Dazai Osamu (BSD)

446 20 0
                                    

Usłyszałaś głośny strzał blisko miejsca, do którego zmierzałaś. Bez myślenia o tym czy to niebezpieczne czy nie ruszyłaś w tamtą stronę. W uliczce znalazłaś zakrwawionego bruneta. Podeszłaś do niego sprawdzając tętno. Wyciągnęłaś telefon dzwoniąc pod numer alarmowy mówiąc wszystkie informacje jakie znasz, jednocześnie sprawdzając stan mężczyzny.
– Jak się nazywasz? – spytałaś, by utrzymać jego jakąkolwiek świadomość.
– Osamu Dazai – odparł bez zastanowienia.
– Wiesz gdzie teraz jesteś i co się stało?
– Tak. Zostałem postrzelony. – Zauważając ranę na brzuchu kazałaś mu się nie ruszać, a sama ściągnęłaś bluzę przekładając ją do rany powstrzymując płynącą krew.
Po kilku minutach dłużących się w nieskończoność przyjechała karetka zabierając brązowookiego. Chciałaś jechać z nim, lecz zabroniono ci, ponieważ nie jesteś nikim z rodziny. Dostałaś tylko informację do jakiego szpitala go zabierają. Dziękując ruszyłaś do domu.

W nocy nie mogłaś spać martwiąc się o stan rannego mężczyzny. Jakimś cudem udało Ci się zasnąć, ale po godzinie czwartej rano obudziłaś się przez koszmar, który miałaś. Ubrałaś się, zabrałaś torebkę i ruszyłaś w stronę szpitala. Już po chwili tam byłaś. Zapytałaś w recepcji gdzie możesz znaleźć Osamu Dazai'a, lecz odpowiedź była taka sama, jak ratownika z dnia wczorajszego. Chciałaś jeszcze coś powiedzieć, ale przerwał ci białowłosy chłopak.

~*~*~*~

Mężczyzna wpatrywał się w widok za oknem myśląc o dziewczynie, która wczoraj ocaliła mu życie

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Mężczyzna wpatrywał się w widok za oknem myśląc o dziewczynie, która wczoraj ocaliła mu życie. Mimo, że chciał niezliczoną ilość razy popełnić samobójstwo, tak teraz nawet o tym nie myślał. Jego głowę zaprzątała [d.w] [k.w] dziewczyna z pięknymi [k.o] oczami.

Po chwili usłyszał pukanie do drzwi, które wytrąciło go z letargu. Nie usłyszawszy odpowiedzi osoba weszła do sali. A tą osobą okazałaś się ty, dziewczyna o której cały czas rozmyślał.
– Czy już wszystko z panem w porządku?
– Tak, wszystko w jak najlepszym porządku. I proszę mów mi Dazai.
– Całe szczęście. Tak się o pana... to znaczy, o ciebie martwiłam – powiedziała zawstydzona.
– A czy mogę poznać imię mojej wybawicielki. –
Na to zdanie cała się zarumieniła odwracając wzrok.
– [T.N] [T.I].
– Mam coś dla ciebie [T.I.]. Ponieważ twoja bluza została zniszczona, to proszę przyjmij ten prezent ode mnie. – Wręczył ci papierową torbę.
– Ależ nie mogę tego przyjąć. Ja tylko zrobiłam to co każdy inny zrobiłby na moim miejscu. Naprawdę nie mogę.
– Uwierz, mało osób udało, by się na miejsce "zbrodni" – zrobił cudzysłów z palców – Po usłyszeniu strzału. Nie przyjmuję odmowy.
– W porządku. W takim razie to wezmę.

Rozmawialiście jeszcze przez długi czas, póki lekarka cię nie wygoniła, ale obiecałaś mu, że będziesz go codziennie odwiedzać.


• • • • • • • • • • • • • • •

23.01.2021

Anime | One Shot'sOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz