↷ 슬픔은 영원 할 것이다
─── ・ 。゚☆: *.☆ .* :☆゚. ───
Yuta wyglądał zupełnie jak nie on, gdy przyszedł na środową lekcję Sichenga.Duże, okrągłe okulary które spadały mu z nosa, wyprasowana biała koszula i ciemno-zielony mundurek z kremowymi spodniami, dający mu poważny i kompletnie do niego nie pasujący wygląd.
Wyglądał zbyt poważnie jak na siebie i gdy tylko Sicheng go zobaczył jak siedział w ławce z nosem utkwionym w podręczniku, o mały włos nie wywalając się jak długi pod tablicą.
— Yuta, dlaczego wyglądasz jak nie ty? — Pyta, wciąż nie mogąc uwierzyć w to, co widzi.
Wciąż pamięta jak Nakamoto powiedział mu, iż prędzej znajdą go martwego na środku ulicy niż założy szkolny mundurek.
— Nie rozumiem za bardzo o co panu chodzi, panie profesorze — Odpowiada przesadnie miłym tonem, uśmiechając się sztucznie.
Dla kogoś z boku na pewno wyglądał jakby mu zaszkodziła wczorajsza kolacja i wszystkimi siłami powstrzymywał się, by jej nie zwrócić.
— Tak tylko pytam, z ciekawości — Odpowiada, wzruszając ramionami — Dziwnie jest oglądać cię w tak poważnym stroju, patrząc na twój stosunek do szkoły
— Ludzie mogą mieć sekrety panie profesorze — Mówi — I mogą się też zmieniać, gdy ich dawny wygląd i otoczenie im nie pasuje
Dong nie powiedział nic na ten temat, chociaż jego słowa do końca lekcji ciągle rozbrzmiewały mu w głowie.
Czyżby Japończyk był o coś zły?
Od kilku dni nie odpisywał na jego wiadomości i nie odbierał telefonu, nawet nie dał mu jakiegokolwiek znaku życia.
Martwił się o niego i gdy będzie miał wieczorem czas, podjedzie do niego by porozmawiać.
CZYTASZ
renaissance | n.yt + d.sh
Fanfiction↳❝ and in the end were just a generation of fucked up kids with broken hearts and scars on our wrists❞↲ ▪ gdzie sicheng jest nowym nauczycielem historii sztuki, a yuta nie bardzo rozumie, co ludzie takiego w niej widzą