Alice's POV
Mieszkanie Michaela miało wszystko, co myślałam, że będzie. Był to penthouse z bardzo drogimi, czarnymi meblami i ozdobiony nowoczesnymi dziełami sztuki. Jego apartament był czysty i pozbawiony osobowości i tej gościnności. Może to tylko liny, które przywiązały mnie do krzesła nie były gościnne. Tak, niech tak będzie. Nie rozumiem celu bycia przywiązanym do krzesła. W książkach i filmach, kiedy dziewczyna zostaje porwana przez kogoś, dostaje cały pokój dla siebie, ale nie, to chyba nie jest prawdziwe życie. W prawdziwym życiu, zostajesz przywiązany do krzesła swędzącymi linami.
Usłyszałam kroki i westchnęłam z ulgą.
- Hej! Ty! - zawołałam z nadzieją, że ktoś mnie wypuści z tego okropnego krzesła.
Michael wyłonił się z pokoju obok tego.
- Kochanie - powiedział kpiąco.
- Czy mógłbyś mnie rozwiązać? - zapytałam, wzdychając w porażce.
- Dlaczego miałbym? - prowokował mnie dalej.
- Bo jestem człowiekiem, a nie jakimś zwierzęciem - odparłam.
- Jeśli spróbujesz uciec, konsekwencje będą o wiele gorsze niż bycie związanym. Czy wyrażam się jasno? - jego usta musnęły moje ucho, gdy odcinał sznury swoim kieszonkowym scyzorykiem.
- Jak słońce - powiedziałam.
- Chodźmy. Będziesz spała w moim pokoju - złapał mnie siłą za ramię i pociągnął w dół korytarza, nie zostawiając mi czasu na protesty.
Jego pokój był pomalowany na jasny odcień szarości i wypełniony czarnymi meblami. Wydzielał ciepłe i przytulne uczucie, ku mojemu zaskoczeniu.
- Tu są jakieś ubrania, możesz wziąć prysznic w mojej łazience. Nie bierz zbyt długo, bo sam przyjdę i cię wyciągnę - powiedział, przekierowując moją uwagę na siebie. Przytaknęłam w odpowiedzi i ruszyłam do jego łazienki. Szybko się rozebrałam i weszłam pod prysznic, myjąc się tak szybko jak tylko mogłam. Wyłączyłam wodę i wysuszyłam się, ubierając się w rekordowym czasie. Wyszłam z zaparowanej łazienki, gniotąc włosy ręcznikiem.
- Chodź tu, Alice - Michael poklepał miejsce na łóżku obok siebie, biorąc swój piercing między zęby. Niechętnie zrobiłam krok bliżej, wiedząc, że jeśli nie zrobię tego, o co prosił, znów zostanę przywiązana do krzesła. Wciąż nie chcąc być blisko niego, położyłam się jak najdalej od niego. Owinął swoją wytatuowaną rękę wokół mojej talii i przyciągnął mnie do siebie, tak, że moje plecy były przyciśnięte do jego klatki.
- Dobra dziewczynka - gruchnął, chowając twarz w moich włosach. - Teraz idź spać, mamy jutro wielki dzień.
W ciągu kilku minut, próbowałam zasnąć, ale wciąż przeżywałam wydarzenie dnia dzisiejszego. Jak on mógł oczekiwać, że zasnę? W ciągu dwóch dni moje życie wywróciło się całkowicie do góry nogami.
Po tym, co wydawało się wiecznością, oddech Michaela uspokoił się i usłyszałam jego ciche chrapanie dochodzące zza moich pleców. Powoli zdjęłam z siebie jego muskularne ramię i przetoczyłam się na koniec łóżka, starając się wykonywać jak najmniej ruchów. Zsunęłam nogi z boku łóżka i zetknęły się z jego miękkim dywanem; mam nadzieję, że już nigdy nie będę musiała go oglądać. Przynajmniej nie po mojej ucieczce.
Wstałam z łóżka poruszając się w tempie tak wolnym, że byłam pewna, że żółw mógłby przebiec milę szybciej. Brwi Michaela zmarszczyły się, gdy byłam już całkowicie poza łóżkiem, ale zaraz potem wróciły na swoje miejsce.
Podeszłam do drzwi, nasłuchując, czy ktoś z członków jego gangu jest jeszcze w mieszkaniu.
- Możesz to zrobić, Alice - zapewniłam samą siebie, gdy otworzyłam drzwi do jego sypialni. - Będzie tak jak w liceum.
Penthouse był pogrążony w całkowitej ciemności. Nie było zegara na mikrofalówce, który wyświetlał czas neonowym zielonym światłem. Nie było żadnych małych lampek, które dodają odrobinę światła do ciemnego pokoju. Nie było nic, nic oprócz ciemności.
Moje małe dłonie znalazły bok ściany, gdy zaczęłam iść do przodu tak cicho, jak to tylko możliwe. Moje dłonie podążały za ścianą, aż spoczęły na drzwiach prowadzących na zewnątrz, do mojej wolności. Trzęsącymi się rękami chwyciłam za klamkę i przekręcałam ją, aż usłyszałam słaby dźwięk odblokowywania drzwi.
Czekałam, aż włączy się jakiś system alarmowy i rozejdzie się po penthouse'ie informując Michaela, że próbowałem uciec, ale nic się nie włączyło. Zamiast tego zostałam z odblokowanymi drzwiami i biletem do wolności. Nie tracąc ani sekundy dłużej w tym, co wydawało się być moją więzienną celą, otworzyłam drzwi na tyle szeroko, że mogłam się w nich zmieścić i wyszłam na zewnątrz. Biegłam przed siebie, nie oglądając się za siebie.
W głębi serca wiedziałam, że on mnie znajdzie; dał mi to jasno do zrozumienia, kiedy mnie porwał. Jedyną rzeczą, na której mi zależało, był czas, jaki miałam pomiędzy chwilą obecną, a tym, kiedy znów zostanę porwana. Kiedy wyszłam na zewnątrz, wzięłam taksówkę i pojechałam do akademika. Podróż trwała tylko pięć minut, ale czułem się jak pięć lat. Kiedy dotarłam na miejsce, wyskoczyłem z taksówki i powiedziałem mężczyźnie, żeby poczekał, a ja załatwię kilka spraw.
Wzięłam wszystkie pieniądze, które miałam, telefon, laptopa i kilka zapasowych ubrań. Wszystko co potrzebowałam zmieściło się w małej walizce, którą miałam schowaną pod łóżkiem. Rzuciłam ostatnie spojrzenie i wyszłam z akademika, wiedząc, że już nigdy tam nie wrócę.Zamiast skorzystać z windy, zszedłem po dwóch piętrach schodów, ciągnąc za sobą moją walizkę. Na szczęście taksówka wciąż na mnie czekała, kiedy wyszłam z akademika i udało mi się szybko uciec.
Kiedy byłam w taksówce, kupiłam bilet w jedną stronę do Nowego Jorku. Było tam wystarczająco dużo ludzi, aby go spowolnić. Mój samolot miał wystartować za półtorej godziny, a ja miałam wystarczająco dużo czasu, aby przejść przez ochronę i dostać się do samolotu.
Moja podróż na lotnisku była jak mgnienie oka. Przez cały czas kuliłam się ze strachu, czekając, aż Michael się pojawi i zaciągnie mnie do swojego apartamentu. Z pewnością kiedy mnie złapie, znowu będę związana tymi swędzącymi linami.
Kiedy wezwali mój samolot na pokład, odetchnęłam z ulgą. Udało mi się. To było ekscytujące i uwalniające, ale ta myśl również mnie przerażała. Znając Michaela Clifforda, nie pozwoliłby nikomu tak łatwo uciec, co oznaczało dwie rzeczy:
1. Nadal spał i nie zauważył, że się wymknęłam.
Lub ta, która z pewnością przyprawiłaby mnie o koszmary tak długo, jak długo byłbym w stanie śnić:2. Chciał mnie złapać
I modlę się do Boga, żeby to nie było to drugie, bo jeśli tak, to piekło byłoby przyjemniejsze od tego, co będę musiała znosić.
***
Witajcie ci którzy jeszcze nie śpią, a ci co śpią to będą mieli rano miłą (mam nadzieję) niespodziankę. Jak myślicie która opcja okaże się prawdziwa? Mamy śpiącą królewnę, czy kotka, bawiącego się z myszką?Pytanie na dziś: ładniejsze są wschody czy zachody słońca?

CZYTASZ
Sweetheart (punk Michael Clifford au) TŁUMACZENIE // ZAKOŃCZONE
FanficBył zauroczony w jednej rzeczy: w niej. Wszystko, czego pragnął, było nią. Był najbardziej przerażającym przywódcą gangu na świecie, w jego duszy nie było ani kropli dobra. Ona była szczerą, słodką, niewinną dziewczyną. Będąc najbardziej przerażając...