozpieszczać Naruto tym, że na niego nie krzyczy bo był wrażliwy. Zawsze na niego podniosła głos, ale po tym go przytulała. Chciała dla niego jak najlepiej i dlatego od tamtej pory u blondyna został taki nawyk, że potrzebował chwili bliskości.

Co o tej całej sytuacji myślał Sasuke? Nic. Kompletnie nie wiedział, że zwykła taka sytuacja tak wpłynie na chłopaka. Czy był zły? Nie, ani trochę. Gitara i tak już była przestarzała i gdzie nie gdzie barwa z brązowego zaczęła zmieniać się na żółty. Trzymał ją jedynie dlatego, bo była jego ojca, a wiedział, jak bardzo on uwielbiał ten instrument. Kariera Sasuke pojawiła się z nikąd. Jego rodzice chcieli by został wykwalifikowanym doktorem w prestiżowym Tokijskim szpitalu prywatnym. Jednak gdy chłopak w 3 klasie podstawówki został wybrany na wokal do śpiewania, ten jeden występ zmienił całe jego życiowe poglądy. Nauczycielki bardzo chwaliły chłopaka za głos. Podziwiały, że 3 - klasista potrafi tak pięknie śpiewać. Takiego głosu mogła pozazdrościć nie jedna dziewczyna. Jednak i nawet gdy zaczął szkołę był taki jaki jest teraz.  Oschły i zimny, mało rozmówny i wiecznie zirytowany życiem. Wtedy każda dziewczyna za nim latała. Na walentynki dostawał dużo kartek, czekoladek. Jednak co ta cała sytuacja ma wspólnego z Naruto?
Czarnowłosy miał zawsze przy sobie dwa szklane oka. Jedno było koloru czerwonego i miało trzy czarne kulki w środku, a drugie było fioletowe. Dostał je wtedy od mamy, gdy ta była w pozdróży służbowej (kiedyś pracowała w firmie, lecz zrezygnowała z powodu przemęczenia, nie dawała sobie rady). Chłopczyk, który zazdrościł Uchihie takiego powodzenia zbił mu te kulki. Wtedy pierwszy raz czarnooki stracił coś co było dla niego ważne, tak samo czując jak serce zaczyna mu sie kruszyć. W szkole nie pokazywał, że go to ruszyło. Dogryzł coś chłopakowi, kopnął go w nogi i rzucał jakieś komentarze pod nosem, jednak w domu zwyczajnie się rozpłakał. Te kulki były dla niego wszystkim. Płakał aż tak długo, że zasnął. Bał się. W tamtym momencie brakowało mu bliskości, której mógł dostać tylko od mamy. Od tamtej pory, nigdy nikomu nie pokazał swoich słabości. Nikt nie wiedział, że takie miejsce miało zdarzenie. Naruto po prostu przypominał jego w młodości i czuł dziwny skurcz w żołądku patrząc na niego.

Piosenka || SasunaruOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz