Rozdział 9

1K 72 1
                                    



- Snape, chce się wkraść do Puszka. - rzekł Ron rzucając się na kanapę. 

- To nie on, bardziej podejrzewam Quirrell'a! Jest dziwny i ciągle się jąka...

- Nie Rose, ty po prostu bronisz swojego ojca!- ciągnął dalej chłopak. - Quirrell wydaje się zbyt niewinny na to. 

- Ron pomyśl! To czego strzeże Puszek musi należeć do szkoły! A Hogwartem zarządza mój dziadek! Po co mój tata miałby okradać własną rodzinę?!

- Rose ma rację. - powiedziała stanowczo Hermiona.

- A ja myślę, że to Ron ma rację.- powiedział Harry.

- Dobra możemy zrobić zakład, kto chce okraść Puszka. Co wy na to?- powiedziała poważnie czarnowłosa chociaż w duchu śmieszyła ją ta cała sytuacja.

- Dobra stawiam 10 galeonów na Snape'a.- powiedział Harry.

- Ja też. - zgodził się z nim Ron. 

- Ja stawiam 10 na Quirrell'a- powiedziała Rose, a Hermiona jej zawtórowała.

- Trzeba się dowiedzieć co strzeże ten pies. Jutro porozmawiam o tym z dziadkiem.

Sobotnim porankiem Rose powolnym korkiem skierowała się do gabinetu dziadka. Po chwili namysłu weszła pewnym krokiem na schody. Zapukała do drzwi, a za nimi wydobył się ciepły dźwięk zachęcający do wejścia.

- Dzień dobry, dziadku. - powiedziała wnuczka. Podeszła do swojego ulubionego fotela na przeciwko biurka i usiadła przyglądają się Albusowi. Feweks podleciał do niej i usiadł na ramieniu.

- Och, dzień dobry, kwiatuszku, co cię do mnie sprowadza o takiej porze?

- Jest taka pewna sprawa... - zaczęła nieśmiało obejmując się rękoma. - Chyba zbyt delikatna, abym o tym rozmawiała. 

Wstała z krzesła. Feniks odleciał na swoje miejsce. 

- Pamiętaj, możesz mi zawsze mówić o wszystkim - zachęcił ją.

Rose odwrócona do niego tyłem uśmiechnęła się chytrze. Spokojnie wróciła na swoje wcześniejsze miejsce siadając tym razem pewniej. 

- Co się znajduje na 3 piętrze?

- Hmmm... chyba nie powinienem Ci mówić. - zaśmiał się. 

- Wiem, że jest tam Puszek - powiedziała poważnie patrząc w głębię niebieskich oczu.

- Skąd? - zapytał ze zdziwioną miną, zaczął gładzić swoją długą brodę. 

- Mam swoje sposoby i jestem pewna, że on czegoś pilnuje...

- Wydaje mi się, że nie powinnaś o tym wiedzieć, to jest bardzo niebezpieczne. Minerwa i Severus gdyby się dowiedzieli, że o tym rozmawiamy urwali by mi głowę.

- Ale się nie dowiedzą. A więc czego pilnuje Puszek? 

- Wiesz kto to Nicolas Flamel?

- Ten alchemik?

- Tak, skąd o nim wiesz?

- Czytałam, kiedyś. 

- A słyszałaś, Rose, o kamieniu filozoficznym?

- Kamienia Filozoficzny... - zamyśliła się - to legendarna substancja posiadająca zdumiewającą moc. Kamień zamienia każdy metal w najczystsze złoto. Wytwarza też Eliksir Życia, który daje nieśmiertelność temu kto go wypije.

- Każdego dnia mnie zaskakujesz - odparł dumny. 

- Według moich przyjaciół ktoś chce go wykraść. Ale wydaje mi się, że na razie nie będę o nim wspominać, niech sami rozwiążą zagadkę. 

Królowa Gryfonów • Córka Severus'a Snape'aOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz