ℝ𝕠𝕫𝕕𝕫𝕚𝕒ł 𝟛

752 35 39
                                    


Następnego dnia obudziłam się dość późno. Co było dziwne, zaważając na to, że nic nie piłam, a jestem raczej rannym ptaszkiem. No ale nic zeszłam na dół i ku mojemu niezadowoleniu siedziała tam już ta ruda małpa. Weszłam do środka, uśmiechając się sztucznie i witając się ze wszystkimi.

– Ogólnie już to omawiam ze wszystkimi, a jako iż chyba spałaś, to ci to powtórzę. Ojciec wyjeżdża na parę dni, więc nasza akademia jest wolna, więc jeśli chcesz, to możesz do nas wpaść na imprezę.– Powiedziała niechętnie Jane.

– Dzięki za propozycje, ale raczej nie skorzystam.–

– Luke chciałby cię przeprosić i bardzo nalegał, żebyś przyszła.– Dodała.

– Dzięki, ale mimo wszystko...– Nie dokończyłam, bo Klaus wpierdolił mi się w zdanie.

– Na pewno przyjdzie.– Powiedział, po czym włożył mi pączka do buzi.

– Świetnie w takim razie widzimy się jutro o 20.– Jane wyszła z domu, żegnając się ze wszystkimi.

– No wiesz co Klaus!– Wydarłam się na niebieskookiego zaraz po tym, jak udało mi się połknąć całego pączka.

– Co?–

– Co to kurwa miało znaczyć?! Wcale nie chce tam iść!–

– Anna już o tym rozmawialiśmy. Ty i Lukę równa się wielka miłość.– Powiedział, demonstrując wszystko rękami.

– A ja ci mówiłam, że jesteś jebnięty.– Uśmiechnęłam się ironicznie.

– Oj Anna nie bądź taka zamknięta na nowe znajomości. Ja już z daleka czułem, jak drżysz pod jego dotykiem.– Klaus szturchnął mnie ramieniem, przez co dostał z liścia w twarz.
– Ala!–

– Należało ci się.– Uśmiechnęłam się do niego, po czym poszłam zrobić sobie herbatę.

Wzięłam kubek z herbatką i udałam się do swojego pokoju. Nie miałam ochoty dzisiaj z nikim rozmawiać, więc bez zbędnych rozmów wyszłam z kuchni. Wzięłam laptopa i zaczęłam przeglądać Instagrama. W proponowanych profilach zauważyłam konto Lucasa.

Poważnie nawet tu mnie prześladuje?

Jednak pomimo tego, że byłam zła za to, co próbował zrobić na imprezie, to jakaś cześć mnie podpowiadała mi, żebym zobaczyła ten profil choćby przez ułamek sekundy. Stwierdziłam, że wejdę na jego konto. Na samej górze byli pooznaczani inni członkowie Akademii. Chłopak nie miał zbyt wielu zdjęć, a i tak nie chciało mi się ich przeglądać, więc wyszłam z jego profilu i odpaliłam Netflixa. Nie zastanawiałam się jakoś bardzo nad wyborem filmu, po prostu włączyłam pierwszy lepszy film i zaczęłam go oglądać.

Minęło trochę czasu, a film się skończył. Nie miałam co ze sobą zrobić, więc postanowiłam, że pójdę na dach. Nie wiedziałam, czy chce to zrobić, bo to miejsce kojarzyło mi się z Five'm, ponieważ czasami chodziliśmy razem na dach, by poobserwować niebo nocą, ale przecież nie może mi się wszystko kojarzyć z tym pacanem o pięknych zielonych oczach. Wyszłam na dach, wdychając przez chwile świeże powietrze. Usiadłam na krańcu dachu i wpatrywałam się przez chwile w niebo. No może przez dłuższa chwile, bo było już sos ciemno i zimno, a mi nawet nie śniło się schodzić z tego dachu.

– Ładny widok.– Usłyszałam głos za sobą. Odwróciłam się twarzą do osoby, która stała za mną i okazało się, że był to Five.

– Tak nawet bardzo.– Uśmiechnęłam się do niego, zachęcając go tym samym do tego, żeby usiadł koło mnie. Chłopak podszedł bliżej i usiadł nieopodal. Popatrzyłam na niego przez chwile, po czym znowu zaczęłam obserwować niebo.

– Kiedy to wszystko zdążyło się popsuć?– Spytał po chwili ciszy.

– Nie wiem Five, nie wiem.– Spojrzałam mu w oczy i to było moim cholernym błędem. Nie mogłam się mu oprzeć. Five działał na mnie jak nikt inny. W moim sercu to ja byłam jego, a on był mój i nic tego kurwa nie mogło zmienić.

Five zbliżył swoją twarz do mojej i nawet nie wiem, kiedy zaczął mnie całować. Czułam się tak cholernie dobrze. Był to moment na, który czekałam od tak dawna. Five wepchnął swój język do moich ust, a ja wplotłam swoje ręce w jego włosy. Ten moment był idealny i jak dla mnie mógłby się nigdy nie kończyć. Five całował mnie coraz namiętnie, a ja zastanawiałam się, dlaczego to robię, skoro jestem na niego zła. Po chwili...

Przerwa na reklamy❤️

Haj😏 Mam nadzieje że rozdział się wam spodobał

Miłego dnia/nocy do następnego!

~649 słów~

Hate or Love //Five Hargreeves// cz.2Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz