17

356 37 8
                                    

Pov. Toga

Uciekałam przed jakimś ochroniarzem z UA, albo może był to nauczyciel, ale reasumując biegłam tak szybko, że drzewa które mijałam rozmywały się, jakby to one pędziły w drugą stronę. Z reszta naszej BANDY miałam się dopiero spotkać w domu, więc nie czekałam na nikogo, ani nie rozglądałam się. Podczas ataku dostałam rozkaz, aby pobrać próbki krwi od jakichś strategicznych osób. Nie wiedziałam, że zadanie, które zazwyczaj wykonywałam z łatwością i ✨moim wrodzonym wdziękiem ✨ okaże się tak trudne. Po drodze zobaczyłam jedynie Twicea, który miał chyba za zadanie zrobić ogólny rekonesans. Szczęściarz z niego. Najwięcej do roboty miał Shigaraki i Kurogiri, którzy od tygodnia zbierali ludzi do tego zamachu, a teraz i tak musieli stanąć na pierwszej linii. Ciekawe jak się trzymają...z tego co kojarzę to też powinni już kończyć, ale coś czuję, że misja rozciągnię się trochę w czasie. Skręciłam gwałtownie w wąskie uliczki prowadzące do bazy, w których tylko doświadczony ZłoCzyńCa by się nie zgubił. I miałam rację, mniej więcej po pięciu minutach błądzenia zgubiłam mojego "FANA".

Siedziałam w kuchni popijając herbatę, a stres wzbierał we mnie coraz bardziej. Może coś im się stało?
Część moich wątpliwości rozwiał Twice, który wrócił z oględzin po piętnastu minutach.
- Wiesz co się z nimi dzieje? - zapytałam wyglądając zza kubka z parującym napojem.
- Noo...powiedzmy, widziałem jak zaczynają się bić z tymi z UA, ale tamci wcale nie są tacy słabi jak się spodziewaliśmy. Mówiąc w skrócie Noumu okazał się potrzebny...
- Czyli wrócą? - zaczynałam się jeszcze bardziej martwić.
- Nie no, na pewno wrócą, mogą być troszkę poobijani, ale wrócą na 100%. - Twice podszedł do mnie, uśmiechnął się  położył mi rękę na ramieniu, alby mnie pocieszyć. Zaczęłam się śmiać, ale nie z ogółu sytuacji, który był dość nieciekawy, ale z jego wyglądu w tym idiotycznym stroju.
-Z czego ty tak rechoczesz?- mówiąc to zrobił jeszcze głupszą minę.
- Z ciebie, idioto! Idź się przebrać, bo nie potrafię cię brać na poważnie w tym kostiumie.
- Tia i mówi to osoba nosząca szalik z zębami i pierdyliard strzykawek na plecach...

Po południu wrócili Tomura i Dabi, byli w trochę gorszym stanie, niż  spodziewaliśmy się, że będą. Niebiesko włosemu leciała krew z nosa i miał pare delikatnych zadrapań,ale z brunetem było niestety trochę gorzej, gdy przekroczył próg, zdążyliśmy jedynie zobaczyć posiniałą twarz, i tak ledwo widoczną spod starych blizn, rozbity nos i chyba zwichniętą kostkę, ponieważ stał jedynie przez kilka sekund, po których mndlejąc runął na podłogę...

_________________________
Witam <3
I know, że wcześniej nie było zbytnich nawiązań do oryginalnej fabuły i nagle teraz postanowiłem zrobić kilka malutkich. Jest tego jeden mały minus Dabi jest tam nie canonicznie, ale kto by się przejmował ...( ꈍᴗꈍ)

  Bez odbioru
~wasza, ćma~


shigaraki x dabi          &quot;no&quot;   Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz