Alice's POV
Następne kilka miesięcy minęło niezwykle szybko. Codziennie chodziłam na uczelnię, a Kyle nigdy mnie nie opuszczał, a potem szliśmy na wyścigi uliczne - jeśli oczywiście były - a potem wracaliśmy do domu na filmy, jedzenie i czasem szalone walki na miecze świetlne. Myślę, że to po prostu australijski zwyczaj.
Obecnie Michael i ja spacerowaliśmy wzdłuż plaży, po prostu ciesząc się swoim towarzystwem.
Ostatni miesiąc był szalony. Prawie cały dzień byłam na zajęciach, a kiedy mnie nie było, odrabiałam za niego pracę domową. Potem w nocy, kiedy myślał, że śpię, on i chłopcy wymykali się na tajne spotkanie gangu.
- Wszystko mija tak szybko - ścisnął moją dłoń. - Jutro kończysz studia.
- Wiem - mruknęłam. - To ja kończę studia.
- Ale z ciebie mądrala - zaśmiał się.
- Mój tyłek dziękuje ci za komplement - zażartowałam.
- Och naprawdę? - rozbawienie zatańczyło w jego zielonych oczach. - A jak bardzo mi dziękuje?
- Gdyby tylko to była Sobota Striptizera - westchnęłam.
- Wtedy byłbym najszczęśliwszym człowiekiem - puścił do mnie oko.
- Rozum z rynsztoka, Clifford - żartobliwie go szturchnęłam.
- Wiesz, co byłoby bardzo zabawne? - Powiedział z całą powagą.
- Co? - zapytałem go.
- Podróż przez Stany Zjednoczone tylko w naszym małym gronie.
Zastanawiałem się nad tym pomysłem, zanim na moją twarz wkradł się uśmiech.
- Byłoby fajnie - zgodziłam się. - Zróbmy to.
- Świetnie - odparł z uśmiechem. - Wyruszymy zaraz po twoim dyplomie.
- Powinniśmy chyba wszystkim powiedzieć - zaśmiałam się. - No wiesz, żeby mieli dzień wyprzedzenia.
- Ale z ciebie mądrala - uszczypnął mnie w policzki. Odepchnęłam jego rękę.
- Cóż, panie Clifford, ja kończę studia - odparłam żartobliwie.
- Naprawdę? - powiedział sarkastycznym tonem. - Tego się nie spodziewałem. Zwłaszcza w ciągu ostatniego miesiąca.
- Jesteś małym gówniarzem, wiesz o tym? - Lekko uderzyłem go w ramię.
- Z całą pewnością - powiedział do mnie. - Jestem z ciebie taki dumny, kochanie.
- Dzięki Michael - lekko pocałowałam go w usta. - To wiele dla mnie znaczy.
- Chodźmy - pociągnął mnie za rękę z powrotem w stronę domu. - Chcę ci coś pokazać.
Wciągnął mnie do środka domu i na strych.
- Michael, co się dzieje? Nawet nie wiedziałem, że mamy strych.
- Nigdy wcześniej nikomu tego nie pokazywałem - powiedział do mnie i odblokował drzwi, zanim je pchnął. Weszłam za nim i wpatrywałam się w nie zdumiona.
Przede mną znajdowało się całe studio muzyczne, a ja nie miałam o tym pojęcia. Spojrzałam na niego z niedowierzaniem.
- To jest niesamowite - powiedziałam mu szczerze. Zaraz, jakim cudem ja nigdy wcześniej nie słyszałem, jak on gra?
- Dźwiękoszczelne ściany - odpowiedział na moje myśli. Przytaknęłam i usiadłam na kanapie obok niego.
- Chcę coś dla ciebie zagrać. Pracuję nad tym od jakiegoś czasu - powiedział mi. Łapiąc go za rękę, dałam mu szybki uścisk dla dodania otuchy i mały uśmiech.
CZYTASZ
Sweetheart (punk Michael Clifford au) TŁUMACZENIE // ZAKOŃCZONE
FanfictionBył zauroczony w jednej rzeczy: w niej. Wszystko, czego pragnął, było nią. Był najbardziej przerażającym przywódcą gangu na świecie, w jego duszy nie było ani kropli dobra. Ona była szczerą, słodką, niewinną dziewczyną. Będąc najbardziej przerażając...