Hitoshi Shinso (BnHA)

271 7 0
                                    

W budynku wybuchł pożar. Eksplozja spowodowała częściowe zawalenie budynku. Dziewczyna w szoku nie wiedziała co ma zrobić, a ciało odmówiło jej posłuszeństwa. Do pomieszczenia wpadli złoczyńcy rozglądając się po częściowo zniszczonym pomieszczeniu.
– Ta się nada! - krzyknął do swojego wspólnika wskazując na [k.w.]włosą.
[K.o.]oka rzuciła się biegiem w stronę otwartego okna, które nie uległo zniszczeniu. Wyskoczyła przez nie raniąc się w kostkę, ale z przepływu adrenaliny nie czuła bólu. Gnała co sił w nogach po między uliczkami by ich zgubić. Wbiegła w jedną z wąskich uliczek i schowała się do jakiegoś przewróconego kontenera zamykając go. Usłyszała ciężkie kroki przy swojej kryjówce.
– Nie mogła daleko uciec – powiedział jeden z nich.
– Panowie, kogo szukacie? – zapytał głos nieznany dotąd dziewczynie.
– Nie twój zasrany interes – warknęli jednocześnie obaj.

Na kilka sekund nastała cisza, w której było słychać oddalające się kroki. Chłopak odwrócił się w stronę kontenera otwierając go. Ujrzał tam [d.w.]włosą dziewczynę kulącą się w kącie oplatającą ramionami swoje kolana. Miała nierówny oddech z powodu morderczego biegu jak i na czas chowania się wstrzymywała oddech. Fioletowowłosy przykucnął wyciągając rękę w stronę nastolatki.

– Już jest bezpiecznie

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

– Już jest bezpiecznie. Nie wrócą już tutaj – spróbował ją w jakikolwiek sposób pocieszyć.
Nie ruszyła się nawet na milimetr.
– Jestem Hitoshi Shinsou, a ty jak się nazywasz? – podjął próbę rozmowy.
– [T.N][T.I] –szepnęła praktycznie niesłyszalnie.
– W takim razie [T.N]-san, dlaczego gonili cię ci przestępcy?
– Nie wiem – odparła tym razem głośniej spuszcając głowę, a włosy zasłoniły jej twarz.
– Pamiętasz jak oni wyglądali? – na to pytanie dziewczyna bardziej się w sobie skuliła. Widząc jej reakcję fioletowooki znał już odpowiedź na pytanie.
– Naprawdę nie musisz już się martwić. Nie wrócą tutaj. A nawet już nie zrobią niczego złego. Ale musisz najpierw złożyć swoje zeznania, by tak się więcej nie stało - wyciągnął w jej stronę rękę po raz kolejny.
Podniosła głowę i ujrzała, jej zdaniem przystojnego nastolatka. Wcześniej widziała tylko jego dłoń, ponieważ zbyt bardzo się bała podnieść wzrok. Chwyciła jego rękę, pomógł jej wstać. Poczuła lekkie ukłucie w lewej kostce i zachwiała się. Chłopak zdołał ją złapać przed upadkiem.
– Najpierw pójdziemy do szpitala – oznajmił. Podniósł ją na ręce na co nie protestowała i zaniósł ją do najbliższego punktu medycznego.

~•~•~•~•~•~•~

Po przyjściu do szpitala okazało się, że nastolatka ma skręconą kostkę i musieli jej zakładać szynę.
Na posterunku policji Shinsou wyjaśnił zaistniałą sytuację. Zabrali dziewczynę na przesłuchanie. Opowiedziała policjantom wszystko od początku począwszy od wybuchu, a skończywszy na pomocy przez fioletowowłosego chłopaka. Podała rysopis przestępców, a oni zdziwieni zapytali pokazując zdjęcia z profilu tych złoczyńców:
– Czy to oni? - pokiwała twierdząco głową.
Wyjaśnili, że sami się zgłosili i wyjawili powód napadu. Podziękowała i wyszła z pokoju przesłuchań na korytarz. Rozejrzała się. W pobliżu stał Fioletowooki, do którego podeszła.
– Dziękuję – powiedziała lekko się kłaniając.
– Co? Nie bardzo rozumiem – spytał z niezrozumieniem na twarzy.
– Gdyby nie ty zapewne by mnie tam znaleźli i nie stałabym tu teraz z tobą. Dziękuję – skłoniła się jeszcze raz.
– Może wyjdziemy? - wyszli z budynku. – I nie musisz mi już dziękować. Ratowanie ludzi w potrzebie to dla mnie przyjemność.
– Do jakiej szkoły chodzisz? Widzę, że masz mundurek – zapytała ciekawa.
– Chodzę do szkoły U.A. Jednej z najlepszej szkoły bohaterskiej na świecie według statystyk. A teraz jeśli pozwolisz odprowadzę cię do domu – zmienił temat. Pokiwała głową na zgodę.
Prowadziła w stronę swojego domu, który znajdował się niedaleko miejsca zdarzenia.
– Jaką masz umiejętność? – zapytała przerywając trwającą dotychczas ciszę.
– Naprawdę ciekawi cię mój dar? – dopytał, na co skinęła głową. – W takim razie mój dar to pranie mózgu. Kontroluje ludzi za pomocą umysłu. Teraz ty odpowiedź na te same pytanie.
– Ja nie posiadam żadnego daru. Jak mam ci się odwdzięczyć za twój stracony czas? – zmieniła temat by nie musieć opowiadać szczegółowo o swoim przypadku.
Chwilę się zastanowił nad odpowiedzią i w końcu powiedział stojąc już przed jej domem:
– Wystarczy, że podasz mi swój numer telefonu i wtedy podam ci więcej szczegółów – powiedział skrępowany drapiąc się po karku. Wzięła od niego komórkę wpisując ciąg liczb. Po skończonej czynności oddała mu go.
– Dziękuję jeszcze raz – po raz kolejny tego dnia pokłoniła się. – A teraz do widzenia – pokłoniła się jeszcze raz i weszła do domu

• • • • • • • • • • • • • • •

31.03.2021

Anime | One Shot'sOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz